Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "Yoahim" <y...@t...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Zagubienie ?
Date: Thu, 20 May 2004 00:29:10 +0200
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 153
Message-ID: <c8gn3l$eod$1@korweta.task.gda.pl>
References: <c8be29$6ak$1@korweta.task.gda.pl>
<orvb24pwohzk$.gedodjtckedd.dlg@40tude.net>
<c8fsea$ajr$1@korweta.task.gda.pl>
<1hohaws526tr0$.9j9wz0dun2q$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: kx244.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1085005750 15117 83.30.9.244 (19 May 2004 22:29:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 19 May 2004 22:29:10 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:270514
Ukryj nagłówki
Tak sobie czytalem jeszcze raz co piszemy i nie wiem czy to nie powinno isc
juz na priva czy cos w tym stylu, no ale niech bedzie publicznie :)
Użytkownik "SoulAssassin" <s...@t...pl>
> Część odpowiedzi pokryła się z moimi oczekiwaniami (myślałem, że będą
> bardziej stanowcze)
Wlasnie taki jestem, malo stanowczy, niezdecydowany. Kiedys w szkole
sredniej robili nam testy na intrawertyzm/introwertyzm. Staralem sie na nich
odpowiadac zgodnie z prawda i wyszlo mi dokladnie po srodku, chociaz
bardziej bym powiedzial ze jestem intro...
> Myślę, że mnie to dotyczy ze względu na bliskie spokrewnienie z osobą
chorą
> na schizofrenie a więc obciążenie genetyczne.
> Jednak żadnych omamów i przywidzeń ani przysłyszeń nie mam jednak uważam,
> że jestem niedaleko od tych zaburzeń.
Dziekuje za podanie strony, poczytalem troche i hmm.... cos w tym jest.
Jesli by sie tak zastanowic, to mam duzo z ta przypadloscia lub okresleniem
osobowosci wspolnego. I podobnie jak ty omamow, przewidze i przeslyszen nie
mam, ale reszta by sie zgadzala. W rodzinie nie mam nikogo chorego, a
przynajmniej nic o tym nie wiem.
> Jednak jako wprawiony psychoterapeuta z własnym doświadczeniem, wiem że
bez
Jestes psychoterapeuta ?
> leków można wyjść z zaburzeń, czy dołka. Cza chcieć zmiany na lepsze ale
> chcieć a nie na nią czekać.
Checi wydaje mi sie mam, ale z wykonaniem juz gorzej.
> Obudziłem się w niedzielę o 7.00 w pokoju rozpierdziel maksymalny z czym
se
> miałem poradzić w sobotę, ale siedziałem przy kompie cały dzień. ...
[ciach]
Teraz mieszkam z rodzicami, ale przez pare lat mieszkalem z zona, to oboje
siedzielismy przy kompie nonstop, ona obok mnie, wyszkolilem ja tak jak
tylko potrafilem. Nie wiem czy przeze mnie czy sama juz taka byla, mysle ze
to drugie - zawalalismy mieszkanie, tzn. porzadki raz na tydzien, wszedzie
kurz i brud, w kuchni nieumyte naczynia, sami niechlujnie ubrani, i albo
komp albo tv. Ja od czasu do czasu wychodzilem na miasto na zakupy to mozna
bylo zejsc bez jedzenia ;) i tak siedzielismy zwykle do 2-3 w nocy przy
kompie na necie. To troche wyrwane z zyciorysu i nie wiem czy tworzy jakis
sens, ale na pewno ukazuje ze cos nie tak...
> całe popołudnie w sobotę się schizowałem, że leń ze mnie i nie zrobiłem
> tego co miałem zrobić a tu tak nie wiele trzeba było.
Ja sie shizuje przy komputerze ze za chwile ktos przyjdzie mnie odciagnac i
wymysli mi jakas prace domowa typu - pomalowac plot, przystrzyc trawnik itp.
Ktos w sensie rodzice... i kiedy ktos mi wyznacza taka prace a robie cos
innego to az czerwony ze zlosci jestem, az we mnie buzuje, i musze sie
uspakajac, nie raz az bolu glowy dostaje od tego. Czesto wlasnie jest tak ze
sam sie wpedzam w takie depresje, zamiast isc i spokojnie zrobic swoje,
odpowiedziec jakos milo (nie nie jestem wulgarny, nie krzycze czy cos)...
> Zauważyłem, że jak robisz wolno (tak ci się wydaje tylko) robisz
dokładniej
> i zawsze starczy ci czasu. No Czad. Powoli systematycznie do celu.
Ja czesto jak sie juz do czegos przykladam to robie to bardzo dokladnie i
powoli, no chyba ze mi sie spieszy do komputera/internetu to wtedy szybko i
niejednokrotnie byle jak.
