Data: 2002-09-24 10:33:04
Temat: Re: Zazdrosc?
Od: "Dorota B." <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
>
> wiara badz nie w szczerosc nie ma tu wiele do rzeczy. zawsze powinno
> sie zaczac od rozmowy, a potem w zaleznosci od jej efektu kontynuowac
> dalej, podejmowac decyzje i cos tam robic.
>
> nie zakladaj z gory efektu, bo nigdy nic nie zrobisz.
>
> podam taki przyklad: nawet w wypadku spraw o molestowanie seksualne
> oskarzenie w sadzie zostanie potraktowane powaznie _tylko wtedy_ jesli
> ofiara powiedziala sprawcy WYRAZNIE ze sobie tego nie zyczy, a on mimo
> to kontynuowal.
>
> sugeruje tutaj podobna taktyke: powiedziec wyraznie o swoich emocjach,
> o tym jakie sie ma watpliwosci, czego sie oczekuje - ZAKOMUNIKOWAC TO
> WYRAZNIE.
> to jest uczciwe podejscie do sprawy - a nie budowanie zamkow z piasku
> na wlasnych domyslach, niepotwierdzonych.
>
> w koncu jestesmy ludzmi i jezyk oprocz wielu innych funkcji sluzy nam
> do komunikacji, prawda?
> jesli sie nie umie rozmawiac, to czas najwyzszy sie nauczyc - bo zycie
> z drugim czlowiekiem wymaga ciaglego porozumiewania sie, kompromisow i
> uzgodnien, bez rozmow sie nie obejdzie. telepatami nie jestesmy.
>
> --
> Nina Mazur Miller
Alez jasne! Zawsze mowie dokladnie to samo, tylko, ze ja mowie,
a inni "pala glupa" badz milcza. Stad moj taki, a nie inny poglad. Zyje juz
trochu na swiecie i nie raz probowalam w sytuacjach konfliktowych prowadzic
szczera rozmowe, ale gdzie tam! Ludzie wyznaja dziwna zasade- "jak cie
zlapia na czyms za reke, krzycz: NIE MOJA!" I tak to wlasnie wyglada...
Pzdr. Dorota
|