Data: 2013-10-03 07:41:42
Temat: Re: Zauwazyliscie?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemysłąw Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:l2i2d0$jcb$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2013-10-02 07:58, Ghost pisze:
>> Jak charakterysycznym jest zachowanie duetu iksela/chiron - ktos cos
>> pisze, iksela obszczekuje, chirek doszczekuje.
>>
>> Najs :-)))
>>
>> Oczywiscie, w kolko pisza, ze to co obszczekuja jest nic nie warte -
>> chocby watek nizej. Wg ikseli globa juz nikt nie czyta, i ja np. nie
>> czytam, ale iksela i chironmata owszem, czytajo.
>
> Charakterystyczne, ale czy tylko dla nich to wątpię. Postawię mocniejszą
> tezę. Na palcach dłoni człowieka któremu obcięło wszystkie palce można
> policzyć obecne tu osoby, które odczuwając zbieżność z inną osobą w
> zasadniczych kwestiach, nie wspierają tej innej osoby w kwestiach dla
> siebie mniej zasadniczych.
Z ta poprawka, ze w tym duecie mamy jasny podzial na wodza i przydupasa. I
oczywiscie o ile uznac, ze tu kwestia zasadnicza jest potrzeba oparcia dla
histerii wlasnej.
> Tak sobie szczele w sensie możliwego powodu. Stare dziady jesteśmy. Za
> naszych młodych czasów ławki w szkole podstawowej od klasy pierwszej były
> dwuosobowe i lekcje były trybem normalnej lekcji (teraz z reguły w
> najmłodszych klasach stoliki są wieloosobowe a lekcje w trybie zabawy).
> Nieważne kto siedział obok, pewne było że skład ławki nie zmieni się do
> końca roku. Zasadniczą więc kwestią w kontekście zbieżności celów było
> prztertwanie w tym składzie ławki jak najmniejszym kosztem, co siłą rzeczy
> musiało owocować chcianą lub nie współpracą.
>
> Odnosząc to do kwestii "związków" tu panujących - różnica jest taka, że
> mamy wybór z kim usiądziemy w ławce, aby współpraca była chciana.
Mysmy w podstawowce (i nie tylko) mielismy wybor tysz. Czasem byly akcje
typu "rozsadzanie" jesli wspolpraca szla "za dobrze". A czesem bylo
skazywanie lepsiejszych na siedzenie ze slabszymi, zeby podciagali onych
slabszych. Ale to mniejszosciowe podejscie bylo.
|