Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zaklęty krąg niemożności

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zaklęty krąg niemożności

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 111


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-06-26 06:02:13

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: "Tashunko" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:afapes$qo8$1@absinth.dialog.net.pl...
>
>
> Oczywiście mądrze kochać tzn. mądrze wychowywać dzieci. Zadajemy
sobie
> pytania czy jesteśmy dobrymi rodzicami? Jest nam strasznie trudno
godzić
> obowiązki domowe z pracą zawodową. Przecież kochamy nasze dziecko, a
to
> chyba najważniejsze? Więź uczuciowa rodziców i ich dzieci w wieku
> niemowlęcym a późniejszym ulegają znacznym zmianom jakościowym .
Potrzeby
> naszych dzieci z wiekiem są inne i nasze również ulegają zmianie.
> Dziecko podrzuca sie babci,cioci lub chodzi do przedszkola a rodzice
> większość swojego czasu poświęcają na kariere zawodową, życie
towarzyskie,
> czy też obowiązki domowe. Tak,że niewiele czasu znajdujemy dla
własnych
> dzieci, zdarza się to jakby od święta. Kiedyś czytałam,że lekarze
pediatrzy
> ponoć stwierdzili,że najwięcej matek zjawia sie w przychodni z
własnymi
> dziećmi w poniedziałek z prostej przyczyny,że to właśnie w weekendy
mają
> więcej czasu na obserwację własnego dziecka, zająć sie jego zdrowiem
czy
> innymi potrzebami.
/ciach reszta ......./

Dlaczego mam wrażenie , że wkleiłaś tu fragment pracy poświęconej
stosunkom dziecko - rodzic????
Napisz może w końcu jak TY wychowujesz SWOJE dzieci !
Skręca mnie jak widzę te uogólnienia , hasła , przerobione cytaty z
przeróżnych artykułów .
To każdy wie, bo każdy umie czytać. Tutaj dzielimy się WŁASNYMI
doświadczeniami , a przynajmniej tak mi się wydawało.
Wyobraź sobie , że ja tez pracuje zawodowo , dzieci w tym czasie są u
babci lub w przedszkolu i jak wracam zajmuje się TYLKO nimi , a jeśli
robimy cos w domku to razem , ucząc się przy tym wielu rzeczy.
Moje dzieci często chorują - / często to bardzo łagodne określenie /
i nie zdarzyło mi się aby ktoś inny chodził z nimi do lekarza , nie
tylko w poniedziałek.

Zajmować się dziećmi od święta.......wybacz , wiem , ze zdarzają się
takie rodziny , ale mnie poniosło jak to przeczytałam !!!

Joanna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-06-26 06:26:09

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tashunko" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:afblbg$i7j$1@news.onet.pl...


> Napisz może w końcu jak TY wychowujesz SWOJE dzieci !
> Skręca mnie jak widzę te uogólnienia , hasła , przerobione
cytaty z
> przeróżnych artykułów .
Zastanawiam się dlaczego niektórzy napastliwie atakują
Sandrę, za to, że pisze teoretycznie. Przecież ta teoria
wcale nie jest dla nikogo szkodliwa. Że życie pewne sprawy
weryfikuje w praktyce to jeszcze nie powód, by negować to co
ona pisze. Ponoć mamy odnosić się do treści naszych
wypowiedzi a nie ich samych.

> To każdy wie, bo każdy umie czytać.

Ale nie każdy wszystko przeczytał i nie o wszystkim pamięta.
Nie widzę nic zdrożnego, by teoria również gościła na
grupie. Do niej też można odnieść własne doświadczenia.
Ponadto odnoszę wrażenie, że nie potrzebnie to co pisze
Sandra (nawet teoretycznie) odbierane jest jakby kierowała
zarzuty do konkretnych osób co wg mnie jest nieprawdą,
ponieważ ze sposobu w jaki ona pisze nie wyczuwam w niej
żadnych złych intencji.

> Zajmować się dziećmi od święta.......wybacz , wiem , ze
zdarzają się
> takie rodziny , ale mnie poniosło jak to przeczytałam !!!

No wlaśnie ,dlaczego odbierasz teksty Sandry tak osobiście.
Dzień się dopiero zaczął a ciebie już ponosi. Wyluzuj
proszę:-))
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-06-26 06:37:46

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: "JoJo" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:8878-1025014005@213.17.138.62...
> > Pełny tytuł tego wątku brzmi "Zaklęty krąg niemożności,
> > czyli jak być dobrymi teściami"
>
> Więcej (może) jutro. Teraz krótko:
>
> Rodzina jest dobra jak mieszka 150 km od nas (z dobrym dojazdem).
>
> Pozdrawiam
> Qwax

a dobra teściowa 5 metrów pod ziemią bo z trzech to się sama odkopie
pozdr. Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-06-26 06:48:25

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności-będzie przykro
Od: <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy zawsze musi juz tak
> być, ze złośliwe kawały o teściach będą miały statut
> nieśmiertelnych?

