| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-10-01 20:19:10
Temat: Zacinanie sięWitam,
Wkurzona ekstremalnie przez swoją rodzicielkę, szukam pocieszenia.
Młody się zacina, ogólnie mówi płynnie, zna mnóstwo słów, wymawia "r",
nie sepleni, ale jednak zdarza mu się, że czasami zadanie zaczyna od "
Mamo mamo, mamo a Staś coś tam ..." Moja mam oczywiście stwierdziła, że
młody ma ogromny problem i należy szukać pomocy. Pytanie, gdzie jest
granica pomiędzy naturalną trudnością w wyrażeniu uczuć, a jąkaniem.
Dodam, że dziecko ma problem, kiedy jest u dziadków, w domu mówi normalnie.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-10-01 20:50:48
Temat: Re: Zacinanie sięPaulinka pisze:
> Witam,
>
> Wkurzona ekstremalnie przez swoją rodzicielkę, szukam pocieszenia.
> Młody się zacina, ogólnie mówi płynnie, zna mnóstwo słów, wymawia "r",
> nie sepleni, ale jednak zdarza mu się, że czasami zadanie zaczyna od "
> Mamo mamo, mamo a Staś coś tam ..." Moja mam oczywiście stwierdziła, że
> młody ma ogromny problem i należy szukać pomocy. Pytanie, gdzie jest
> granica pomiędzy naturalną trudnością w wyrażeniu uczuć, a jąkaniem.
Ile ma Twoje dziecko, bo nie pamiętam? Mojej córce, kiedy miała około 3
lat, często zdarzało się takie zacinanie typu: "mamo, mamo, mamo,
mamo..." - tzn. nie zacinała się w jednym słowie (o tak:
mmmm...mmma...mmmamo), ale powtarzała w kółko jedno słowo. Ja
widziałabym 2 powody: po pierwsze dziecko szybciej myśli, niż potrafi
mówić - chce dużo powiedzieć, zna jeszcze za mało słów, żeby to wyrazić
(po prostu nie jest jeszcze tak sprawne językowo); drugi powód to taki,
że dziecko łatwo się dekoncentruje - zaczyna coś mówić, zobaczy coś
ciekawego i już traci wątek albo chce coś powiedzieć, nie od razu
spotyka się z naszym zainteresowaniem, bo np. jesteśmy zajęci i czekając
na naszą uwagę powtarza w kółko np. "mamo, mamo..." i w tym czasie
zapomina już co chciało powiedzieć. Umysł dziecka w tym czasie zbyt
szybko pracuje w porównaniu z opanowanymi przez nie umiejętnościami.
Takie były moje spostrzeżenia w tym czasie, kiedy moja córka się
"zacinała". Nigdy nie zwracałam jej na to uwagi, najwyżej mówiłam,
kucając przy niej (na jej poziomie), żeby patrzyła mi w twarz (żeby nic
nie rozpraszało jej uwagi) i spokojnie mi powiedziała to, co ma mi do
powiedzenia. I to jej po jakimś czasie minęło. Teraz właściwie jej się
nie zdarza, ma w tej chwili 4 lata mówi płynnie jak katarynka - nie
wiem, jak długo to trwało, chyba niedługo, ale był taki okres w jej
życiu - nie przejmowałam się tym zbytnio. Nie dopuść do tego, żeby robić
z tego zacinania się jakiś wielki problem, bo to może najwyżej
zaszkodzić. IMO Twoja mama nie ma racji i takim podejściem może co
najwyżej zaszkodzić.
> Dodam, że dziecko ma problem, kiedy jest u dziadków, w domu mówi normalnie.
A to dziwne. Może tam nie jest uważnie słuchany, czuje jakąś presję? To
się zdarza, kiedy jest u dziadków z Tobą, czy sam? U dziadków może być
więcej bodźców, które go dekoncentrują, bo dzieje się coś nowego,
innego. Przyjrzyj się uważnie, w jakich sytuacjach się zacina albo każ
mamie dokładnie to zaobserwować.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-10-01 21:07:34
Temat: Re: Zacinanie sięmedea pisze:
ma ogromny problem i należy szukać pomocy. Pytanie, gdzie
> Ile ma Twoje dziecko, bo nie pamiętam? Mojej córce, kiedy miała około 3
Ma 4,5 roku.
> lat, często zdarzało się takie zacinanie typu: "mamo, mamo, mamo,
> mamo..." - tzn. nie zacinała się w jednym słowie (o tak:
> mmmm...mmma...mmmamo), ale powtarzała w kółko jedno słowo. Ja
> widziałabym 2 powody: po pierwsze dziecko szybciej myśli, niż potrafi
> mówić - chce dużo powiedzieć, zna jeszcze za mało słów, żeby to wyrazić
> (po prostu nie jest jeszcze tak sprawne językowo); drugi powód to taki,
> że dziecko łatwo się dekoncentruje - zaczyna coś mówić, zobaczy coś
> ciekawego i już traci wątek albo chce coś powiedzieć, nie od razu
> spotyka się z naszym zainteresowaniem, bo np. jesteśmy zajęci i czekając
> na naszą uwagę powtarza w kółko np. "mamo, mamo..." i w tym czasie
> zapomina już co chciało powiedzieć. Umysł dziecka w tym czasie zbyt
> szybko pracuje w porównaniu z opanowanymi przez nie umiejętnościami.
> Takie były moje spostrzeżenia w tym czasie, kiedy moja córka się
> "zacinała". Nigdy nie zwracałam jej na to uwagi, najwyżej mówiłam,
> kucając przy niej (na jej poziomie), żeby patrzyła mi w twarz (żeby nic
> nie rozpraszało jej uwagi) i spokojnie mi powiedziała to, co ma mi do
> powiedzenia. I to jej po jakimś czasie minęło. Teraz właściwie jej się
> nie zdarza, ma w tej chwili 4 lata mówi płynnie jak katarynka - nie
> wiem, jak długo to trwało, chyba niedługo, ale był taki okres w jej
> życiu - nie przejmowałam się tym zbytnio. Nie dopuść do tego, żeby robić
> z tego zacinania się jakiś wielki problem, bo to może najwyżej
> zaszkodzić. IMO Twoja mama nie ma racji i takim podejściem może co
> najwyżej zaszkodzić.
Nic nie wycinam, bo dokładnie tak samo to czuję.
>> Dodam, że dziecko ma problem, kiedy jest u dziadków, w domu mówi
>> normalnie.
>
> A to dziwne. Może tam nie jest uważnie słuchany, czuje jakąś presję? To
> się zdarza, kiedy jest u dziadków z Tobą, czy sam? U dziadków może być
> więcej bodźców, które go dekoncentrują, bo dzieje się coś nowego,
> innego. Przyjrzyj się uważnie, w jakich sytuacjach się zacina albo każ
> mamie dokładnie to zaobserwować.
Moi rodzice są głośni, ekspresywni, ogólnie młody ich maksymalnie kocha,
ale coś im opowiedzieć to sztuka i kawałek.
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-10-02 05:39:22
Temat: Re: Zacinanie sięPaulinka pisze:
>>> Dodam, że dziecko ma problem, kiedy jest u dziadków, w domu mówi
>>> normalnie.
>>
>> A to dziwne. Może tam nie jest uważnie słuchany, czuje jakąś presję?
>> To się zdarza, kiedy jest u dziadków z Tobą, czy sam? U dziadków może
>> być więcej bodźców, które go dekoncentrują, bo dzieje się coś nowego,
>> innego. Przyjrzyj się uważnie, w jakich sytuacjach się zacina albo każ
>> mamie dokładnie to zaobserwować.
>
> Moi rodzice są głośni, ekspresywni, ogólnie młody ich maksymalnie kocha,
> ale coś im opowiedzieć to sztuka i kawałek.
>
Może się przyzwyczaił, że w towarzystwie dziadków trzeba kilka razy
powtórzyć, zanim uda mu się zwrócić na siebie uwagę?
Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-10-02 06:31:38
Temat: Re: Zacinanie sięOn Mon, 01 Oct 2007 23:07:34 +0200, Paulinka
<paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
> Wkurzona ekstremalnie przez swoją rodzicielkę, szukam pocieszenia.
> Moja mam oczywiście stwierdziła, że młody ma ogromny problem i należy
> szukać pomocy.
> Dodam, że dziecko ma problem, kiedy jest u dziadków, w domu mówi
> normalnie.
> Moi rodzice są głośni, ekspresywni, ogólnie młody ich maksymalnie kocha,
> ale coś im opowiedzieć to sztuka i kawałek.
Może to przypadek, ale mi się to układa w pewną całość - jeśli Twoja Mama
ma dominującą osobowość, może on się blokuje w jej obecności?
Borek
--
http://www.chembuddy.com/?left=BATE&right=pH-calcula
tor
http://www.ph-meter.info/pH-electrode
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksj
a
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-10-02 09:06:20
Temat: Re: Zacinanie sięPaulinka pisze:
> Moi rodzice są głośni, ekspresywni, ogólnie młody ich maksymalnie kocha,
> ale coś im opowiedzieć to sztuka i kawałek.
No i widzisz, masz odpowiedź.
Cierpliwość w słuchaniu, _zwłaszcza_ dziecka, to podstawa.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-10-02 09:32:19
Temat: Re: Zacinanie sięmedea napisał(a):
> Paulinka pisze:
>
>> Moi rodzice są głośni, ekspresywni, ogólnie młody ich maksymalnie
>> kocha, ale coś im opowiedzieć to sztuka i kawałek.
>
> No i widzisz, masz odpowiedź.
> Cierpliwość w słuchaniu, _zwłaszcza_ dziecka, to podstawa.
>
Ja bym jeszcze dodała dekoncentrację dziecka, o co w wyżej wymienionych
warunkach chyba nie jest trudno.
Moje dziecko się zacina gdy chce mi coś powiedzieć, wchodzi do pokoju i
np. zobaczy coś w tv lub ogólnie zobaczy coś w pokoju.
Wtedy myślami jest zupełnie gdzie indziej i powtarza "mamo, mamo, ..."
pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-10-02 15:45:36
Temat: Re: Zacinanie sięDnia Mon, 01 Oct 2007 23:07:34 +0200, Paulinka napisał(a):
> Nic nie wycinam, bo dokładnie tak samo to czuję.
I najprawdopodobniej tak to jest.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-10-02 15:46:35
Temat: Re: Zacinanie sięDnia Tue, 02 Oct 2007 11:32:19 +0200, Anna G. napisał(a):
> Wtedy myślami jest zupełnie gdzie indziej i powtarza "mamo, mamo, ..."
To i tak lepiej niż "yyyyyyyy, eeeeeeeeeeeee" stosowane przez dorosłych
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-10-02 20:04:31
Temat: Re: Zacinanie sięM&C pisze:
> Może się przyzwyczaił, że w towarzystwie dziadków trzeba kilka razy
> powtórzyć, zanim uda mu się zwrócić na siebie uwagę?
Tak to niestety najczęściej wygląda. Chyba też dlatego ja mam taki, a
nie inny charakter, że muszę się o coś wykłócić i to głośno:)
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |