| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-02-08 22:50:15
Temat: Re: Wymiana handlowa?
Od: Pajonk Hfat <m...@k...net.pl>
Cos w tym jest, ale popatrz z drugiej strony, myslac twoim tokiem
rozumowania to:
1. Ofiarujac komus pomoc, np. pieniazna, tez oczekujemy chocby slowa
dziekuje (jakby nam powiedzial "dalbys wiecej dupku", to bys zrezygnowal)
2. Chrzescijanin robiac nawet zupelnie cos "bezintersownie", w glebi serca
oczekuje nagrody za to w niebie.
3. Ateista - humainsta robiac to samo robi to by poczuc sie lepiej.
Tak wiec jako tako bezinteresownosc nie istnieje, wszysytko robimy w jakims
celu.
A w milosci jaki ma sens to slowo? To robic wszystko by ta druga osoba czula
sie jak najlepiej, bo wtedy i my czujemy sie lepiej. Takie duchowe
zobowiazanie mozna uznac za bezinteresowne, chociaz dobrze wiemy, ze jak
ktoras ze stron odejdzie to nie bedziemy ja wspierac juz ani duchowo ani
materialnie. Hmmm... Chyba masz racje. Bezinteresownosc jest poki jest, a
potem juz jej nie ma. Troche zamieszalem. Ale milosc jest zamieszana. I
skomplikowana jak wszystko na tym swiecie.
--
Najnowsze oferty pracy: http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-praca-oferowana/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-02-09 20:25:05
Temat: Re: Wymiana handlowa?
"Vicky" <o...@g...pl> wrote in message
news:950050188.3319@gateway.newsgate.pl...
> Cos w tym jest, ale popatrz z drugiej strony, myslac twoim tokiem
> rozumowania to:
> 1. Ofiarujac komus pomoc, np. pieniazna, tez oczekujemy chocby slowa
> dziekuje (jakby nam powiedzial "dalbys wiecej dupku", to bys zrezygnowal)
Rozumujac dalej..... Dlaczego oczekujemy? Przeciez samo dawanie komus czegos
powinno nas cieszyc i nie powinnismy oczekiwac nawet dziekuje. A jezeli
dawanie nas nie cieszy to po co dajemy?
> 2. Chrzescijanin robiac nawet zupelnie cos "bezintersownie", w glebi serca
> oczekuje nagrody za to w niebie.
Tak. Ale ty mowisz o zwykluch ludziach. Przeslanie Chrzescijanstwa bylo,
dawaj i nie oczekuj nic w zamian. I dlatego uwazam ze idealem jest nie
oczekiwac nagrody w niebie.
Ciezko to wytlumaczyc, ale dajac wiesz ze juz ta nagrode masz wiec nie
musisz jej oczekiwac. Ale samo danie kasy nie spowodowalo sytuacji ze ta
nagrode masz, ona juz istniala przed dawaniem.
Inaczej, czy jak ten twoj chrzescijanin dalby kase jakby wiedzial ze i tak w
niebie ma juz zaklepana "najwyzsza nagrode"?
> 3. Ateista - humainsta robiac to samo robi to by poczuc sie lepiej.
> Tak wiec jako tako bezinteresownosc nie istnieje, wszysytko robimy w
jakims
> celu.
I o to mi chodzi. Wiem ze tak jest, ale wydaje mi sie ze chcialbym dazyc do
tego zeby tak nie bylo.
> Chyba masz racje. Bezinteresownosc jest poki jest, a
> potem juz jej nie ma. Troche zamieszalem. Ale milosc jest zamieszana. I
> skomplikowana jak wszystko na tym swiecie.
Perfectly right. Sam sie w tym czasem gubie :-)
postroofka
Pajonk Hfat
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-10 09:12:02
Temat: Re: Wymiana handlowa?On Wed, 09 Feb 2000 20:25:05 GMT, "Pajonk Hfat" <m...@k...net.pl>
wrote:
>Rozumujac dalej..... Dlaczego oczekujemy? Przeciez samo dawanie komus czegos
>powinno nas cieszyc i nie powinnismy oczekiwac nawet dziekuje. A jezeli
>dawanie nas nie cieszy to po co dajemy?
Bo nie slyszac dziekuje nie wiemy, czy druga osoba sie cieszy.
W ten sam sposob rozumujac - nie mozemy dawac wlasciwie nic osobie,
ktora odchodzi.
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl
http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm
...but all the drugs in this world...
...won't save her from HERSELF...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-10 19:48:23
Temat: Re: Wymiana handlowa?
"Paul Radetzky" <r...@p...onet.pl> wrote in message
news:38a3755e.1760065@news.tpnet.pl...
> Bo nie slyszac dziekuje nie wiemy, czy druga osoba sie cieszy.
Ja sie jednak upieram ze nie musimy slyszec i oczekiwac dziekuje, samo
dawanie daje przyjemnosc i sam powinienes czuc ze to co robisz jest dobre
jezeli to wiesz to nie potrzebujesz dziekuje. To jest oczywiscie ideal,
chodzi mi o to ze moze byc inaczej.
Pajonk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-11 11:09:10
Temat: Re: Wymiana handlowa?On Thu, 10 Feb 2000 19:48:23 GMT, "Pajonk Hfat" <m...@k...net.pl>
wrote:
>Ja sie jednak upieram ze nie musimy slyszec i oczekiwac dziekuje, samo
>dawanie daje przyjemnosc i sam powinienes czuc ze to co robisz jest dobre
>jezeli to wiesz to nie potrzebujesz dziekuje. To jest oczywiscie ideal,
>chodzi mi o to ze moze byc inaczej.
Dawanie - CZEGO? Co takiego wspanialego dostaje kochana,
nieodwzajemniajaca kochania osoba? Nic... Doprawdy to, ze kocha ja
ktos, kto ja nie interesuje nic nie daje, co najwyzej niewygode,
poczucie zazenowania, zdenerwowanie, obciach.
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl
http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm
...but all the drugs in this world...
...won't save her from HERSELF...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-11 19:07:26
Temat: Re: Wymiana handlowa?
"Paul Radetzky" <r...@p...onet.pl> wrote in message
news:38a4e8d7.1192736@news.tpnet.pl...
> Dawanie - CZEGO? Co takiego wspanialego dostaje kochana,
> nieodwzajemniajaca kochania osoba? Nic... Doprawdy to, ze kocha ja
> ktos, kto ja nie interesuje nic nie daje, co najwyzej niewygode,
> poczucie zazenowania, zdenerwowanie, obciach.
Dawanie, milosci. To nie koniecznie znaczy ze ta druga osoba cos dostanie.
Chodzi o to, ze chcesz i mozesz dawac. To daje przyjemnosc. A samo dawanie
to juz kulminacja.
Rozumiesz? Kurcze, chyba zeby to zrozumiec trzeba spojrzec na to z punktu
widzenia osoby, ktora kocha, ale cos co nie istnieje i chce dawac czemus co
nie istnieje i robi to.
Wiem to zakrawa na paradoks.
Mysle ze lepiej damy sobie spokoj.
Pajonk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |