Data: 2006-12-31 16:49:58
Temat: Re: Zalamany 18 latek
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTAop.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tomasz wrote:
(...)
> Chce isc na ten kurs juz nawet sie umowilem z Magda a tu hujnia.Nic mi
> sie nie udaje w zyciu.Jestem jedno wielkie nic.Mam samych wrogow,wstydze
> sie sam sieBie,czasem chcialbym znalesc sie sam gdzies na jakims zadupiu
> daleko od wszystkich.
> 31.12.2006 01:31:59
> Kazdy z kim sie zadaje zadaja sie zemna tylko dla korzysci,zero
> przyjaciol kolezanek kolegow zadna dziewczyna nawet chlopak mnie
> niechce.wsumie gdybym potrzebowal pomocy nikt by mi reki nie podal no
> chyba ze za cos wzamian.
> 31.12.2006 01:35:41
> Mam juz wszystkiego dosyc wsumie nic nie zrobilem ,a zawsze
> najgorszy,takie pojebane to zycie.Ok.Ide spac.Moze do 15 wstane,chociaz
> wolalbym sie juz nieobudzic. czesc
> 31.12.2006 01:38:43
> Jestem bardzo glupi.Kurwa pierdole wszystko.Ok.Narka.
Może zwyczajnie do niego zadzwoń/wpadnij i pogadajcie?
To "trochę" wyrwane z kontekstu, więc trudno coś wnioskować. Może on ma
po prostu chandrę bo sylwester nie wypalił - ja tak miałem jeszcze
godzinę temu, może to coś poważniejszego.
Czemu o tym piszesz? Czemu teraz? Obawiasz się, że on sobie może 'coś
zrobić'? Jeśli tak to zapytaj się go o to. Jeśli podejrzewasz, że 'coś'
może się wydarzyć powiadom rodzinę, może nawet policję. Ale jak już
napisałem - nie wiem o co pytasz i jak wygląda sytuacja.
Czas taki jak sylwester, święta i inne okazje jest mocno obciążający
psychicznie więc nie ma się mu co dziwić.
W każdym razie pogadaj z nim - przecież to nic trudnego ; )
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
|