> i nie dać się złamać przez komputer - nie może on zajmować zbyt wiele
czasu
> jeśli nie daje ci on satysfakcji (czyt pieniędzy lub przyszłości).
Tu jest ciezki orzech do zgryzienia, ja od pewnego czasu przylapuje sie na
tym ze bezcelowo siedze przy komputerze i mysle czym by tu sie na nim zajac,
a nie mam nic do roboty, wszstkie grupy usenetowe przeczytane, wszystkie
ciekawe strony przegladniete, co mam do wyadminowania zalatwione, i tak
klikam bezcelowo zawieszajac sie jakby w proznie. Jest tez pewna
sprzecznosc, bo przeciez w internecie jest tyle rzeczy mozliwych do
zrobienia, tyle miejsc, tyle mozliwosci... ze czuje sie tym taki
przygnieciony, nie wiem gdzie pierwsze rece wlozyc, i w efekcie nie robie
nic - dziwne to.
> Jeśli nie jesz z niego chleba - to taka sama zabawka jak telewizor - z tą
> różnicą, że mnie w telewizorze nie znajdziesz ;)))
no wiec komputer i internet to cos wiecej niz telewizor, mozna uzywac jako
zabawke ale jednak jest to bardzo interaktywne medium i moze w pewnym sensie
zastepowac kontakt bezposredni na pewnych plaszczyznach.
> A więc, jak byś myślał o sobie postrzegając siebie jako starego chłopa
> siedzącego przy telewizorze non top ?
> Kaleka ?
Ktos bez perspektyw, ktos wypoczywajacy ... nie wiem :) zalezy od sytuacji i
wielu zmiennych ;)
> Normalnie przychodzisz z pracy, jesz obiad i spacer, rower, nawet nie
> włączaj komputera.
> Wrócisz, coś porób, poskładaj, poczytaj, potem włącz komputer na dobranoc.
Nie zawsze takie rozwiazanie jest dobre dla kazdego, ale zawsze to jakas
forma odciecia sie od tej uzalezniajacej maszynki.
> Ja mieszkam w małym mieście i wychodząc na spacer, na pewno kogoś spotkam
> znajomego. Może się tego boisz ?
Jesli sie juz boje to ze nie jest za bezpiecznie samemu chodzic tak po
miescie, nieciekawe typy sie kreca w newralgicznych miejscach mojej trasy.
Nie boje sie spotkac znajomych, po prostu to takie nudne mi sie wydaje
spacerowac.
> Wal prosto z mostu: wyszedłem na spacer bo już mi od siedzenia odpierdala,
> zobaczysz reakcję ;)
Recepta prosta :) Kto wie moze zaczne ja wprowadzac w zycie.
> Po sobie widzę, że tak szybko się zmieniam, że góra 2 - 3 tygodnie i
Wydaje mi sie ze na to potrzeba czasu, ale podobnie ze mna jak to co
pisales, tzn. jak cos sam zrobie (nie przy kompie) nawet taka glupota jak
wysprzatanie, czy zakupy... to czuje sie tak jakos lepiej, nie czuje ze
zycie mi przelatuje pomiedzy palcami.
> Myślę, że to co mamy to uzależnienie tak i od kompa jak i od internetu,
> będzie ciężko, ale warto.
Dokladnie, i nie bylo by mi zle z tym gdybym umial to uzaleznienie przelozyc
na cos pozytecznego zarazem, owszem ucze sie na tym, nabywam wiedze,
informacje... mozg pracuje, i to duzo bardziej niz przy ogladaniu tv,
analizowanie kodu takiego php zawsze cos daje ;)
> Pozdrawiam i życzę udanej terapii.
> Dziś przesiedziałem 1h przy komputerze i właśnie idę sobie gdzieś gdzie
nie
> wiadomo gdzie ;)
No to gratuluje :)
> PS. Powiadom mnie co Ci chodzi po głowie, refleksje na temat tekstu, lub
> terapii.
Mi chodzi po glowie bardzo wiele, tak jak pisalem tu o internecie ktory
przytlacza informacjami i mozliwosciami tak ja mam w glowie duzo mysli i az
tryskaja mi uszami by je tu wpisac, ale to chyba nie miejsce na takie
zwierzenia, i komu by sie to chcialo sluchac... Staram sie bardzo streszczac
i upraszczac swoja osobe by sie tu jakos zaprezentowac, ale i tak mi nie
wychodzi i miejscami odchodze gleboko od tematu i za szczegolowo pisze.
Ide juz spac bo rano do pracy, dziekuje za zainteresowanie, rady i
odpowiedzi.
|