Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zakochać się w 3 tygodnie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zakochać się w 3 tygodnie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 192


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2011-03-18 12:06:36

Temat: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: Marek <b...@e...com> szukaj wiadomości tego autora

Witam Was,

Jest sobie dwoje ludzi po 30tce. Wyrobili już jakiś status społeczny,
aktywni zawodowo jednakże życie rodzinne nie ułożyło się żadnej ze stron
tak jakby chcieli. Niby daleko za sobą mają okres infantylności życiowej.
Poznają się wirtualnie. Rozmowy telefoniczne (intrygujące), wymiana zdjęć i
nic więcej. Po paru tygodniach ona oświadcza, że zakochała się. Może to
istotne: wykonuje zawód związany z psychologią. Powiedzcie mi, czy w
dorosłym życiu takie rzeczy mogą się zdarzać? A może to jakiś eksperyment
psychologiczny? Ja do tego bardzo sceptycznie podchodzę lecz nie chcę
koledze głupot nagadać. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Tylko
proszę: bez żartów mimo iż sytuacja komicznie może dla niektórych wyglądać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2011-03-18 12:17:46

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-03-18 13:06, Marek pisze:
> Powiedzcie mi, czy w
> dorosłym życiu takie rzeczy mogą się zdarzać?

Wszystko się może zdarzyć.
W każdym wieku, na szczęście.

> Ja do tego bardzo sceptycznie podchodzę lecz nie chcę
> koledze głupot nagadać.

Hm, a jak podchodzi do tego kolega*? Bo to jest chyba istotniejsze.
Czemu Ty miałbyś mu coś gadać na ten temat?

Ewa

* Jeżeli to kolejne wcielenie kolegi L., to uprasza się o nieodpowiadanie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2011-03-18 12:38:41

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: zażółcony <r...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek" <b...@e...com> napisał w wiadomości
news:12rxmpe76yy70.zgn8587xph1x.dlg@40tude.net...
> Witam Was,
>
> Jest sobie dwoje ludzi po 30tce. Wyrobili już jakiś status społeczny,
> aktywni zawodowo jednakże życie rodzinne nie ułożyło się żadnej ze stron
> tak jakby chcieli. Niby daleko za sobą mają okres infantylności życiowej.
> Poznają się wirtualnie. Rozmowy telefoniczne (intrygujące), wymiana zdjęć
> i
> nic więcej. Po paru tygodniach ona oświadcza, że zakochała się. Może to
> istotne: wykonuje zawód związany z psychologią. Powiedzcie mi, czy w
> dorosłym życiu takie rzeczy mogą się zdarzać? A może to jakiś eksperyment
> psychologiczny? Ja do tego bardzo sceptycznie podchodzę lecz nie chcę
> koledze głupot nagadać. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Tylko
> proszę: bez żartów mimo iż sytuacja komicznie może dla niektórych
> wyglądać.

Mogą się jak najbardziej zdarzać i się zdarzają. Szczególnie, jak ludzie
są nieszczęśliwi. Powiedziałbym, że stan zakochania bywa reakcją obronną
organizmu przed depresją wynikającą ze stagnacji. I tyle.
A psycholog też człowiek. Rozum swoje, a organizm swoje. Psycholog ma
obowiązek się bronić przed angażowaniem emocjonalnym w kierunku
swojego pacjenta (powinien się szybko wycofać). A jak nie pacjent to
nie ma obowiązku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2011-03-18 13:03:33

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 18 Mar, 13:06, Marek <b...@e...com> wrote:

> Poznają się wirtualnie. Rozmowy telefoniczne (intrygujące), wymiana zdjęć i
> nic więcej. Po paru tygodniach ona oświadcza, że zakochała się.

Hmm.
Mozna sie zauroczyc cieplym brzmieniem glosu,
mozna - pieknymi slowami w listach.
Pytanie, czy to jest milosc.

> Może to istotne: wykonuje zawód związany z psychologią.

Juz tak blisko sie poznali, ze znamy szczegoly
jej pracy? I ze to, co powiedziala, jest faktem?

> Powiedzcie mi, czy w
> dorosłym życiu takie rzeczy mogą się zdarzać?

Zdarzaja sie, niezaleznie od wieku.
Tak zwany grom z jasnego nieba :)

> A może to jakiś eksperyment psychologiczny?

Moze byc i eksperyment.

> Ja do tego bardzo sceptycznie podchodzę lecz nie chcę
> koledze głupot nagadać.

Dlaczego chcesz sie wcinac w sprawy kolegi?
Jesli potrafil nawiazac kontakt, potrafi rowniez
sprawdzic temat w konkretny sposob, tak?

> Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Tylko
> proszę: bez żartów mimo iż sytuacja komicznie
> może dla niektórych wyglądać.

Nie ma tu nic komicznego.
Ludzie pragna bliskosci, po prostu.
Jednak, w takim przypadku jaki opisujesz, nalezy
wziac pod uwage fakt, ze "zakochujemy sie"
wylacznie w swoich wyobrazeniach danej osoby.
I to ewentualnie mozesz podsunac koledze pod
rozwage.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2011-03-18 13:21:07

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 18 Mar, 14:03, Hanka <c...@g...com> wrote:
> On 18 Mar, 13:06, Marek <b...@e...com> wrote:
>
> > Poznają się wirtualnie. Rozmowy telefoniczne (intrygujące), wymiana zdjęć i
> > nic więcej. Po paru tygodniach ona oświadcza, że zakochała się.
>
> Hmm.
> Mozna sie zauroczyc cieplym brzmieniem glosu,
> mozna - pieknymi slowami w listach.
> Pytanie, czy to jest milosc.

I tu leży pies pogrzebany :-)

Ludzie sie teraz jakoś tak strasznie szybko "zakochują"...

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2011-03-18 13:28:46

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przez internet nieraz o wiele łatwiej "się zakochać" niż bezpośrednio.
Zwłaszcza gdy w grę wchodzi również fotografia. ;)

--
CB


Użytkownik "Marek" <b...@e...com> napisał w wiadomości
news:12rxmpe76yy70.zgn8587xph1x.dlg@40tude.net...

> Jest sobie dwoje ludzi po 30tce. Wyrobili już jakiś status społeczny,
> aktywni zawodowo jednakże życie rodzinne nie ułożyło się żadnej ze stron
> tak jakby chcieli. Niby daleko za sobą mają okres infantylności życiowej.
> Poznają się wirtualnie. Rozmowy telefoniczne (intrygujące), wymiana zdjęć i
> nic więcej. Po paru tygodniach ona oświadcza, że zakochała się. Może to
> istotne: wykonuje zawód związany z psychologią. Powiedzcie mi, czy w
> dorosłym życiu takie rzeczy mogą się zdarzać? A może to jakiś eksperyment
> psychologiczny? Ja do tego bardzo sceptycznie podchodzę lecz nie chcę
> koledze głupot nagadać. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Tylko
> proszę: bez żartów mimo iż sytuacja komicznie może dla niektórych wyglądać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2011-03-18 13:33:00

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:57e11f4b-dc95-46ab-ab43-8166376b0714@d14g2000yq
b.googlegroups.com...
On 18 Mar, 14:03, Hanka <c...@g...com> wrote:
> On 18 Mar, 13:06, Marek <b...@e...com> wrote:
>
> > Poznają się wirtualnie. Rozmowy telefoniczne (intrygujące), wymiana
> > zdjęć i
> > nic więcej. Po paru tygodniach ona oświadcza, że zakochała się.
>
> Hmm.
> Mozna sie zauroczyc cieplym brzmieniem glosu,
> mozna - pieknymi slowami w listach.
> Pytanie, czy to jest milosc.

I tu leży pies pogrzebany :-)

Ludzie sie teraz jakoś tak strasznie szybko "zakochują"...

Stalker

____

Jak w mojej ulubionej piosence:
"Make love in the microwave

Think of all the time you'll save
And don't forget to make it look
As though you're working very very hard"

:-))) by Carly Simon

MK



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2011-03-18 13:34:06

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: Marek <b...@e...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 18 Mar 2011 13:17:46 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-03-18 13:06, Marek pisze:
>> Powiedzcie mi, czy w
>> dorosłym życiu takie rzeczy mogą się zdarzać?
>
> Wszystko się może zdarzyć.
> W każdym wieku, na szczęście.

Poniekąd zazdroszczę tego :)

> Hm, a jak podchodzi do tego kolega*? Bo to jest chyba istotniejsze.
> Czemu Ty miałbyś mu coś gadać na ten temat?

O całej tej sytuacji wiem od niego. Jeśli ktoś opowiada komuś o czymś to
zazwyczaj oczekuje komentarza. Jednakże jeśli miałbym komentować, to
wolałbym uniknąć słów w postaci "zadecyduj sam". Jednakże czuję, że ta
sytuacja nie należy do typowych. Jak dla mnie to piękne i ryzykowne co się
dzieje. Kolega doświadczył już paru negatywnych zdarzeń w podobnym temacie
więc podświadomie chciałbym go zdystansować do tego co się dzieje.
Świadomie natomiast nie chcę zniszczyć tego co może być piękne. Spory
dylemat mam więc...

> * Jeżeli to kolejne wcielenie kolegi L., to uprasza się o nieodpowiadanie.

Nie rozumiem? Jest tu na forum jakiś znany kolega L ? Jeśli tak, to nie
jestem w temacie.

Pozdrawiam,
Marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2011-03-18 13:42:42

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

BTW
<<... Powiedziałam mojej mamie o postanowieniu, które podjęłam.
Powiedziałam, że chcę poczekać z seksem do ślubu.
Jako, że pochodzę z bardzo katolickiej rodziny, myślałam, że będzie
ze mnie dumna, a ona tylko wybuchła śmiechem, stwierdziła:
"Niezłe usprawiedliwienie tego, że nikt nie chce się z Tobą przespać"
i wyszła z pokoju...>>

<<... Wydawało mi się, że nie ma nic lepszego niż w Prima Aprilis
wysłać żonie SMSa: "Wiem, że masz romans".
Myślałem, że to zabawne, dopóki nie usłyszałem w słuchawce
jej szlochającego głosu: "Chciałam Ci powiedzieć od kilku miesięcy,
ale niewiedziałam jak...">>

<<... Dziś dowiedziałam się, że projekt, który od roku w łykendy
ponoć realizuje mój mąż, naprawdę nazywa się Kasia, ma 24 lata
i jest w ciąży...>>

--
CB


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ilvmqd$mg8$1@news.mm.pl...

> Przez internet nieraz o wiele łatwiej "się zakochać" niż bezpośrednio.
> Zwłaszcza gdy w grę wchodzi również fotografia. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2011-03-18 13:44:06

Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: Marek <b...@e...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 18 Mar 2011 13:38:41 +0100, zażółcony napisał(a):

> Mogą się jak najbardziej zdarzać i się zdarzają. Szczególnie, jak ludzie
> są nieszczęśliwi.

Tak, to prawda lecz to właśnie wzbudza moją czujność. Gdy człowiek jest na
głodzie emocjonalnym to bardzo często popełnia błędy wskutek ograniczonej
percepcji. Z jednej strony jestem tego świadomy lecz z drugiej nie chcę
deprymować kolegi bo być może coś pięknego kiełkuje między nimi. Milczenie
gdy pyta o poradę również nie jest w dobrym tonie. Ja natomiast sam czuję
się zdezorientowany tą niecodzienną sytuacją co z kolei skłania mnie to
wybrania wariantu milczenia w sprawie ... I tak źle i tak niedobrze...
dlatego napisałem tu właśnie.

> Powiedziałbym, że stan zakochania bywa reakcją obronną
> organizmu przed depresją wynikającą ze stagnacji. I tyle.
> A psycholog też człowiek. Rozum swoje, a organizm swoje. Psycholog ma
> obowiązek się bronić przed angażowaniem emocjonalnym w kierunku
> swojego pacjenta (powinien się szybko wycofać). A jak nie pacjent to
> nie ma obowiązku.

Tu sytuacja jest czysta. Kolega nie jest pacjentem :) Wskazując na zawód
tej pani miałem na myśli albo to, że uprawia ona jakiś eksperyment na
ludziach, albo sama posiada jakiś defekt, który leczy na czatach albo ...
nie ma żadnego podtekstu w tej sytuacji i rodzi się coś pięknego.
Matematycznie rzecz ujmując szansa na to ostatnie jest stosunkowo mała...
ale istnieje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SERCE
SLOWIANKI
problem poświęcenia i ryzykowania
NA SERCU...
Rząd USA rozczarowany brakiem reprywatyzacji w Polsce

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »