Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości

> mamy inne metody otrzymywania jałowych płynów... Pomijam już kwestię
> techniki płukania zatok, która jako żywo różni się od sikania sobie do
> nosa pod prysznicem z głowa odchyloną do tyłu (nie potrafię sobie tego
> wyobrazić, jako żywo...).
>
Przecież pisałem, że zatykam dziórki od nosa i dmucham. Zwykle po jakimś
czasie czuję lekkie bulgotanie w uszach, co mi sygnalizuje, że kanały
wewnątrz głowy zostały napełnione. Oczywiście można sobie zakrapiać leżąc z
odchyloną glową tak jak krople do nosa. Może to być rozwiązanie jeżeli ktoś
ma totalnie zatkane kanały i nie może sobie przedmuchać.

> Pisałeś coś, że mocz jest "wydzieliną twojego ciała". Jest wydaliną, nie
> wydzieliną. Kał zresztą również.
>
Tylko, że z kałem usuwane są z organizmu niepożądane substancje oraz
produkty trawienia z jelit. Mocz natomiast powstaje przy oczyszczaniu krwi,
do czego zużywa się wiele np. mikroelementów, aminokwasów, które potem
jeszcze w nim zostają i z tego powodu, dodając własności antyseptyczne nie
jest to aż taka zła substancja jak się powszechnie sądzi.

> Mogę tylko pogratulować. Szczerze. Ja nie przejechałem jeszcze nigdy
> rowerem dystansu dłuższego, niż 70 kilometrów. Że nie wspomnę o bieganiu
> maratonu:)
>
Chodziło o maratony rowerowe, a co do biegania, to pomykam (w zimie więcej),
ale nie mierzę dokładnie ile km to wychodzi. Na pewno mniej niz dystans
maratonu, ale nie wykluczam, że spróbuję swoich sił w maratonie biegowym za
jakiś czas.

> Nie wmówisz mi jednak, że to dlatego, że nie aspiruję nosem
> własnej uryny:)
>
Pewnie nie miałeś takiego zepsutego dzieciństwa i upierdliwych dolegliwości
jak ja. W pewnym momencie stwierdziłem, że spróbuję tego bo zwariuję jak się
dalej bede męczył. Odrobina determinacji i proszę, służba zdrowia straciła
klienta :)

> Dla mnie EOT.
>
Dla mnie też.

--
Pozdrawiam
Trapez
www.trapezonet.republika.pl