Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zazdrość

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zazdrość

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 258


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2002-02-14 07:41:26

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ituś" <w...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

[ciach]

> Ale to tylko jeden element zajmowania się niemowlęciem. Pozostaje
jeszcze
> pielęgnacja niemowlaka, usypianie, ciągłe noszenie (choroba,
ząbkowanie itp.)

???????????? - i dziwisz się że masz w domu zazdrosnych tyranów!!!!!!!

W innym miejscu tego wątku padło sformułowanie "to nie bierze się z
niczego"
No właśnie To nie bierze się z niczego lecz z głupoty rodziny (a mamuś
najczęściej - choć babcie i tatusiowie też nie są bez winy). Najpierw
gdy pojawi się dziecko wszyscy wchodzą mu do d... bez smalcu a po paru
latach się dziwią że wychowali Pana i Władcę - Zazdrosnego o wszystko
Tyrana.
Ile razy koleżanko powiedziałaś: "jest najedzony, suchy i zdrowy a
wyje - TO NIECH WYJE - a ja przytulę sie do mojego ukachoanego TZ"

Jeżeli ani razu to zastanów się co robisz. Czy nie chodujesz
egoistycznego gnojka który mając lat 20 da Ci w twarz dlatego że nie
dasz mu na piwo ostatnich Twoich pieniędzy.

[ciach]
> No właśnie o to mi chodzi. Nie zawsze da się tak robić, by każdy był
> zadowolony i dlatego moim zdaniem uczucie zazdrości u maluchów to
całkiem
> normalna sprawa i wychowanie, a raczej błędy w nim nie mają tu za
wiele do
> rzeczy.

Ślepota nie jest argumentem u ludzi posiadających normalny zdrowy
wzrok!!!

> Wystarczy posiedzieć trochę na psd i poczytać posty typu: "Pomóżcie.
> Robię wszystko dobrze, kocham moje maluchy jednakowo, zajmuję się
starszym
> bardzo dużo, a jednak moje dzieci są zazdrosne o siebie" ;-))

No pewnie że źle pojęta opiekuńczość skutkuje. I błąd wystąpił w
perwszej sekundzie życia pierwszego (a nie drugiego) dziecka. Wszyscy
zauważają, że problem pojawia się przy drugim (kolejnym) dziecku. To
błąd rozumowania. Problem wystąpił na początku wychowania pierwszego
(jedynego) dziecka które w pierwszym okresie życia nie czuło, że jest
"jednym z" członków rodziny o którego z racji ułomności dba się więcej
a nie "centrum świata" nad którym wszycy skaczą.

> To na pewno mija
> z czasem, ale powtarzam - nie zdarza się chyba tak, by to uczucie
NIGDY nawet
> nie zakiełkowało w głowie dziecka.
Tylko ziarno może zakiełować!!!

> I to naprawdę nie jest patologia.

Patologia - r o d z i c ó w - najczęściej!

Pozdrawiam
Ituś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2002-02-14 07:51:34

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ituś" <w...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> : Jest naturalna ale to nie jest "zazdrość o kogoś" bo obiektem jest
> : osoba trzecia - z poza okładu "zazdrosny / obiekt zazdrości".
>
> A czy może być inaczej, bo nie za bardzo teraz rozumiem.
> Chodziło mi o to, że jakiś tam facet jest zaniepokojony tym, że jego
> (potencjalny) konkurent może mu odbić kobietę,

[reszta ciach]
Już samo pomyślenie - moim zdaniem - że ktokolwiek "może mu odbić
kobietę" - jest wstępem do paranoji.

Co to Kobieta jest deską w płocie, że każdy ja może odbijać?

Kobieta jest wolnym człowiekiem, który ma pełne prawo do podejmowania
decyzji i nie interesuje mnie co robi jakiś inny samiec. Ona jest
"moja" dlatego że ONA tego chce a nie z jakiegokolwiek innego powodu.
Moim zadaniem jest uczynienia jej szczęśliwym bo ja ją kocham. Jeżeli
tego nie doceni (bo na przykład nie kocha) to także MOJĄ decyzją
będzie czy z nią zostać czy nie - ale to już inna bajka.

[ciach]
>
> Zależy co rozumiemy pod pojęciem atakowanie. Grzeczne danie komuś do
> zrozumienia, żeby przestał się nachalnie kręcić obok jego kobiety
(mężczyzny),
> jeśli to "kręcenie się" jest _jednoznaczne_ chyba nie podlega pod
żadną nazwę
> w psychiatrii ;-)

Od dawania do zrozumienia nie jestem ja lecz Kobieta. To ona - jeżeli
jej to nie odpowiada - powinna powiedzieć nachalnemu delikwentowi żeby
spadał.

Pozdrawiam
Ituś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2002-02-14 07:55:53

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Iwcia PL" <i...@m...gdynia.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ile razy koleżanko powiedziałaś: "jest najedzony, suchy i zdrowy a
> wyje - TO NIECH WYJE - a ja przytulę sie do mojego ukachoanego TZ"

:))) No nie, odnosze wrazenie ze jakos nie przykladales sie do opieki nad
noworodkiem :))) Skad miales do licha te PEWNOSC ze dziecko jest zdrowe
kiedy wyje bez powodu??? Moze to jakis szczegolny szosty zmysl? Jak go
wyhodowac?

Pa
Rozbawiona czemuś (chm, dlaczego?) iwcia PL


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2002-02-14 08:38:52

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia Samsonowicz" <s...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a4ed9g$88h$1@news.tpi.pl...
>
> > >
> > > No tak, ale Ituś każdą zazdrość uważa za patologię, a przynajmniej ja
> tak
> > to
> > > odebrałam.
> >
> > Ależ to jest patologia nawet u dzieci.
> To ja w takim razie proszę o wytłumaczenie co masz na myśli

Tylko tyle, ze to nie jest dobre zjawisko.
Chociaż być może ma jakieś znaczenie dla rozwoju każdego z dzieci z osobna
ich wzajemna rywalizacja...

> > Przecież rodzice kochają je tak samo,
> > więc zazdrości być nie powinno!
> Mam wrażenie że trochę za bardzo idealizujesz swój świat.To co piszesz
> przypomina mi "brudy piorę w czterech ścianach ale dla innych........"

Nie idealizuję siebie, ani swojego świata, ale faktycznie uważam , że brudy
to w czterech ścianach - to jest
bardzo dobra zasada... Na pewno nie publicznie, a dyskretnie...
Jednak to, że komuś się akurat tutaj nie powiodło - pojawiła się zazdrość u
dzieci jest rzeczą powszechną... Praktycznie rzadko komu udaje się tego
uniknąć - o ile się w ogóle udaje komukolwiek. To, że napisałam, że skoro
dzieci są tak samo kochane przez oboje rodziców to zazdrości być nie powinno
wcale nie znaczy, ze się nie pojawia. Pojawia się, ale trzeba sobie z tym
radzić tak, żeby się nie wzmagała.
U mnie zazdrość między dziećmi występowała i na pewnym jej polu poległam...
Nie wiedziałam jak coś dziecku wytłumaczyć... A co?
Syn się mnie zapytał jak to się dzieje, ze Ania się nie uczy a ma same
piątki i szóstki, a on tyle pracuje i efektów takich nie widać. Wiem, że
jest zazdrosny, o to. A zazdrość u córki? Np. Postawiła kiedyś takie
pytanie: "Dlaczego jak ja dostaję szóstkę to Wy (rodzice) się nie cieszycie,
a jak Michał dostanie czwórkę to się bardzo cieszycie?"
Pewnie znalazłabym jeszcze wiele przykładów, ale tan akurat najbardziej jest
dla mnie bolesny...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2002-02-14 08:44:09

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ituś" <w...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> : Rozdzielmy może "zazdrość o kogoś" od "zazdroszczenia czegoś"
>
> Hmm... tu zazdrość i tam zazdrość. To samo uczucie (IMHO).

Nie to samo uczucie tylko "to samo słowo".

> [BTW - czy mam rozumieć, że "zazdroszczenie czegoś" jest już ok? Czy
też nie?]

Nie.

