Data: 2003-07-18 08:00:42
Temat: Re: Zazdrość
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Jeżeli komuś zależy to nie jest "zazdrosny" a "dba o Ciebie"
> >
> > Zazdrosny jest wtedy gdy dba o "swoją (!!) własność"
> > - no ale w końcu lak lubisz być niewolnicą to Twoja sprawa.
> >
> Ja stalam sie niewolnica wlasnej zazdosci... Kiedys ufalam i bylo
wsyzstko
> takie piekne, nstepnie zostalam zraniona, bardzo gleboko i
bolesnie... wtedy
> ogarnela mnie obesja. Na chwile ta zazdrosc ucichla i ponownie
zaufalam...
> ponownie zostalam wowczas zraniona.
To przestań wygłupiac sie z ufaniem. żyj tak jak jeżdzisz (chodzisz)
po ulicach "z ograniczonym zaufaniem do innych użytkowników"
Pomyśl że "szczęśliwym jest być o wiele łatwiej gdy niczego nie
oczekujesz"
Tym razem bol byl jeszcze bardziej
> dotkliwy.
> Teraz nie radze sobie z tym uczuciem...
To przestań z nim walczyć a po prostu je wyrzuć. W jakiejś bajce był
jakiś zły demon który stawał się tym mocniejszy im więcej w nigo
uderzano (w walce) - to uczy że tworzysz to z cym walczysz - niektóre
żeczy nie będą istnieć jeżeli ich sama nie stworzysz walcząc z tym.
Filozofia dowcipów żydowskich nauczyła mnie dalekich skojarzeń - nie
zawsze rozwiązania narzucające się 'od razu' są najlepsze.
"Zamiast z wrogiem walczyć może lepiej go 'zniknąć'?"
> choc czasami sie zastanawiam czy to
> jeszcze jest zazdrosc, czy tez ten brak zaufania tak bardzo mnie
odmienil?
> Cale moje zycie stracilo sens...
Bo zamiast dostrzegać jego sens w samym zyciu (które też nie ma sensu
;-))) ) to zapatrzyłaś się na jego (życia) wycinki - związane z
jakimis obiektami które w końcu można zawsze wymienić
Pozdrawiam
Qwax
|