Data: 2003-06-28 20:51:10
Temat: Re: Zażywanie witamin i innych preparatów
Od: "Jasiek" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czytałem jakiś czas temu mądry artykuł nt. megadawek wit. C i jej
farmakokinetyki. Dawka jaką człowiek jest w stanie przyjąć w ciągu doby (tj.
wchłonąć, wykorzystać, nie wysikać od razu) to - pamiętam dokładnie - 138
mg. Palacze 'wchłaniają' jej nieco więcej, bo im więcej potrzeba (pewnikiem
jako reduktora/antyoksydanta). Cała sprawa rozbijała się głównie o
wchłanianie z p. pok. - dlatego w sytuacjach, gdy wymagane jest obniżenie pH
moczu (zatrucia związkami o charakterze zasadowym, np. aminy
sympatykomimetyczne), wali się witaminkę we wlewie w kanał. Od razu spływa
nerkami, sprowadzając odczyn moczu do pożądanie niskiego (alternatywa dla
np. NH4Cl).
Dawka uderzeniowa uderza głownie po kieszeni i danych nerkach, jeżeli ma się
skłonność do kamicy; optimum to preparat o kontrolowanym uwalnianiu, albo
łykanie po 0,1g 3* dziennie - całkowicie wystarczy.
A Graż ma rację - w 100 g czarnych porzeczek jest dawka całkowicie
wystarczająca; dwa jabłuszka czy pęczek zielonej pietruszki też zapobiegną
szkorbutowi, bez zapychania się masą tabletkową.
--
pozdrawiam
Jasiek
a...@p...onet.pl
|