« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2007-10-03 13:17:16
Temat: Re: Zacinanie sięUżytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:47039200$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Qrczak"
>>
>>> winiak,
>>
>> Po koniaku może się zrobić jeszcze bardziej ekspresyjna, matka Paulinki
>> oczywiście.
>>
> Weź Ty się wreszcie napij, wszędzie widzisz wysokoprocentowe trunki. ;))
Nie mogę. Zacięłabym się ;-)
>> Qra, ja bym po prostu tymczasowo ochłodziła kontakty, babcia sama zatęskni za
>> wnukiem, nawet takim "zaciętym" :-)
> Niiiiii, to już faza wstępnych działań wojennych. Zakładam, że babcia taka
> bardziej ekspresywna i od serca radami leci nie patrząc na okoliczności
> przyrody. Po mojemu najpierw uświadomić.
Nienienie. To jest unikanie pokus :-)
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2007-10-03 16:42:46
Temat: Re: Zacinanie sięUżytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał
> Pytanie, gdzie jest granica pomiędzy naturalną trudnością w wyrażeniu
> uczuć, a jąkaniem.
Nie wiem gdzie jest granica ale pocieszająco napiszę, ze mój Alek ma tak
samo. On ze względu na trudne początki ma opóźnienie mowy i nadal mówi
niewyraźnie i własnie tak zacinając się.
Ale przebadany był przez wielu lekarzy i wszyscy twierdzą, ze to jest norma
(znaczy nie przejmowac się ;-)
Dodam jeszcze, że mówi bardzo wolno - więc tym bardziej to zacinanie widać
... ale to cecha osobnicza (mój ojciec i mąż mówią wolno ... więc syn też
musi ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2007-10-03 18:47:04
Temat: Re: Zacinanie sięHarun al Rashid pisze:
> Użytkownik "Paulinka"
>> Oj nie da się
> Zawołać Pawła P.? :DDDDDDD
Tylko nie Pawła, nie mam czasu na flejmy ;)
>> i nie ma widoków na lepsze jutro, tym bardziej, że rodzice mi czasem
>> ratują dupsko (że się tak brzydko wyrażę), bo zostawiam dzieci pod ich
>> opieką (rzadko, bo rzadko a jednak), zamiast płacić krocie opiekunce.
>>
> Jak najdalsza jestem od propagowania otwartej wojny w rodzinie. Naprawdę DA
> SIĘ ustalić relacje w rodzinie, w których babcia się trochę przymknie,
> względnie zastanowi, zanim coś palnie, bez zrywania stosunków
> dyplomatycznych.
> Zazwyczaj używamy do tego rozmowy, kawka, winiak, ciasto, jak kobieta z
> kobietą. NIE jak córka z mamą. Rozważ.
Moja mama ma nadzwyczajną umiejętność krytykowania mnie za wszystko co,
zrobiłam czego nie zrobiłam i co zamierzam zrobić, taki typ niestety.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2007-10-03 18:48:35
Temat: Re: Zacinanie sięQrczak pisze:
> Po koniaku może się zrobić jeszcze bardziej ekspresyjna, matka Paulinki
> oczywiście.
Otóż to:)
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2007-10-03 18:50:16
Temat: Re: Zacinanie sięM&C pisze:
>>> Po połączeniu z informacją, że matka kwestionuje przy dziecku Twoje
>>> metody, sądzę że problem masz Ty. Z rodzicielką.
>>> Zejdź z dziecka, wsiądź z lekka na babcię za zbędne stresowanie wnuka
>>> i Ciebie. Tylko głośno, bo się chyba niełatwo przebić ;)))
>>
>> Oj nie da się i nie ma widoków na lepsze jutro, tym bardziej, że
>> rodzice mi czasem ratują dupsko (że się tak brzydko wyrażę), bo
>> zostawiam dzieci pod ich opieką (rzadko, bo rzadko a jednak), zamiast
>> płacić krocie opiekunce.
>
> Da sie. Sprawdzone ;-)
No co Ty jak dwie furiatki przeprowadzą ostrą rozmowę, to może być tylko
gorzej ;)
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2007-10-03 18:52:09
Temat: Re: Zacinanie sięMOLNARka pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał
>
>> Pytanie, gdzie jest granica pomiędzy naturalną trudnością w wyrażeniu
>> uczuć, a jąkaniem.
>
> Nie wiem gdzie jest granica ale pocieszająco napiszę, ze mój Alek ma tak
> samo. On ze względu na trudne początki ma opóźnienie mowy i nadal mówi
> niewyraźnie i własnie tak zacinając się.
> Ale przebadany był przez wielu lekarzy i wszyscy twierdzą, ze to jest
> norma (znaczy nie przejmowac się ;-)
>
> Dodam jeszcze, że mówi bardzo wolno - więc tym bardziej to zacinanie
> widać ... ale to cecha osobnicza (mój ojciec i mąż mówią wolno ... więc
> syn też musi ;-)
Dzięki za pocieszenie, będę przynajmniej miała rzeczowe argumenty, bo do
logopedy go nie zamierzam mimo wszystko na razie wysyłać.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2007-10-03 21:38:20
Temat: Re: Zacinanie się
Użytkownik "Qrczak"
>> Weź Ty się wreszcie napij, wszędzie widzisz wysokoprocentowe trunki. ;))
>
> Nie mogę. Zacięłabym się ;-)
>
Przy goleniu?
>>> Qra, ja bym po prostu tymczasowo ochłodziła kontakty, babcia sama
>>> zatęskni za wnukiem, nawet takim "zaciętym" :-)
> Nienienie. To jest unikanie pokus :-)
>
A.
Sama koniaczek a babci odwyk od wnuka? Sadystka!
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2007-10-03 21:43:07
Temat: Re: Zacinanie się
Użytkownik "Paulinka"
>> Jak najdalsza jestem od propagowania otwartej wojny w rodzinie. Naprawdę
>> DA SIĘ ustalić relacje w rodzinie, w których babcia się trochę przymknie,
>> względnie zastanowi, zanim coś palnie, bez zrywania stosunków
>> dyplomatycznych.
>> Zazwyczaj używamy do tego rozmowy, kawka, winiak, ciasto, jak kobieta z
>> kobietą. NIE jak córka z mamą. Rozważ.
>
> Moja mama ma nadzwyczajną umiejętność krytykowania mnie za wszystko co,
> zrobiłam czego nie zrobiłam i co zamierzam zrobić, taki typ niestety.
>
I niech krytykuje, jak lubi i musi, ten typ tak ma. Z czasem się
odwdzięczysz. ;)
Byle nie_przy_dziecku. Kropka.
Naprawdę da się, ale jak długo nie rozdziawisz paszczy i nie powiesz, to
może nawet nie zauważyć co gada, ba! wręcz twierdzić wszem i wobec, że
podważanie rodzicielskiego autorytetu jest 8. grzechem głównym.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2007-10-04 06:10:17
Temat: Re: Zacinanie sięUżytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:47040ce6$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Qrczak"
>>> Weź Ty się wreszcie napij, wszędzie widzisz wysokoprocentowe trunki. ;))
>>
>> Nie mogę. Zacięłabym się ;-)
>>
> Przy goleniu?
Po goleni ;-)
>>>> Qra, ja bym po prostu tymczasowo ochłodziła kontakty, babcia sama zatęskni
>>>> za wnukiem, nawet takim "zaciętym" :-)
>> Nienienie. To jest unikanie pokus :-)
>>
> A.
> Sama koniaczek a babci odwyk od wnuka? Sadystka!
Nieno, Ewa... Ja unikam koniaczków, babcia unika wnuka. Obie uczymy się, że nie
można mieć wszystkiego :-)
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2007-10-04 06:48:06
Temat: Re: Zacinanie sięPaulinka pisze:
>>> Oj nie da się i nie ma widoków na lepsze jutro, tym bardziej, że
>>> rodzice mi czasem ratują dupsko (że się tak brzydko wyrażę), bo
>>> zostawiam dzieci pod ich opieką (rzadko, bo rzadko a jednak), zamiast
>>> płacić krocie opiekunce.
>>
>> Da sie. Sprawdzone ;-)
>
> No co Ty jak dwie furiatki przeprowadzą ostrą rozmowę, to może być tylko
> gorzej ;)
Da się. Najpierw awantura, później kawa (albo koniak) ;-)
Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |