« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2004-10-13 05:19:12
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Kaszycha" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ckhcnm$76m$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Każdy się nieustannie zmienia. Ja i mój partner. Mamy nowe doświadczenia,
> jakieś problemy, jakies radości- przecież to normalne. Ważne aby to co
> najistotniejsze zostało niezmienne.
Przecież to jest jasne jak słońce, że człowiek się zmienia, całe życie,
zwłaszcza, jeśli chce się zmienić z różnych powodów. Ja się zmieniałem
walcząc o utracone uczucia.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2004-10-13 05:30:58
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckhems$ot6$1@theone.laczpol.net.pl...
> Użytkownik Jacek napisał:
> To nie chodzi o to...
> Jeżeli decyduję się na wspólne życie, to nie z kimś, kto mi nie pasuje,
> prawda?
> Ludziom się wydaje, że albo się przyzwyczają, albo zmienią tego kogoś.
Z tego co piszesz może wynikać, że ludzie powinni się pobierać dopiero w
pełni dojrzałym wieku i nie ze względu na miłość, która ich połączyła, ale
ze względu na wzajemne dopasowania. Wiadomo, przecież, że nie zakochujemy
się w ludziach, którzy nam nie pasują. Po prostu pewne sprawy wychodzą z
czasem, które nalezy zmieniać w sobie, lub wplywać na zmiany w partnerze lub
jak wolisz spróbować je zaakceptować lub nie, Przecież każdy człowiek nie
jest taki, jaki jest niezmienny przez całe życie i że nie ulega zmianom i
wtedy można ubolewać, że nie da się zmienić w czlowieku sposobu zakręcania
tubki z pastą do zębów.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2004-10-13 05:35:23
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckhd71$m4t$1@news.onet.pl...
> Pisałem najtrudniej było mi uwierzyć że coś się zmieni, ale po jakimś
czasie
> naszego uczenia się na nowo bardzo dużo się zmieniło i to w trwały sposób.
Bo to miłość Jacku :-)
Pozdrawiam
Ula (ulast)
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2004-10-13 05:46:12
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckhb4d$3uk$1@news.onet.pl...
> Wiesz ja odniosłem wrażenie że przy całym szacunku dla Sokratesa to on jej
> nie słucha.
Nie prawda. Już dawno temu nauczyłem się słuchać, tylko nie było czego,
oprócz tych jak piszesz faktów.
>
> > >
> > > Moim zdaniem jest tak że mimo wielu spedzonych lat nie umieją teraz
> > > rozmawiać o tym co sie dzieje.
Teraz umiemy jak najbardziej. Żona wreszcie otwiera się na rozmowy ze mną,
ale na razie jesteśmy na etapie faktów, że faktycznie mało mi mówiła o
swoich i to był jej poważny błąd. Teraz próbuje dociec dlaczego tak
postępowała i jakie to przyniosło skutki nam obojgu i jak mogło być, gdyby
tamtejsze relacje były właściwe.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2004-10-13 06:03:45
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Sokrates" <d...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ckifa3$8d7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Z tego co piszesz może wynikać, że ludzie powinni się pobierać dopiero w
> pełni dojrzałym wieku i nie ze względu na miłość, która ich połączyła, ale
> ze względu na wzajemne dopasowania.
Nie tak. Poza miłością, ważny jest wspólny cel w związku. Bez tego drugiego,
sama miłość
nie wystarczy do zagwarantowania trwałości np. małżeństwa. Albo będzie to
małżeństwo
na siłę. Czyli miłość + wzajemne dopasowanie (poprzez podobne, ew.
przeciwstawne charaktery).
Ważny jest wspólny cel!
Wiadomo, przecież, że nie zakochujemy
> się w ludziach, którzy nam nie pasują.
Jest zupełnie inaczej! Często zakochujemy się właśnie w ludziach, którzy nam
nie pasują.
proxy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2004-10-13 06:12:12
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Sokrates" <d...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ckig6j$bn1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie prawda. Już dawno temu nauczyłem się słuchać, tylko nie było czego,
> oprócz tych jak piszesz faktów.
Jak bylo gdy się poznawaliście ?
Zawsze była zamknięta ?
> > > >
> > > > Moim zdaniem jest tak że mimo wielu spedzonych lat nie umieją teraz
> > > > rozmawiać o tym co sie dzieje.
>
> Teraz umiemy jak najbardziej. Żona wreszcie otwiera się na rozmowy ze mną,
> ale na razie jesteśmy na etapie faktów, że faktycznie mało mi mówiła o
> swoich i to był jej poważny błąd. Teraz próbuje dociec dlaczego tak
> postępowała i jakie to przyniosło skutki nam obojgu i jak mogło być, gdyby
> tamtejsze relacje były właściwe.
Nie bardzo rozumiem ten sposób myślenia. Z opisu który przeczytałem wynika,
że
znowu wszystko jest po jej stronie. Ty tak naprawdę jesteś górą. Ostatnio
rozmawiałem
z kimś kto przezywa powazny kryzys w malżeństwie. Rozmowy które ze sobą
prowadzili
dotyczyły tylko jednej osoby. Siła perswazji była tak wielka że skończyło
się
na szczegółowej analizie jedengo z małżonków.
Rozmowa wydawać by się mogła ale nie była w niej dwóch zwyciężców tylko
jeden,
drugi zgaszony pozbawiony chęci kontynuowania rozmowy dalej ucieka w swój
świat.
Mam jakieś takie dziwne przeczucie że podobnie jest u Was.
Jak dla mnie jesteś zbyt idealny i choć tu na grupie czasem piszesz o tym że
nie,
to nie pamiętam aby były to opisy prawdziwych wad. A przecież ludzi bez wad
nie ma.
Może jako wspaniała mówca wygrawasz potyczki słowne a na końcu tracisz
miłość.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2004-10-13 06:12:51
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "ulast" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ckif8u$o8r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Bo to miłość Jacku :-)
Wiem Ulu
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2004-10-13 06:35:24
Temat: Re: Zanim podziękujJeszcze jedno mi przyszło do głowy, nie wiem gdzie się wciąć, więc pisze
tutaj.
Pisałeś Sokratesie ze Twoja zona ma 36 lat.
Dla kobiety to jest wiek, kiedy zaczyna się oglądać za siebie i patrzeć "co
osiagnęłam" (dla faceta to przychodzi parę lat później około 40).
Jednocześnie zaczyna się bać starości, ze będzie mniej atrakcyjna.
I patrząc wstecz widzi ze miała tylko jednego partnera przez całe życie, ze
nic ciekawego w gruncie rzeczy nie zaznała.
Nawet nie myśli tego świadomie, ale w podświadomosci ma coś takiego.
W takiej sytuacji wszelkie "nowości", nowy facet, który ją zainteresuje moze
jej łatwo zawrócić w głowie.
Ona może myśli ze ma teraz ostatnią szansę poczucia się atrakcyjną
(nieprawda !!!)
Dodam ze atracyjność w oczach męża - to zdecydowanie nie jest to samo co
atrakcyjnośc w oczach kogoś z zewnątrz ;-)
Ja kilka razy przechodziłam takie kryzysy (tak średnio co 5 lat), ale zawsze
pomagały mi w takiej sytuacji nowe wezwania zawodowe - zmiana pracy na
lepszą i taką gdzie mnie wrzucano na "głęboka wodę", studia podyplomowe i
takie inne.
Jak mialam 36 lat to urodziłam Macka i to tez było ogromne wezwanie,
zwąłszcza ze wtedy fatalnie staliśmy finansowo, a maz starcił pracę.
W każdym razie na pewno każdy czlowiek a zwłaszcza kobieta musi się czuć
spełniony i doceniony rownież poza małzeństwem i rodziną. U Was wydaje mi
sie tego zabrakło i to po obu stronach.
Ja sie przyznam z ręką na sercu ze ja się czuję spelniona poza małzeństwem
równiez w pracy i poza pracą (pracuję poza pracą na etacie równiez na umowy
o dzieła dla kilku firm i czasem to się z tym nie wyrabiam), ale czasem mnie
nachodza takie kosmate mysli, mam prawie 50 lat a nie wiem jak to jest z
innym facetem ;-) (mimo że kocham męża).
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2004-10-13 06:37:14
Temat: Re: Zanim podziękujUżytkownik Sokrates napisał:
>>To nie chodzi o to...
>>Jeżeli decyduję się na wspólne życie, to nie z kimś, kto mi nie pasuje,
>>prawda?
>>Ludziom się wydaje, że albo się przyzwyczają, albo zmienią tego kogoś.
>
>
> Z tego co piszesz może wynikać, że ludzie powinni się pobierać dopiero w
> pełni dojrzałym wieku i nie ze względu na miłość, która ich połączyła, ale
> ze względu na wzajemne dopasowania.
No cóż - to dojrzała decyzja na całe życie. Czasem
trzeba brać więcej pod uwagę niż tylko emocje -
chociażby instynkt samozachowawczy.
Eulalka, mądra po szkodzie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2004-10-13 06:38:19
Temat: Re: Zanim podziękujKaszycha <k...@n...pl> napisał(a):
>
> Słowo blokowanie- sugeruje, że być może żona Sokratesa nie ma dostepu do
> komputera chocby chciała. Mnie blokowanie czegokolwiek przez kogokolwiek
źle
> się kojarzy :(
Wszystko fajnie, tylko tego słowa nie użył Sokrates, a Margola
(interpretując).
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |