| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2004-10-13 19:40:46
Temat: Re: Zanim podziękuj
Uzytkownik "Zygmunt Switala" <z...@s...dynup.net> napisal w
wiadomosci news:2t5c0jF1rbgqbU1@uni-berlin.de...
> Jacek wrote:
>
>
> > Co to znaczy nietypowe zachowanie nie wiem.
> > Niestety Sokrates który napisał te słowa nie rozwinął co to znaczy.
>
> Jakby ci to wytlumaczyc - moze na podstawie historyjki:
>
> Do Kowalskiej przychodzi Masztalska, cala we lzach i mowi:
> - pani Kowalska, moj maz wzial cala wyplate i powiedzial mi ze idzie
> poszukac sobie jakiejs puszczalskiej zeby z nia razem cale te pieniadze
> przepuscic. Nie ma go przypadkiem u pani ?
>
> Czy jestes w stanie z tej historyjki wywnioskowac jakie opinie miala pani
> Masztalska o pani Kowalskiej ?
Nic nie zalapalem
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2004-10-13 19:48:54
Temat: Re: Zanim podziękuj
Uzytkownik "Zygmunt Switala" <z...@s...dynup.net> napisal w
wiadomosci news:2t5bf8F1rreotU1@uni-berlin.de...
> Nawet gdyby - jak to sugerujesz - Sokrates kiedys "narobil obciachu"
swojej
> pani, to nie jest wystarczajacy powod zeby go wykluczyla ze swojego zycia
> towarzyskiego.
To ze narobil obciachu to nic, a to ze nie slucha tego co sie do niego mówi
to juz zupelnie inna sprawa.
> Piszac "takie tam" lub "wymysly" Sokrates wyraza swoja opinie o teoriach
> swojej zony - uwaza je za bzdurne (takie tam) i bezpodstawne (wymysly). Ma
> chyba prawo wyrazac swa opinie ?
Oczywiscie ze ma do tego prawo. Dlatego nie mozna sie dziwic jego zonie ze
wolala unikac sytuacji
aby jakies bzdury przszkdzaly jej w spedzaniu czasu.
A skoro jej uwagi to takie tam to mogla równiez dosc do wniosku ze ona jest
taka tam.
> O co ci chodzi, kiedy piszesz o "splycaniu" ?
>
> > Naprawdę nic się nie zdarzyło ?
>
> Widze, ze dosc prosto ustawiles sobie obraz rodziny:
Po czym to poznales ?
Co takiego jest w tym pytaniu ze widac jaki obraz sobie wyrobilem ?
> zdradzajace: osoba ograniczona umyslowo, reagujaca na kazdy stress
(swiatlo,
> ciemnosc, cieplo, zimno itp.)
osoba ktorej slowa to wymysly i takie tam bzdury.
> kopulacja z pierwszym napotkanym
> czlekoksztaltnym - jedynym wyjatkiem jest wlasny partner/partnerka
Chyba zyla na jakims odludziu ze tak dlugo czekala na tego pierwszego
napotkanego.
> zdradzane: osoba na ktorej ciazy cala (wylaczna) odpowiedzialnosc za
> istnienie zwiazku
W tym konkretnym wypadku, to osoba która zbudowala sobie swój wlasny obraz
samego siebie,
co wiecej jest to obraz idealny, który mozna w calosci aprobowac lub nie.
Osoba która kocha swego syna (choc ciekawe bedzie jak zareaguje gdy syn
bedzie wiekszy i bedzie potrzebowal niezaleznosci)
osoba która nie slyszy od jak twierdzi kochanej osoby tego co do niej mówi,
osoba samotna, która jak wiekszosc nas potrzbuje milosci.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2004-10-13 20:19:10
Temat: Re: Zanim podziękujUżytkownik Jacek napisał:
>>Do Kowalskiej przychodzi Masztalska, cala we lzach i mowi:
>>- pani Kowalska, moj maz wzial cala wyplate i powiedzial mi ze idzie
>>poszukac sobie jakiejs puszczalskiej zeby z nia razem cale te pieniadze
>>przepuscic. Nie ma go przypadkiem u pani ?
>>
>>Czy jestes w stanie z tej historyjki wywnioskowac jakie opinie miala pani
>>Masztalska o pani Kowalskiej ?
>
>
> Nic nie zalapalem
Wyśpij się, chłopie, i rano spróbuj jeszcze raz.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2004-10-13 21:02:32
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckk2f5$4sj$1@theone.laczpol.net.pl...
> Użytkownik Jacek napisał:
>
> >>Do Kowalskiej przychodzi Masztalska, cala we lzach i mowi:
> >>- pani Kowalska, moj maz wzial cala wyplate i powiedzial mi ze idzie
> >>poszukac sobie jakiejs puszczalskiej zeby z nia razem cale te pieniadze
> >>przepuscic. Nie ma go przypadkiem u pani ?
> >>
> >>Czy jestes w stanie z tej historyjki wywnioskowac jakie opinie miala
pani
> >>Masztalska o pani Kowalskiej ?
> >
> >
> > Nic nie zalapalem
>
> Wyśpij się, chłopie, i rano spróbuj jeszcze raz.
Pisałaś do mnie czy do Masztalskiego ?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2004-10-13 21:27:20
Temat: Re: Zanim podzi?kujDnia Wed, 13 Oct 2004 20:55:32 +0200, Zygmunt Switala napisał(a):
> Do Kowalskiej przychodzi Masztalska, cala we lzach i mowi:
> - pani Kowalska, moj maz wzial cala wyplate i powiedzial mi ze idzie
> poszukac sobie jakiejs puszczalskiej zeby z nia razem cale te pieniadze
> przepuscic. Nie ma go przypadkiem u pani ?
>
> Czy jestes w stanie z tej historyjki wywnioskowac jakie opinie miala pani
> Masztalska o pani Kowalskiej ?
Ja nie jestem! Przecież wciąż nie wiemy czy dziecko Masztalskich jest
owocem miłości czy przypadku.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2004-10-14 05:06:43
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckj7pp$97q$1@news.onet.pl...
>
> Niestety Sokrates który napisał te słowa nie rozwinął co to znaczy.
Niwe potrafię tego rozwinąc, bo zona nie potrafi mi tego jasno i konkretnie
wytłumaczyć. To są jej jakieś poczucia i tylko poczucia, bez konkretów. Sami
widzicie z czym przyszło mi się zmierzyć. Jak patrzeć na siebie, kim jestem,
jakim być, gdy punktem odniesienia są jej poczucia, a nie konkrety.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2004-10-14 05:14:04
Temat: Re: Zanim podziękuj
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckj82a$ps3$1@news.onet.pl...
>
> Na jakim doświadczeniu zbudowała taką opinię>
Nie mam pojęcia. Raczej na doświadczeniu hipotetycznym:-))
>
> > Zupelnie tego nie rozumiem, to jej jakieś wymysły.
>
> Sokratesie, kolejny raz spłycasz jej słowa.
> Poprzednim razem były takie tam, teraz używasz słowa wymysły.
> Naprawdę nic się nie zdarzyło ?
Nic, o czym by potem prasa bukowa pisała na mój temat:-)
>
> > Fakt, ze nie jestem
> > specjalnie towarzyski (typ domatora, ale w towarzystwie zachowyję sie
> > normalnie, Jesli nie mam co powiedzieć na dany temat, to słucham.
>
> Przecież na grupie tryszkasz elekwencją ?
> W czym problem ?
Chyba w tym , że nie ma problemu, sa tylko jej nie potwierdzone uprzedzenia
wobec mnie, a może po prostu chciałaby mnie widzieć na swój sposob innym niz
jestem.
Sokrates, co niebawem przemianuje się na Don Kichota, bo zmaga się z
kobiecymi poczuciami, niczym z wiatrakami. Nijak dojść do sedna
jakiegokolwiek problemu.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2004-10-14 05:19:58
Temat: Re: Zanim podziekuj
Użytkownik "Zygmunt Switala" <z...@s...dynup.net> napisał w
wiadomości news:2t5bf8F1rreotU1@uni-berlin.de...
> Piszac "takie tam" lub "wymysly" Sokrates wyraza swoja opinie o teoriach
> swojej zony - uwaza je za bzdurne (takie tam) i bezpodstawne (wymysly). Ma
> chyba prawo wyrazac swa opinie ?
> O co ci chodzi, kiedy piszesz o "splycaniu" ?
Zrozumcie, że używam takich słów, ponieważ nie znam żadnych konkretnych
powodów. Konkretnych, konkretnych.......
Jeśli piszę, że sa to jej wymysły tzn, że sa to jej wymysły. Jeśli takie
słowo komus nie pasuje i go nie rozumie, to niech zajrzy do słownika wyrazów
bliskoznacznych. Nie czepiajcie się samych słów. Może nie potrafię pisac tak
precyzyjnie, jak mógłbym to powiedzieć komuś słownie.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2004-10-14 06:16:02
Temat: Re: Zanim podziękujMargola Sularczyk <margola@won_spamie.ruczaj.pl> napisał(a):
> > Akurat Ty nie, a inni? Sokrates podał trochę szczegółów o sobie (m.in.
> imię
> > dziecka).
> >
>
> Dziwi mnie, że w ogóle przyszło Ci to do głowy.
Widzisz, patrzę na to z punktu widzenia żony Sokratesa, której być może
zostaną pokazane te teksty. Padło tu jej imię, miejsce pracy, imię dziecka,
a także bardzo intymne szczegóły z _jej_osobistego_życia_. Ja na jej miejscu
po prostu nie czułabym się już anonimowa, co powodowałoby znaczny dyskomfort
(delikatnie mówiąc).
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2004-10-14 09:33:17
Temat: Re: Zanim podziękuj"Jacek" <j...@w...pl> wrote in news:ckk0pb$gvv$1@news.onet.pl:
>> Nawet gdyby - jak to sugerujesz - Sokrates kiedys "narobil
>> obciachu" <...>
>
> To ze narobil obciachu to nic <...>
To, co komus sugerujesz nie jest jeszcze faktem.
>> Piszac "takie tam" lub "wymysly" Sokrates wyraza swoja opinie o
>> teoriach swojej zony - uwaza je za bzdurne (takie tam) i
>> bezpodstawne (wymysly). Ma chyba prawo wyrazac swa opinie ?
>
> Oczywiscie ze ma do tego prawo. Dlatego nie mozna sie dziwic
> jego zonie ze wolala unikac sytuacji
> aby jakies bzdury przszkdzaly jej w spedzaniu czasu.
>
> A skoro jej uwagi to takie tam to mogla równiez dosc do wniosku
> ze ona jest taka tam.
To byly jego komentarze skierowane do nas, ona podobno tego nie
czyta. Jak mogla jego zona wyciagnac wnioski na podstawie wypowiedzi
o ktorych nic nie wie ?
>> > Naprawdę nic się nie zdarzyło ?
>>
>> Widze, ze dosc prosto ustawiles sobie obraz rodziny:
>
> Po czym to poznales ?
> Co takiego jest w tym pytaniu ze widac jaki obraz sobie
> wyrobilem ?
Sokrates zostal zdradzony. Uwazasz, ze to z powodu jego bledow jego
zonie bylo w ich malzenstwie zle. Jego winisz o to, ze tego nie
zauwazyl. Ona jest w 100% w porzadku.
Za wszelka cene probujesz wmowic Sokratesowi wylaczna
odpowiedzialnosc za klopoty w ich zwiazku malzenskim.
Sokrates pisze o tym, ze zona odgraniczyla go od swojego towarzystwa
twierdzac ze sie do niego nie nadaje.
Czy mozna kogos bardziej obrazic ? Czy mozna mu wyrazniej dac do
zrozumienia ze sie nim gardzi.
Bledem Sokratesa bylo to, ze na to nie zereagowal. Po prostu nie
przyszlo mu do glowy, ze zona go juz nie kocha - bo czy mozna kogos
rownoczesnie kochac i miec w pogardzie ?
Ty tak bardzo chcesz wmowic wine Sokratesowi ze nie cofasz sie przed
pytaniem "Naprawde nic sie nie zdarzylo" ? To przeciez obrazajace
dla Sokratesa.
Ty nie masz z tym problemow. Czytajac zdanie "Moja żona uważa, że nie
nadaję się do jej towarzystwa zawodowego <...>, że wyskoczę z jakimś
nietypowym zachowaniem" nie potrafisz sie zorientowac ;o) czy jego
zona traktuje go jako rownego sobie partnera czy jak kogos "ponizej
jej godnosci".
Jestes gotow udawac gluptasa aby tylko udowodnic swoje - zdradzeni sa
wszystkiemu winni. Zdradzajacy nie mogli postapic inaczej.
Inaczej nie moze postapic piesek sikajacy przed drzwiami - winien
jest jego pan/pani, ktory na czas nie wyprowadzil go na spacer.
Ale nawet od tego pieska oczekuje sie tego, ze najpierw da znac o
swoich potrzebach - przyniesie smycz, zaskomli, podrapie po drzwiach.
Zona Sokratesa jest dorosla. Jezeli jej bylo zle w ich zwiazku, to
mogla z Sokratesem porozmawiac. Mogla mu powiedziec, ze ich zwiazek
sie rozpadnie jezeli on sie nie zmieni. Powinna byla mu powiedziec
czego od niego oczekuje, a czego sobie nie zyczy.
Zamiast tego - narzekala na niego w pracy (zadbawszy wczesniej o to,
zeby nikt z jej kolegow go osobiscie nie poznal).
Gdy zjawil sie chetny do pocieszania, to momentalnie zorientowala sie
ze tez go kocha. Po miesiacu kochania w koncu zaczela rozmawiac z
mezem na temat problemow ich malzenstwa.
Zona Sokratesa zachowala sie jak psiak, ktory skamle dopiero po
zrobieniu kaluzy. Uwazasz ze to w porzadku - a wiec tak oceniasz
mozliwosci intelektualne zdradzajacych - na poziomie niewychowanego
pieska.
Cala wine przypisujesz Sokratesowi - a wiec traktujesz go jak
posiadacza pieska, ktory teraz powinien swe bledy wychowawcze
rozpoznac i zaczac pieska delikatnie wychowywac
Zygmunt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |