Data: 2006-03-05 14:14:45
Temat: Re: Zatrucie zęba
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 02.03.2006 LM <p...@n...sig> napisał/a:
> Samotnik pisze 02-03-2006 19:27:
>> Zatruli mi siódemkę. :) Siedzi tam coś co językiem macam jak plombę,
>> ale przed chwilką troszkę tego ukruszyłem językiem. To jak to jest -
>> miękkie czy twarde?
>>
>> To co 'ukruszyłem' to mogła być pozostałość wacika...
>>
> Masz tam opatrunek (popularnie nazywany fleczerem). Niektóre z nich
> twardnieją w ciągu kilku minut, inne - do godziny. Poza tym, mogłeś go
> mieć założony z niewielkim nadmiarem, który właśnie wykruszyłeś. Lub na
> zębie leczonym albo sąsiednim (albo między nimi) mógł się przykleić
> jakiś okruch.
No dobra, to dobę po zatruciu ukruszyłęm sobie spory kawał tegoż opatrunku.
Tak po prostu, siedząc przed telewizorem poczułem że wypadł.
Był go tam spory nadmiar, wyjąłem kawałek wielkości niedużego ziarna słonecznika.
W zębie nadal siedzi coś twardego od góry, nie wiem jak z boku (miał
ułamaną ściankę z jednej strony). Najgorsze, że teraz przez parę dni nie ma
mnie w mieście i nie mogę podejść żeby mi to stomatolog obejrzał.
Czy coś może mi się nie zatruć, albo źle zatruć albo zniszczyć mi zęba, czy
co? Czy trucizna działa od razu i potem sobie może wypaść, czy też musi
siedzieć całe te 7-10 dni?
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/
|