| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-06-12 11:04:11
Temat: Re: Z dzisiejszych "Donosow"On Sun, 11 Jun 2000 18:17:20 +0200, Slawomir Jasinski
<p...@s...pl> wrote:
>> 2) nie ma pigułki na mózg. Środki anty-depresyjne to mżonka.
>przecież to co się dzieje w mózgu chemia...
Tak. Ale jak na razie zbyt skomplikowana dla nas.
>a jak działają narkotyki ?
rozwalająco. Poskładać gorzej.
>leki anty-depresyjne działają na podobnej zasadzie, tylko są
>ukierunkowane w odpowiednią stronę... (nie jestem ekspertem w tej
>dziedzinie, ale jeśli zajdzie potrzeba to mogę poszukać szczegółowych
>informacji :)
Ja też nie jestem ekspertem, ale jakoś takiego leku nie udało mi się
dostać. Te leki są przeciwlękowe, utumaniające i wyłączające. Ale
wiele na depresję Ci nie pomogą.
BTW: Proponuję przejść z tym na pl.sci.psychologia
>> >> I to jest śmieszne? Nigdy się nie zdenerwowałeś? Umierać tylko
>> >> dlatego, że nas automat zdenerwował? To jest śmieszne?
>> >a nie bawi Cię to, że facet tak idotycznie zginął ?
>> Zupełnie nie. Zginął. I to właśnie idiotycznie. TO NIE JEST ŚMIESZNE.
>Gdyby zginął nie ze swojej winy, to byłoby przykre... gdyby go potrącił
>samochód, gdyby zmarł na serce, gdyby ktoś go zabił to byłoby smutne...
>ale ten gość był tak głupi, że za kilka centów oddał życie... skopał
>automat, który był tylko zwykła maszyną i nie mógł oddać mu tej
>reszty...
nie zrozumiemy się z tym widzę.
>> >za marną resztę ? warto było ?
>> No właśnie. Nie warto. A Ty się jeszcze z niego śmiejesz.
>Czy Ty masz poczucie humoru ???
Mam. Ale siakieś inne... Bawią mnie komedie, kawały, wesołe zdarzenia,
a nie śmierć. Ale ja psychol jestem...
>Pewnie, że się śmieję. Nic bardziej mnie nie bawi jak ludzka głupota...
Kiedyś też tak mówiłem. Ale potem zrozumiałem, że nie jestem lepszy.
Że nie mi oceniać. Że w jednej chwili mój mózg może stać się sieczką,
a świat wokoło caaałkiem inny.
>> >poza tym cała idea nie polega na śmianiu się ze śmierci jako takiej
>> >tylko z głupoty ludzi !!!
>> Można się śmiać z głupoty, jeśli nie jest ona aż tak tragiczna w
>> skutkach. Zwłaszcza, że nie widzę w tych przykładach specjalnej
>> głupoty, a po prostu nieszczęście.
>Nieszczęście dla idiotów, radość dla świata, że nie stworzyli sobie
>podobnych...
Jedź do Chin. Tam upośledzonych się zabija albo sterylizuje.
>> >nie powiesz mi chyba, że mam współczuć facetówi, który się naćpał i
>> >postanowił popływać z orką w basenie... niestety nie został zjedzony
>> >tyko potraktowany jako zabawka...
>> Tak. Należy mu współczuć, że ćpa.
>jeśli to robi, to znaczy, że jest głupi... proste...
Nie, zupełnie nie proste. Skomplikowane jak cholera. Zazdroszczę Ci,
że Twoje życie jest na tyle proste, że oceniasz wszystko trzeźwo i
podejmujesz zawsze właściwe decyzje. Ale pamiętaj, że możesz się
obudzić któregoś dnia i świat wokoło okaże się otchłanią rozpaczy i
czarną dziurą. A wtedy może się okazać, że nagle nie Ty decydujesz o
czymkolwiek.
>nie współczuję ludziom, którzy nie potrafią zadbać o własne życie...
Jednak polecam Chiny...
--
pozdrawiam serdecznie
Paweł Olszewski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-06-12 20:35:18
Temat: Re: Z dzisiejszych "Donosow"> >> 2) nie ma pigułki na mózg. Środki anty-depresyjne to mżonka.
> >przecież to co się dzieje w mózgu chemia...
> Tak. Ale jak na razie zbyt skomplikowana dla nas.
To nie chemia, tylko fizyka kwantowa - na działanie neuronów ma wielki wpływ
zasada nieoznaczoności i to jest dopiero dołujące...
> >a jak działają narkotyki ?
>
> rozwalająco. Poskładać gorzej.
Otóż to, nawet jeśli poskładasz - zostanie rysa w miejscu, gdzie
sklejałeś...
> >leki anty-depresyjne działają na podobnej zasadzie, tylko są
> >ukierunkowane w odpowiednią stronę... (nie jestem ekspertem w tej
> >dziedzinie, ale jeśli zajdzie potrzeba to mogę poszukać szczegółowych
> >informacji :)
>
> Ja też nie jestem ekspertem, ale jakoś takiego leku nie udało mi się
> dostać. Te leki są przeciwlękowe, utumaniające i wyłączające. Ale
> wiele na depresję Ci nie pomogą.
Są leki, które otumaniają. Gdyby były leki, które _leczą_ czy tam zwalczają
depresję, smutek... Po pierwsze, żylibyśmi w bardzo złudnym świecie, a po
drugie - ważniejsze - znaczyłoby to, że _wiemy_, jak działa nasza psychika,
a wtedy znalibyśmy lepsze sposoby walki z przygnębieniem, niż tabletki...
> BTW: Proponuję przejść z tym na pl.sci.psychologia
Rozsądny pomysł.
> >> >> I to jest śmieszne? Nigdy się nie zdenerwowałeś? Umierać tylko
> >> >> dlatego, że nas automat zdenerwował? To jest śmieszne?
> >> >a nie bawi Cię to, że facet tak idotycznie zginął ?
> >> Zupełnie nie. Zginął. I to właśnie idiotycznie. TO NIE JEST ŚMIESZNE.
> >Gdyby zginął nie ze swojej winy, to byłoby przykre... gdyby go potrącił
> >samochód, gdyby zmarł na serce, gdyby ktoś go zabił to byłoby smutne...
> >ale ten gość był tak głupi, że za kilka centów oddał życie... skopał
> >automat, który był tylko zwykła maszyną i nie mógł oddać mu tej
> >reszty...
A gdyby ktoś został _zabity_ za kilka groszy? Gdyby morderca - dla skrajnego
przykładu - zostawił przy trupie karteczkę z tekstem "szkoda, że tak mało"
ujętym w jakąś zabawną formę - byłoby to śmieszne?
> >> >za marną resztę ? warto było ?
> >> No właśnie. Nie warto. A Ty się jeszcze z niego śmiejesz.
> >Czy Ty masz poczucie humoru ???
> Mam. Ale siakieś inne... Bawią mnie komedie, kawały, wesołe zdarzenia,
> a nie śmierć. Ale ja psychol jestem...
Nie jesteś psychol. Jesteś jednym z ostatnich faktycznie _normalnych_ ludzi.
Przyznam się szczerze, że czasem czytam rzeczy typu Darwin Awards. Ale nigdy
mnie to nie rozśmieszyło - nawet, kiedy przeczytałem, jak jakiś chłopak
eksplodował po wsadzeniu sobie w odbyt końcówki kompresora na stacji
benzynowej. To jest tragiczne.
Można śmiać się z głupoty, jeśli doprowadzi ona do tego, że ten, kto ją
popełnia, dostanie nauczkę. Ale jeśli traci zdrowie lub życie - w końcu był
człowiekiem, zasługuje na szacunek. Jeśli głupiec umrze ze starości, na
pogrzebie nikt nie śmieje się z jego śmierci.
> >Pewnie, że się śmieję. Nic bardziej mnie nie bawi jak ludzka głupota...
> Kiedyś też tak mówiłem. Ale potem zrozumiałem, że nie jestem lepszy.
> Że nie mi oceniać. Że w jednej chwili mój mózg może stać się sieczką,
> a świat wokoło caaałkiem inny.
Jeśli nie ustajesz w pracy nad swoją psychiką i przy okazji omijasz
narkotyki, czy duże ilości alkoholu, mózg nigdy nie zrobi Ci niespodzianki.
Co innego świat...
> >jeśli to robi, to znaczy, że jest głupi... proste...
> Nie, zupełnie nie proste. Skomplikowane jak cholera. Zazdroszczę Ci,
> że Twoje życie jest na tyle proste, że oceniasz wszystko trzeźwo i
> podejmujesz zawsze właściwe decyzje. Ale pamiętaj, że możesz się
> obudzić któregoś dnia i świat wokoło okaże się otchłanią rozpaczy i
> czarną dziurą. A wtedy może się okazać, że nagle nie Ty decydujesz o
> czymkolwiek.
Nieprawda. Wiele razy w moim życiu się coś sypnęło, choćby ostatnio -
zaledwie trzy dni temu - opuściła mnie osoba, z którą planowałem spędzić
całe życie. Nie sięgnąłem po narkotyki, nie strzeliłem sobie w głowę. Ten,
kto popełnia samobójstwo _świadomie_, jest osobą chorą. Co innego, jeśli
ginie z własnej głupoty... Mylicie pojęcia.
> >nie współczuję ludziom, którzy nie potrafią zadbać o własne życie...
Współczuję wszystkim ludziom. Zwłaszcza tym, którzy nie potrafią się
odnaleźć. To nie ich wina - świat jest wielki i okrutny, a nie każdy
obdarowany został taką psychiką, jak chociażby ja.
> Jednak polecam Chiny...
Wolę jednak Polskę. A pewne wartości są ogólnoludzkie.
Przepraszam wszystkich za swoje wywody - rzadko mi się zdarza, ale ten wątek
mnie lekko zaczął irytować.
Dziesięcina:
***
Po lekcji biologii Jasio stwierdza:
- Kto by pomyślał, że dziewczynki mimo wszystko mają takie znaczenie.
***
Pani zadała dzieciom temat wypracowania - "Jak wyobrażam sobie prace
dyrektora?".
Wszystkie dzieci piszą tylko Jasiu siedzi bezczynnie założywszy ręce.
- Czemu Jasiu nie piszesz ? - pyta się nauczycielka.
- Czekam na sekretarkę.
***
- Co ty przyniosłeś w tym futerale na skrzypce? - dziwi się nauczycielka
muzyki
- Przecież to pistolet maszynowy !!!
Jasiu: - Ale heca, ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami...
***
- Jasiu, jak będziesz niegrzeczny, to zamienię Cię na inne, grzeczne
dziecko - ostrzega mama Jasia.
- Jestem bardzo ciekawy, mamo, gdzie znajdziesz kogoś, kto będzie chciał
zamienić grzeczne dziecko na niegrzeczne...
***
Jasiu: - Tato jak funkcjonuje mózg?
- Daj mi święty spokój, mam teraz w głowie coś innego.
Grzegorz Krugły
k...@u...koti.com.pl
http://karkonosze.koti.com.pl/
[>> Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajcie go sobie zabrać. <<]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-06-13 08:14:11
Temat: Re: Z dzisiejszych "Donosow"On Mon, 12 Jun 2000 20:35:18 GMT, "gshegosh" <k...@u...koti.com.pl>
wrote:
>> >jeśli to robi, to znaczy, że jest głupi... proste...
>> Nie, zupełnie nie proste. Skomplikowane jak cholera. Zazdroszczę Ci,
>> że Twoje życie jest na tyle proste, że oceniasz wszystko trzeźwo i
>> podejmujesz zawsze właściwe decyzje. Ale pamiętaj, że możesz się
>> obudzić któregoś dnia i świat wokoło okaże się otchłanią rozpaczy i
>> czarną dziurą. A wtedy może się okazać, że nagle nie Ty decydujesz o
>> czymkolwiek.
>Nieprawda. Wiele razy w moim życiu się coś sypnęło, choćby ostatnio -
>zaledwie trzy dni temu - opuściła mnie osoba, z którą planowałem spędzić
>całe życie. Nie sięgnąłem po narkotyki, nie strzeliłem sobie w głowę.
Widzisz, bo to normalne, ZDROWE przygnębienie. A ja pisałem o
depresji. Coś wysiada w mózgu i koniec...
>Ten,
>kto popełnia samobójstwo _świadomie_, jest osobą chorą.
No widzisz. Sam sobie przeczysz... Świadomie<>chory. No właśnie o to
chodzi, że choroba sprawia, że on już nie jest świadomy.
>Co innego, jeśli
>ginie z własnej głupoty... Mylicie pojęcia.
Nie tyle mylimy, co przeplata się wiele wątków.
>Współczuję wszystkim ludziom. Zwłaszcza tym, którzy nie potrafią się
>odnaleźć. To nie ich wina - świat jest wielki i okrutny, a nie każdy
>obdarowany został taką psychiką, jak chociażby ja.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Też tak kiedyś mówiłem. Wydawało mi się, że nic mnie nie ruszy, że
jestem twardy i dam sobie radę w życiu.
>Przepraszam wszystkich za swoje wywody - rzadko mi się zdarza, ale ten wątek
>mnie lekko zaczął irytować.
Dlatego przerzuciłem go na psychologię, może ktoś tutaj podyskutuje z
nami...
--
pozdrawiam serdecznie
Paweł Olszewski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-06-13 19:23:21
Temat: Re: Z dzisiejszych "Donosow"Dnia Mon, 12 Jun 2000 20:35:18 GMT gshegosh
napisał(a) na grupę pl.sci.psychologia:
>Przyznam się szczerze, że czasem czytam rzeczy typu Darwin Awards. Ale nigdy
>mnie to nie rozśmieszyło - nawet, kiedy przeczytałem, jak jakiś chłopak
>eksplodował po wsadzeniu sobie w odbyt końcówki kompresora na stacji
>benzynowej. To jest tragiczne.
Jest tragiczne, ale jednocześnie zabawne. Z tak ogromnej głupoty można się
tylko śmiać, bo jakże tu płakać?
>Można śmiać się z głupoty, jeśli doprowadzi ona do tego, że ten, kto ją
>popełnia, dostanie nauczkę. Ale jeśli traci zdrowie lub życie - w końcu był
>człowiekiem, zasługuje na szacunek. Jeśli głupiec umrze ze starości, na
>pogrzebie nikt nie śmieje się z jego śmierci.
Konkretny homo sapiens <> szacunek dla niego. Powinno się szanować
wszystkich ludzi, mówi się o wartościach życia ludzkiego itd, ale jak
przychodzi co do czego, to chętnie byś splunął na pijaczka, który cię
zaczepia w ciemnym parku. A co myślisz, o kimś, kto wyciągnął kij
bejsbolowy i chce ci wpieprzyć dla przyjemności? Dla niego też masz
szacunek? A prawda jest taka, że on też działa z głupoty.
>Nieprawda. Wiele razy w moim życiu się coś sypnęło, choćby ostatnio -
>zaledwie trzy dni temu - opuściła mnie osoba, z którą planowałem spędzić
>całe życie. Nie sięgnąłem po narkotyki, nie strzeliłem sobie w głowę. Ten,
>kto popełnia samobójstwo _świadomie_, jest osobą chorą. Co innego, jeśli
>ginie z własnej głupoty... Mylicie pojęcia.
A umiesz wskazać chorobę człowieka, który świadomie popełnia samobójstwo?
Tylko nie pisz o chorobach psychicznych czy zaburzeniach. Chodzi mi o
sytuację, gdy człowiek świadomie decyduje się umrzeć, po głębokim namyśle.
>> >nie współczuję ludziom, którzy nie potrafią zadbać o własne życie...
>
>Współczuję wszystkim ludziom. Zwłaszcza tym, którzy nie potrafią się
>odnaleźć. To nie ich wina - świat jest wielki i okrutny, a nie każdy
>obdarowany został taką psychiką, jak chociażby ja.
To dobrze, że jesteś taki współczujący. Ciekawe, czy to się przekłada na
rzeczywistość. To BARDZO śmiałe stwierdzenie mówić o współczuciu dla
wszystkich.
>> Jednak polecam Chiny...
>
>Wolę jednak Polskę. A pewne wartości są ogólnoludzkie.
Wartość życia ludzkiego? Jak każda wartość, bardzo względna.
Pozdrawiam
--
Ten, kto wierzy, iż zjawiska są rzeczywiste, jest głupi jak krowa.
Ten zaś, kto sądzi, że nie są, jest jeszcze głupszy.
Gampopa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-06-14 06:27:33
Temat: Re: Z dzisiejszych "Donosow"On Tue, 13 Jun 2000 19:23:21 GMT, d...@n...spam (Sławomir Molenda)
wrote:
>A umiesz wskazać chorobę człowieka, który świadomie popełnia samobójstwo?
>Tylko nie pisz o chorobach psychicznych czy zaburzeniach. Chodzi mi o
>sytuację, gdy człowiek świadomie decyduje się umrzeć, po głębokim namyśle.
No i to jest właśnie jedna z odmian choroby psychicznej. Człowiek
zdrowy czuje się szczęśliwi i na trzeźwo nie zabija się. Człowiek w
depresji widzi świat na czarno i bez nadziei na cokolwiek.
--
pozdrawiam serdecznie
Paweł Olszewski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |