On Tue, 10 Aug 2004 12:01:11 +0100, Marek Bieniek
<a...@s...re.invalid> wrote:

>:) A liczyłem na to, że napiszesz, że kioskarki przekłuwają je złośliwie
>szpilką;)

Hi, pomyslalem o "kinder niespodziance", ale to widac :-)

>Wydaje mi się, że zadziwiająco dobrym źródłem prezerwatyw paradoksalnie
>mogą być hipermarkety.

Zgadzam sie, chociaz spotkalem mlodego kasjera (i wiekiem i stazem)
ktory najpierw popatrzyl na "towar", potem wziął go ostrożnie w dwa
palce, skasował, odrzucił, a potem ukradkiem wytarł rękę. Świetnie się
z żoną ubawiliśmy i do tej pory go wspominamy (pracował tam chyba z
tydzień)

Klapuch