> --------------------
> Absurd homofobi polega na tym,że ta fobia jest przeskakująca,dlaczego
> popierasz bandytyzm?

__
Tjaaa... Wiedziałem, że zaczną się tutaj pojawiać newsy, mające obalić
tezę, że akty tzw. homofobii są nie zbyt częste. Kurcze.. Może jakimiś
danymi konkretnymi zażuć...
Mówisz o tym, że polska to jeden z narodów naj mniej tolerancyjnych.
Zgadzam się z tobą, ale nie gloryfikujmy tak bardzo krajów zachodnich
pod tym względem, pokazując je jako oazę tolerancji. Bardzo mnie temat
rasizmu ostatnio zaciekawił, więc po szperałem trochę po ludziach i
dotarłem do człowieka, który otwarcie mówi, że nienawidzi czarnych i w
ogóle obcokrajowców. Byłem w szoku, że tak swobodnie o tym mówił, więc
zapytałem gościa, dla czego. A on na to:
A dla czego ja mam być tolerancyjny, skoro jak wyjedziesz na zachód, to
sypią się na ciebie wyzwiska, że polak, że złodziej, że biją tak samo
jak tu na ulicy itd. Widać wyraźnie, że nie jest to tylko problem Polski.
Rasizm, a homofobia, to dwie różne sprawy i mieszanie tego można
odczytać jako próbę rozmycia dyskusji. Ja mam wielu nie białych
znajomych, i wcale nie utoszsamiam się z osobnikami, którzy napadli na
tego Francuza, a z resztą wystarczy przeczytać:
> Był na spacerze z narzeczoną, przed godz. 18 na ul. Armii Krajowej zagadnął ich
dyrektor
> osiedlowej szkoły, rozmawiali chwilę po angielsku. Z naprzeciwka nadszedł młody
mężczyzna,
> około 25-letni, w ciemnym dresie.
Hm. To chyba mówi samo za siebie.
Nie wiemy, jak było na prawdę, więc wyciągane wnioski na podstawie
artykułu z gazety nie koniecznie muszą być słuszne, gazety lubią
przeinaczać, coś o tym wiem, a zwłaszcza, gdy można zrobić z czegoś
sensację. Nie toleruję obnoszących się ze sobą homoseksualistów, ale czy
zabraniam im żyć? Wcale nie. Mówię tylko, że w pewnych kwestiach nie
koniecznie powinni mieć takie same prawa jak heterosexualni. Nie
nienawidzę ich, ani nie podszedłbym od tak do jednego z nich i nie
pobiłbym go, bo się całują na ulicy. Owszem, rzygać by mi się chciało,
ale mamy wolny kraj. Jeśli to się ogranicza tylko do takich akcji, jak
opisałem powyżej z całowaniem się na ulicy, to spoko. Wiadomo, że można
to odebrać, jako obnoszenie się, bo przyznasz chyba, że dwóch całujących
się namiętnie na ulicy facetów nie jest z punktu widzenia więkrzości
widokiem ciekawym? Ale nie wszystko, co na ulicy nadaje się do
pokazywania w TV. Prawda? Jak do tej pory, jedynym uczestnikiem,
używającym języka nienawiści jesteś ty, w odniesieniu do slavisty, więc
dyskusja na temat nienawiści i oczyszczenia z niej życia publicznego,
prowadzona w ten sposób wydaje się być bezprzedmiotowa. Pozdr.


--
Hubert Meyer
pgpkey:
0xED5E33D7