Pozdrawiam
Ituś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2002-02-14 08:47:48

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ituś" <w...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Joanna Duszczyńska napisała
>
> : Ależ to jest patologia nawet u dzieci. Przecież rodzice kochają je
tak samo,
> : więc zazdrości być nie powinno!
>
> A jednak jest/była i to u wiekszości rodzeństwa (a przynajmniej
tego, które ja
> znam). Więc raczej jest to norma, a nie patologia.
>
To że w jakimś rejonie 90% populacji jest chorych na raka nie oznacza
że normą jest choroba. (chociaż statystycznie rzecz biorąc należało by
zdefiniować słowo - *norma*)

Pozdrawiam
Ituś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2002-02-14 08:56:09

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ituś" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a4fp44$14tj$1@arrakis.artcom.pl...
> [ciach]
> No właśnie To nie bierze się z niczego lecz z głupoty rodziny (a mamuś
> najczęściej - choć babcie i tatusiowie też nie są bez winy). Najpierw
> gdy pojawi się dziecko wszyscy wchodzą mu do d... bez smalcu a po paru
> latach się dziwią że wychowali Pana i Władcę - Zazdrosnego o wszystko
> Tyrana.
> Ile razy koleżanko powiedziałaś: "jest najedzony, suchy i zdrowy a
> wyje - TO NIECH WYJE - a ja przytulę sie do mojego ukachoanego TZ"

A po co ma się przytulać do ukochanego TZ???? Przecież dostał obiad, ma
wygodne kapcie, gazetę w zasięgu ręki, włączony telewizor.... Durnowate
przytulanki mu potrzebne? Przecież to patologia. Jeśli się będzie tak bez
powodu przytulać do ukochanego TZ, to wychowa Pana i Władcę, który będzie
lał ją w mordę albo da z bańki, kiedy Maja nie da mu iść na piwo z kumplami
.... Konsekwentna powinna być - jeśli dzieciak wyje to niby czemu TZ ma być
przytulany. Odrobiny logiki i konsekwencji brakuje w tym twoim rozumowaniu
Ituś!

Małgorzata sarkastyczna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2002-02-14 09:13:24

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ituś" <w...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwcia PL" <i...@m...gdynia.pl> napisał w wiadomości
news:a4fqev$oqs$1@korweta.task.gda.pl...
> > Ile razy koleżanko powiedziałaś: "jest najedzony, suchy i zdrowy a
> > wyje - TO NIECH WYJE - a ja przytulę sie do mojego ukachoanego TZ"
>
> :))) No nie, odnosze wrazenie ze jakos nie przykladales sie do
opieki nad
> noworodkiem :))) Skad miales do licha te PEWNOSC ze dziecko jest
zdrowe
> kiedy wyje bez powodu??? Moze to jakis szczegolny szosty zmysl? Jak
go
> wyhodowac?
>
Mam i każdy ma. Tylko nie każdy pozwala mu się ujawnić przez
zaślepienie.

Czy na prawdę nie potrafisz rozpoznać po tonacji płaczu co dziecko
chce ci powiedzieć?
Nie miałem z tym nigdy żadnego problemu. Bez problemu spałem gdy wyło
bez powodu i budziłem się przy pierwszym dźwięku sugerującym
niebezpieczeństwo.

Pozdrawiam
Ituś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2002-02-14 09:20:50

Temat: Re: Zazdrość
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kami" <K...@j...net> napisał w wiadomości
news:1B47315B273F0B41AFEC8594DA121E18B0BE0F@jplwant0
03.jasien.net...
>
>
> A jak inaczej, nie na podstawie większości (występowania jakiegoś
> zjawiska, jakiegoś zachowania u większości populacji), ustalić normę?
>

Tak jak z kradzieżą oprogramowania...
Prawie wszyscy w Polsce kradli, a w pewnym momencie zaczęli kupować...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2002-02-14 09:23:53

Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: Katarzyna Kuć <a...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Być może masz rację, ale dlaczego mam straszyć moje dziecko moją śmiercią, w
momencie kiedy właśnie przeżywa zazdrość o mnie wobec siostr?
Kasia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

rodzina
propozycja grupy o urodzie
Soki Bick Black firmy Wosana z Andrychowa pietnuje
Rodzina z 16 dziecmi zyje za 1600 zl ( TV Polonia)
USG Kraków

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »