Data: 2002-02-28 16:51:30
Temat: Re: Wystarczy mu otworzyc drzwi....
Od: "Sonda" <s...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
jestem szczesliwa wiesz? tylko czasami o tym zapominam...:)
Karolina
Użytkownik Smerf <f...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a5in0r$kme$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik Sonda <s...@a...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:a5gjdg$cek$...@n...tpi.pl...
> > Dzien 26.02.2002 - wtorek
>
> Porażka - sukces to nie kategorie mierzenia szczęścia, tak jak napisałaś,
że
> szczęście...
> >Stoi za rogiem, jest w
> > ludzkim spojrzeniu, w malym kotku, w staruszce na swiatlach w ruchu
> powieki,
> > w kazdym dzwieku. Ono jest wszedzie, o szczescie nie trzeba zabiegac,
jemu
> > wystarczy otworzyc drzwi.
>
> Szczęście możesz mierzyć swoim zwykłym zadowoleniem z tego co Cię spotyka.
> Staruszką, dźwiękiem, kotkiem. Nieszczęście możesz mierzyć niezadowoleniem
a
> przynajmniej jego kategoriami np. śmierć, rozstanie, nawet wiatr, który
> 'rozwala Ci okno",
> Nigdy nie uda Ci się być ciągle szczęśliwą, ale może się stać, że będziesz
> ciągle nieszczęśliwa. Jeżeli spotka Cię sytuacja - nietypowa raczej z
> nieprzyjemnych, możesz sobie z nią nieradzić, możesz ją rozpamiętywać,
> możesz zanosić się łzami, ale to nic w zasadzie nie daje.
> Chyba podstawową rzeczą jest wyrobienie sobie 'instynktu' znajdywania
> dobrych stron w każdej sytuacji a przynajmniej wyzbycia się 'instynktu'
> opłakiwania wszystkiegi co się da, nakręcania się smutkiem.
> Ciągle próbują z tym walczyć, prawie mi się udaje.
> Dzisiaj czuję się na 4 (skala 6 stopniowa, 2 oznacza, ze nie żyjesz).
>
> Pozdrawiam
> Smerf
>
> > Karolina
>
> Piekne imię, brzmi szczęściem.
>
>
>
>
|