Data: 2008-12-20 20:53:29
Temat: Re: Wykłady Dalajlamy
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bluzgacz pisze:
> Nie, raczej ciekawi mnie to, do ktorego roku zycia ktos czytal Ci bajki.
Nie pamiętam dokładnie. Myślę, że maksymalnie do 8 roku życia, chociaż
tato był etatowym czytaczem mojej mamy - pamiętam, że czytał mamie
artykuły z gazet. ;)
Kiedy zaczęłam już chodzić do szkoły, to na pewno pożyczałam sobie
książki z biblioteki i czytałam sama, ale nie byłam typem dziecka
czytającego pod poduszką z latarką. Raczej wolałam latanie z dzieciakami
na podwórku od czytania książek. Dopiero w drugiej połowie podstawówki
zaczęłam czytać namiętnie Niziurskiego, Marię Kruger, i książki z serii
"Portrety" (z imionami w tytułach), oprócz lektur oczywiście. Za
"Muminki" sięgałam, ale chyba nigdy nie przeczytałam ich w całości, bo
ich wtedy w ogóle nie czułam, podobnie było z "Puchatkiem".
> Krzysiem-srysiem, ale np Dzieci z Bullerbyn
O, ta też mi się podobała.
> chociaz lubilem tez Cudowna
> podroz, ksiazki Porazinskiej i wiele innych - jak sobie przypomne to
> wymienie, o ile w ogole kogos to bedzie interesowalo w o kurwa watpie.
No, kurwa, przypomnij sobie, bo umieram z ciekawości! Może i mi coś przy
okazji przypomnisz. ;)
Ewa
|