> He..he, jakie 33? 37 chyba... a to już klimakterium u bramki...
>
Piszemy o dwóch różnych kobietach ? :-)

> A ja mam 60 - od 25 lutego...
> A co to ma do rzeczy, znała wszystko przed faktem - była u nas w domu...
> Grała co innego - zmusiła mnie do zagrania - nie siebie, ale kogoś
> zupełnie
> innego - w końcu zabezpieczałem się / rodzinę przed - jak wtedy uznałem -
> "wariatką" czy raczej schizofreniczką. Jej dalsze postępowanie tylko
> pogłębiały mój osąd. Teraz myślę o różnicach kulturowych...

To z nią to dziecko?
Chyba się gubie w tych Twoich dzieciach i wnukach....


Pozdrawiam
Vicky