Nie o teściach, a o teściowych :-))))

Pisałam już gdzie indziej, że moja mama jest dobrą teściową, ale na odległość.
To prawda, ona sama tak mówi. Jednocześnie jest mądrą kobietą. Gdy miałam
naście lat uprzedzała, że dobrą teściową nie będzie, już to po sobie widzi...
Spytała mnie, czy się domyślam, dlaczego nie ma dowcipów o złych teściach? A
dlaczego bajki traktują o złych macochach, a nie złych ojczymach? Może po
prostu jest w tym ziarno prawdy?

Istnieje coś takiego, jak uczucia macierzyńskie. W przeciwieństwie do
ojcowskich są one jakby bardziej pierwotne, instynktowne. Międzygatunkowe.
Możliwe, że to one są przyczyną tego, że matka w razie konfliktu staje po
stronie swojego dziecka. Wydaje się jej, że to jej dziecko jest tym
pokrzywdzonym, często bez względu na fakty...
Ojciec potrafi podejść do tego mniej emocjonalnie, bardziej obiektywnie.
Jest to mimowolne, naturalne i nie należy za to matek winić. Ale dobrze by było
gdyby były tego świadome :-)

Nie chcę przez to powiedzieć, że jest tak zawsze. Ale wystarczająco często, by
powstały na ten temat dowcipy i bajki...

Sadira


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-06-26 06:48:44

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: "GosiaH" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Joasienka wrote:
> zupełnie niedawno Sokrates <d...@w...pl> ślicznie
napisał:
>
>> Pełny tytuł tego wątku brzmi "Zaklęty krąg niemożności,
>> czyli jak być dobrymi teściami"
>
> Do niczego absolutnie nosa nie wścibiać, choćby się paliło i waliło
w
> miejscu, gdzie mieszkają dorosłe dzieci z małżonkami, dziećmi itp.
> Piszę to z własnego doświadczenia.

Z własnego okrutnego doświadczenia:
kiedy moje małżeństwo przechodziło kryzys moja teściowa nie dała nam
żadnej rady tylko powiedziała: no dzieci, teraz, jak jesteście
małżeństwem, to już musicie sobie radzić sami.
I wtedy miałam ochotę ją za to zagryźć. No co, nie mogła to potrząsnąć
swoim synem, nawtykać mu chociaż za mnie? Wkońcu, to jednak przez
niego. O, nie, wysłuchiwała i jedyne co miała jeszcze do dodania to
by jej syn mnie słuchał bo ja "nie chcę źle".
I teraz, po ponad 4 latach wiem jak wiele to musiało ją kosztować.
Wtrącać się czy dawać "dobre rady" to jest najłatwiej.
Oj, mam super teściów i już.
Ale mieszkać to ja bym z nimi chyba nie chciała.

--
Pozdrawiam z Krakowa
GosiaH

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-06-26 06:52:15

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: "toporek" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:afbmsp$rh$1@news.tpi.pl...
>
...> Zastanawiam się dlaczego niektórzy napastliwie atakują
> Sandrę, za to, że pisze teoretycznie. Przecież ta teoria
> wcale nie jest dla nikogo szkodliwa. ....
> Darek
>
Może dlatego, że w sumie nic to nie wnosi?... Każdy może (jak mu się zechce
:-))) przepisać kawałek książki i puścić na grupę, a bardziej przydatne
bywają faktyczne przeżycia rodziców, które mogą czegoś nauczyć lub przed
czymś przestrzec itd.
pozdrawiam w dobrym nastroju
Ewa szczęśliwa matka pracująca i podrzucająca dziecko do cioci :-)))))))))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-06-26 07:05:56

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: "Tashunko" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:afbmsp$rh$1@news.tpi.pl...
>
> Dzień się dopiero zaczął a ciebie już ponosi. Wyluzuj
> proszę:-))

Oki , się robi :))))))))
Wyluzowałam już dawno:)))))
Poza tym dzień zapowiada się naprawdę pięknie - dzieci rano pojechały
na małe wakacje do babć - każde do innej , a my po powrocie z pracy
będziemy " prać " ich pokoik - właśnie ze względu na te wszystkie
choróbska:))))))

A dlaczego mnie poniosło?
Dobrze wyjaśniła to Ewa Toporek!

Pozdrówka.
Joanna





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-06-26 07:06:30

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: "JoJo" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:af9pne$3vp$1@news.tpi.pl...
> Pełny tytuł tego wątku brzmi "Zaklęty krąg niemożności,
> czyli jak być dobrymi teściami" Prosiłbym Was o pomoc w
> sprawie bezpośrednio wynikającej z poprzedniego mojego
> wątku. Tak sobie myślę patrząc na siebie i posty dotyczące
> "wielopokoleniówki", czy razem z żoną mamy szansę zostać w
> przyszłości nie tak znów dalekiej dobrymi teściami i
> rodzicami dla rodziny naszego syna (zakładam, że się ożeni).
> Mamy (na razie teściów) duże mieszkanie z zadbanym ogrodem w
> spokojnej dzielnicy Poznania i chcielibyśmy razem z żoną,
> żeby mlodzi zamieszkali razem z nami (nic na siłę
> oczywiście). Co zrobić i jakimi powinniśmy być, żeby oni z
> własnej woli zechcieli z nami zamieszkać.

Eeee! Juz mi tu pachnie przymusem!
Jesli będą chcieli zamieszkać to OK, ale jesli nie to co? bedziecie sie
uwazac za złych rodziców bo nie potrafili stworzyc takiej atmosfery, zeby
dzieci chciały z nimi mieszkać? a co jesli syn i synowa po prostu nie beda
towarzyscy z natury i będa chcieli zamieszkac osobno - bo tak?


>Pytam, ponieważ
> mamy jeszcze czas zrobić coś z sobą (syn ma dopiero 7 lat)

IMHO nie tędy droga - czy uwazasz, że źle wychowujecie syna? nie
akceptujecie go, nie ma mozliwości nauczenia się w domu jak ta
wielopokoleniowa rodzina powinna wyglądać, nie uczycie go szacunku dla
innych ludzi itd.

> chcielibyśmy przerwać ten odwieczny krąg różnicy
> pokoleniowej, żeby to co piszemy teraz o naszych teściach
> nie spotkalo nas w przyszlości?

ja osobiście nie mam zamiaru żreć sie z przyszłą synową ( jesli ją będę
miała) i zakładam, że nie będzie alkoholiczką ,narkomanką i nie będzie
znęcać się nad wnukami, nie bedzie przejawiać wyłącznie roszczeniowej
postawy wobec mnie itd.
mieszkanie w pobliżu zależne jest od sytuacji mieszkaniowej całej ferajny

syn już sobie mnie zaklepał jako pomoc do wnuków :)
a życie i tak wszystko zweryfikuje w swoim czasie...
pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-06-26 07:08:10

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności-będzie przykro
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sokrates"
> Jakie macie osobiste odczucia teraz, mając na uwadze, że w
> przyszłości o nas jako o teściach będą padały wiadome
> epitety, które my kierujemy obecnie w stronę naszych
> teściów. Czy nie jest to przykre? Czy zawsze musi juz tak
> być, ze złośliwe kawały o teściach będą miały statut
> nieśmiertelnych?

Wcale nie, imo tam gdzie dobrzy teściowie, na ogół
będą tam też dobre o nich słowa. Moi rodzice nigdy
nie powiedzieli zlego słowa o swoich teściach, ja podobnie.
Bardzo kocham i szanuję mamę męża, tak mi żal że nie zdążyłam
poznać taty, byli ze sobą tak związani że na pewno świetnie
byśmy się dogadywali:-(
Ale cóż, nie jest to moja łaska ani nic w tym stylu, oni sobie
na to po prostu zapracowali.
--
Pozdrawiam
Asia Słocka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-06-26 07:24:36

Temat: Re: Zaklęty krąg niemożności
Od: "JoJo" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "toporek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:afbo7i$1fq$1@sklad.atcom.net.pl...
>
> Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:afbmsp$rh$1@news.tpi.pl...
> >
> ...> Zastanawiam się dlaczego niektórzy napastliwie atakują
> > Sandrę, za to, że pisze teoretycznie. Przecież ta teoria
> > wcale nie jest dla nikogo szkodliwa. ....
> > Darek
> >
> Może dlatego, że w sumie nic to nie wnosi?... Każdy może (jak mu się
zechce
> :-))) przepisać kawałek książki i puścić na grupę, a bardziej przydatne
> bywają faktyczne przeżycia rodziców, które mogą czegoś nauczyć lub przed
> czymś przestrzec itd.

Tez tak myślę i dlatego cenię Sandrę za porady prawne - odpowiedzi zawsze są
na temat, konkretne i takie, że nawet ja rozumiem o co biega

ale na obiad nie zaprosiła! bezczelna!

> pozdrawiam w dobrym nastroju
> Ewa szczęśliwa matka pracująca i podrzucająca dziecko do cioci :-)))))))))

pozdr. z zapachem porannej kawusi Joanna z dzieckiem podrzuconym do
przedszkola , gdzie obchodzą się z nim aktualnie jak ze śmierdzącym
jajeczkiem




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Rodzina wielopokoleniowa - niezbyt serio
Rodzina wielopokoleniowa.
Porównanie II ;-)
rodzinka
Porównanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »