Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cfqm1h$r0p$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:cfq7vq$m1d$1@news.onet.pl...
>
> > No jasne. Mając Twoją super tuszę też bym szukała sposobów na
> > poprawienie sobie nastroju... ale jak widać na Twojej fotce
> > http://vege.spinacz.pl/str.php?dz=9&id=43&zdj=1
> > - nie potrafisz swojego intelektu wykorzystać, aby mieć choć trochę
> > mniej słoniny własnej.
>
> No jasne, nasza kochana Krysia

A co Wy towarzyszu, tak się mnożycie?

niewiele ma pojęcia ad rem, więc trzeba
> ad hominem...

Z tymi popisami znajomości wyrazów obcych powtarzasz się,
niestety...
Żebyś tak jeszcze oprócz tego napisał na grupy coś ciekawego.

otóż moje śliczne kochanie (zanim wypowiesz się na temat
> kategori "śliczne" poczytaj Wallisa ;-> humor poprawiają mi takie
> bęcwały jak Ty i Tobie podobni w bronieniu spraw z dawien dawna
> upadłych... jakbym miał problem z nadwagą to bym się go pozbył, ale
nie
> mam... ale na to trzeba nieco inteligencji, której nie posiadasz,
> przykro mi...

Czyli te zdjęcia to tak dla zmyłki??? 8)
Uważaj Bazyli4, skoro nadwagi nie masz - nie pęknij czasem z nadmiaru
EGO... ;)

> > A konkretnie, to co masz do powyższego mojego tekstu? Bo Twoje
> > ekwilibrystyczne skojarzenia mnie nie interesują.
>
> Nie potrafimy czytać? Własnych tekstów?

A Ty już o sobie tak w liczbie mnogiej? No i czy nie nazbyt
samokrytycznie?

Bo nie do Ciebie było to
> skojarzenie ze Spinozą, aż tak wysoko Cię nie oceniam...

1. Ale mnie kompletnie nie interesuje Twoje zdanie O MNIE.
2. Hm... A więc pisząc do mnie, piszesz nie do mnie???

> Ale rozbierzmy, boć trzeba jak łopatą - żebyś wiedziała, jak lali po
> majtach z tego wodoru w słoninie, cóż...

??? Masz jakieś zwidy? Czy to może własne doświadczenia?

- żółtko jaja jest wartościowe,
> to samo żółtko jest jednak bardziej wartościowe z białkiem niż bez...
> otóż ta ekwilibrystyka, jak to okreslasz, to prosta logika... albo
naucz się pisac poprawnie i z sensem, albo idź na jakieś lekcje
poprawnego
> myślenia...

Albo Ty się naucz czytać ze zrozumieniem.

> Aha, czyli teraz w margarynie mamy wodór, którego nie chcesz, a w
> niedotopionej słoninie mamy wodór... czyli skwarki.. ale jakie
skwarki, jak nie topisz dobrze, tylko na miękko...

No widzisz, po prostu trzeba się nauczyć, panie Czepialski :)

> > I zapewne jakoś nie przyszło Ci do głowy śmiać się z amatorów
> > margaryny.
>
> Gdzie ja coś pisałem o margarynie?

A gdzie ja coś pisałam o Spinozie? :)
Ty temat tłuszczu kojarzysz ze Spinozą, ja z margaryną.

> > A jaki tłuszcz w swojej kuchni preferujesz?
>
> Do jednych rzeczy smalec, do innych masło (do odgrzewania znakomite,
do smażenia po przerobieniu na ghee), do innych oliwy z oliwek, ale
> greckie, pieprzowe, szkoda że tak trudno to w okolicach Lublina
zdobyć, włoskie są bez smaku, margaryn nawet do ciasta nie używam...
i duże ilości oleju z pestek winogron.
> PS No i rzepakowy, ten ciężki, z pierwszego tłoczenia, i lniany
(tylko niech Ci się z pokostem nie myli, bo wstrętne w talerzu
> będziesz miała)..

1. No to niewiele się różnimy w używanych tłuszczach.
2. I nawet jak chcesz, to potrafisz przez moment mnie nie obrażać ;)

Krystyna