Data: 2009-11-26 08:21:43
Temat: Re: Zazdrosc.
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Stalker" <t...@i...pl> wrote in message
news:b9a20c50-d508-4f7a-8916-c0dc87a42ccb@v25g2000yq
k.googlegroups.com...
A widzisz! Najpierw piszesz "Ikselka gada glupoty". Sprawdzam wiec psd.
Widze tam konkretny spor niz glupoty....
Wiec prosze Ciebie - zactytuj prosze glupote z tamtego watku.
Zajeloby Ci to 30 sekund!
A Ty mi odpowiadasz
"gdyby odpowiedź na pytanie była taka łatwa, to nie byłoby całej tej
dyskusji"
hehehe, czyli nie do konca jestes w stanie tej glupoty zacytowac?
Ciekawe, wczesniej mowiles ze ona taka oczywista.
Czyli jak przypuszczalem, nie o glupote tu chodzi.
Dobra, idziemy dalej...
Wiec podsumowujac - mowiles o glupocie XL a teraz sie troche z tego
wycofales.
cyt:
"To działa IMO trochę inaczej"
Wiem o co Ci chodzi. Tak, Ikselka stawia sprawy dosc kategorycznie.
Tylko kurde, zdajesz sobie sprawe czego obronca starasz sie byc Ty sam?
Bo jesli chodzi o mammografie - trabi sie o potrzebie tego juz od 10 lat.
Jakie to dobre i potrzebne! I nagle... okazuje sie ze to wcale nie pomaga
a moze wrecz szkodzic! (starystyki z USA!).
Jest to sensacja i spora kontrowersja.
To jakos Ciebie zupelnie nie wzrusza. Rusza Cie gdy ktos ta szkodliwosc
uwypukli!
Ciekawa stronniczosc...
Tak, Ikselka pisze dosc ostro i zasadniczo w stylu "mammografia jest
szkodliwa".
Owszem, mammo. sama nie jest prawdopodobne szkodliwa, to uproszczenie.
Tylko po co sie sprzeczac?
Mammografia to element procesu:
badanie przez mammografie -> biopsja -> wycinanie
Mowiac mammografia jest szkodliwa - myslimy w uproszczeniu - o calym
procesie.
Przeciez to jasne!
Zreszta - do konca jeszcze nie wiadomo, jaki jest szkodliwy wplyw
mammografii!
Jeszcze nie wiadomo do konca - moze jednak jest szkodliwy?
--
Wiec pytam - czego obronca tak naprawde jestes? Co Cie tak naprawde
zbulwersowalo?
MZ:
Mi sie wydaje, ze tak jak Ikselka bezpardonowo obala wiare w medyczne cuda
(uwazam ze slusznie, sam to robie, troche bledow i wypaczen jest we
wspolczesnej medycynie)
tak Ty, byc moze opierajacy swoj swiatopoglad na zbytnim zaufaniu i
zadufaniu w wiedze,
Ty, zbytnio tej "wiedze" ufajacy,
starasz sie za wszelka cene wiedze obronic.
I twierdzenie o szkodliwosci procesu mammografi - jest Ci to po prostu
niewygodne!
Medycyna sie pomylila. Ty na to - niemozliwe! A jednak.
Dlatego rzucasz sie do drastycznej obrony.
P.S.
Respekt dla amerykanow ze umieja sie do tego przyznac.
Pozdrawiam,
Duch
|