« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-10-08 13:13:18
Temat: Zmiana reakcjiPewne zachowania w stosunku do ludzi odtwarzaja sytuacje sposób reagowania
jakiego sie doswiadczyło w domu lub tez przyjmuje sie pozy , zachowania wobec
osób (których odbierasz jako odpowiedniki)takie jakich się nauczyło.Szczególna
role odrywa tutaj w przypadku dziewczyn podobno ojciec.Czy jest jakis sposob na
wyjscie z danej odgrywanej roli zwąłszcza jesli jest w niej cos ze "związku
patologicznego".Dodaam ze dotyczy to sytuacji w której ojciec zmarł.Dziekuje
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-10-08 13:40:04
Temat: Re: Zmiana reakcjio...@o...pl; <4...@n...onet.pl> :
> Pewne zachowania w stosunku do ludzi odtwarzaja sytuacje sposób reagowania
> jakiego sie doswiadczyło w domu lub tez przyjmuje sie pozy , zachowania wobec
> osób (których odbierasz jako odpowiedniki)takie jakich się nauczyło.
Ciekawe - idąc na koncert skrzypcowy nabierasz zdolności gry na
skrzypcach, czy dopiero nabierasz jej wtedy, kiedy sama zaczniesz trochę
na nich grać? Uczysz się nie zachowań, ale własnych reakcji, albo
reakcji osób, z którymi się identyfikujesz, które są poddawane tym samym
zachowaniom - najbliższa taka osoba to matka, rodzeństwo.
Powyższe napisałem, bo miałem wątpliwości wynikające z użycia pojęcia
"doświadczać" ["doświadczanie sposobu reagowania" sugeruje podległośc
pewnym zachowaniom, sytuacjom tworzonym przez kogoś innego], jeżeli
myslimy o tym samym, to nie ma tematu. ;)
> Szczególna
> role odrywa tutaj w przypadku dziewczyn podobno ojciec.Czy jest jakis sposob na
> wyjscie z danej odgrywanej roli zwąłszcza jesli jest w niej cos ze "związku
> patologicznego".Dodaam ze dotyczy to sytuacji w której ojciec zmarł.Dziekuje
Tia - zmarły facet jest najlepszy do bicia.
http://kiosk.onet.pl/charaktery/1305316,1250,artykul
.html
Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-10-08 15:36:33
Temat: Re: Zmiana reakcji> > Pewne zachowania w stosunku do ludzi odtwarzaja sytuacje sposób reagowania
> > jakiego sie doswiadczyło w domu lub tez przyjmuje sie pozy , zachowania
wobec
> > osób (których odbierasz jako odpowiedniki)takie jakich się nauczyło.
>
> Ciekawe - idąc na koncert skrzypcowy nabierasz zdolności gry na
> skrzypcach, czy dopiero nabierasz jej wtedy, kiedy sama zaczniesz trochę
> na nich grać? Uczysz się nie zachowań, ale własnych reakcji, albo
> reakcji osób, z którymi się identyfikujesz, które są poddawane tym samym
> zachowaniom - najbliższa taka osoba to matka, rodzeństwo.
>
> Powyższe napisałem, bo miałem wątpliwości wynikające z użycia pojęcia
> "doświadczać" ["doświadczanie sposobu reagowania" sugeruje podległośc
> pewnym zachowaniom, sytuacjom tworzonym przez kogoś innego], jeżeli
> myslimy o tym samym, to nie ma tematu. ;)
masz racje , nie dosc klarownie się wyraziłam
chodzi o to ,że obserwuje podobne zachowania do osob które przypominaja ojca
czyli cos jakby przenoszenie emocji a nie jest to dobre a tym bardziej
racjonalne.Chodzi o wyjscie z takiej sytuacji i zaprzestanie powielania
własnych reakcji.
> > Szczególna
> > role odrywa tutaj w przypadku dziewczyn podobno ojciec.Czy jest jakis
sposob na
> > wyjscie z danej odgrywanej roli zwąłszcza jesli jest w niej cos ze "związku
> > patologicznego".Dodaam ze dotyczy to sytuacji w której ojciec zmarł.Dziekuje
>
> Tia - zmarły facet jest najlepszy do bicia.
nie chodzi o bicie chodzi o uwolnienie sie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-10-08 15:47:42
Temat: Re: Zmiana reakcjiaha odnosnie winy a raczej przekazu matki to jestem tego w pelni swiadoma -
dokladnie tak matka reagowała na ojca tyle ze moze w mniejszym stopniu -
reakcji najprawdopodobniej od niej sie uczy.Jak wobec tego z tego wyjsc z
konfliktu matki i ojca które teraz corka przenosi w jakims stopniu na meżczyzn.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-10-08 16:47:08
Temat: Re: Zmiana reakcjio...@o...pl; <4...@n...onet.pl> :
> aha odnosnie winy a raczej przekazu matki to jestem tego w pelni swiadoma -
> dokladnie tak matka reagowała na ojca tyle ze moze w mniejszym stopniu -
> reakcji najprawdopodobniej od niej sie uczy.Jak wobec tego z tego wyjsc z
> konfliktu matki i ojca które teraz corka przenosi w jakims stopniu na meżczyzn.
Jak? - myśląc i próbując nowych sposobów.
Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-10-08 21:15:25
Temat: Re: Zmiana reakcji
> Jak? - myśląc i próbując nowych sposobów.
>
odwracasz kota ogonem bo problem polega własnie na problemie opanowania emocji
w danym momencie.I to jest wałsnei kluczowy problem kiedy ładunek jest tak
silny ze objawia sie nerwicowym niemalze paralizem, wowczas trudno jest
mysleć.Mysli sie jak nie ma obiektu obok.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-10-08 22:28:15
Temat: Re: Zmiana reakcji
o...@o...pl napisał(a):
> Pewne zachowania w stosunku do ludzi odtwarzaja sytuacje sposób reagowania
> jakiego sie doswiadczyło w domu lub tez przyjmuje sie pozy , zachowania wobec
> osób (których odbierasz jako odpowiedniki)takie jakich się nauczyło.Szczególna
> role odrywa tutaj w przypadku dziewczyn podobno ojciec.Czy jest jakis sposob na
> wyjscie z danej odgrywanej roli zwąłszcza jesli jest w niej cos ze "związku
> patologicznego".
Pytanie zasadnicze:czy dziewczyna zdaje sobie sprawę z tego
wszystkiego,
o czym piszesz?Czy masz szanse z nią o tym porozmawiać?
Sprawa nie jest prosta.Akcje,reakcje i zachowania wdrukowane przez
lata przebywania w domu rodzinnym są obecne w świadomości,
w podświadomości,a w przypadku braku uzmysłowienia sobie i nazwania
poszczególnych tematów mogą stać się wręcz odruchami
bezwarunkowymi,
gdy - tak jak piszesz - myślenie włącza się dopiero po "akcji".
Dochodzi do paradoksalnych sytuacji,kiedy to pozytywne i przychylne
zachowanie partnera jest odbierane jako nacisk,jako coś negatywnego ,
i jest z automatu odrzucane w atmosferze awantury.
Nazywam temat "dookoła",bo nie znam konkretnych sytuacji dziewczyny,
ale znam sprawę identyczną,gdzie taka zależność od negatywnych
wzorców wyniesionych z domu rodzinnego ciągnie się za dziewczyną,
już kobietą teraz,przez ładnych kilka lat. Mimo pełnej
świadomości
tego "uzależnienia" osoba ta nie chciała poddać się kompleksowej
terapii (zaczynała,ale trafiła na kiepskiego terapeutę) i pracowała
nad
emocjami sama,naprawdę sama,gdyż partner nie był w stanie zrozumieć
prawdziwego źródła jej ekstremalnych niekiedy i dla niego niczym
nieuzasadnionych zachowań.
Obserwując moją znajomą widzę,że poczyniła olbrzymie
postępy,ale wiem z rozmów (też "dookoła",jest bardzo skrytą
osobą),
jak wiele ją to kosztowało. Wiem też,że do tej pory nie zamknęła
tak
naprawdę tematu nieżyjących już rodziców,"dzięki"którym całe
jej
dorosłe życie (a przede wszystkim uczucia) napiętnowane jest
fatalną
atmosferą domu rodzinnego i wspominaniem dzieciństwa,na pokaz
cudownie szczęśliwego,a w zaciszu domowym pełnego hipokryzji i
obłudy.
Moim zdaniem - dobrze jest,jeśli osoba z podobnymi problemami
"przepracuje"to z terapeutą,albo z bliskim
przyjacielem/przyjaciółką,
(musi to być osoba świadoma tego,co się dzieje )
w celu nazwania poszczególnych problemów i poszukania metod
panowania nad emocjami przezeń wywołanymi.
To nie jest sprawa do załatwienia podczas jednej rozmowy,tym
bardziej,że jedno z rodziców żyje i może mieć ciągle znaczny
wpływ na dziewczynę i jej postrzeganie świata i spraw,o których
mówimy.
Tyle na teraz - może coś Ci się przyda.
Pozdrawiam.
Hanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-10-09 03:48:44
Temat: Re: Zmiana reakcjio...@o...pl; <4...@n...onet.pl> :
>
> > Jak? - myśląc i próbując nowych sposobów.
> >
> odwracasz kota ogonem bo problem polega własnie na problemie opanowania emocji
> w danym momencie.I to jest wałsnei kluczowy problem kiedy ładunek jest tak
> silny ze objawia sie nerwicowym niemalze paralizem, wowczas trudno jest
> mysleć.Mysli sie jak nie ma obiektu obok.
Nie odwracam, bo ten moment, o którym piszesz jest kluczowy - tylko
wtedy nowe zachowania mają szansę się utrwalić - w sytuacjach
kryzysowych. Zawsze możesz znaleźć osobę do grania i odgrywać przed nią
[z nią] okreslone sceny - niekoniecznie z facetem.
Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-10-09 03:50:12
Temat: Re: Zmiana reakcjio...@o...pl; <4...@n...onet.pl> :
>
> > Jak? - myśląc i próbując nowych sposobów.
> >
> odwracasz kota ogonem bo problem polega własnie na problemie opanowania emocji
> w danym momencie.I to jest wałsnei kluczowy problem kiedy ładunek jest tak
> silny ze objawia sie nerwicowym niemalze paralizem, wowczas trudno jest
> mysleć.Mysli sie jak nie ma obiektu obok.
Się uzupełnię - myśleć mozna dużo, ale z Twojego myślenia nie wychodzi
odpowiednia reakcja, którą można by zastosować w takich sytuacjach.
Gdyby wychodziła "odpowiednia" dla stanu emocji, to byś pewnie już ją
zastosowała. Może zbyt negujesz swoje emocje?
Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-10-09 09:00:30
Temat: Re: Zmiana reakcji > > Jak? - myśląc i próbując nowych sposobów.
> > >
> > odwracasz kota ogonem bo problem polega własnie na problemie opanowania
emocji
> > w danym momencie.I to jest wałsnei kluczowy problem kiedy ładunek jest tak
> > silny ze objawia sie nerwicowym niemalze paralizem, wowczas trudno jest
> > mysleć.Mysli sie jak nie ma obiektu obok.
>
> Się uzupełnię - myśleć mozna dużo, ale z Twojego myślenia nie wychodzi
> odpowiednia reakcja, którą można by zastosować w takich sytuacjach.
> Gdyby wychodziła "odpowiednia" dla stanu emocji, to byś pewnie już ją
> zastosowała. Może zbyt negujesz swoje emocje?
no własnie wychodzi odpowiednia dla stanu emocji, których do tej pory nie
negowałam.Natomiast nie chce być juz w potrzasku swoich emocji i chce je zmienić
azeby ni ereagowac tak impulsywnie.Moim zdaniem ja mam racje tak a nie inaczej
reagując natomiast przejadła mi sie już opinia ludzi uwazajacych ze
przesadzam.Stad tez chciałabym nauczyć sie dystansować od osób które wzbudzaja
poprzez podobienstwo podobne emocje jak do ojca.OD osób i od sytuacji.Tak żeby
nie kierowały mną -tylko ja sytuacją i osobami.Chodzi mi o wypracowanie
strategii wygrywania pewnych sytuacji a wiec o odrobine manipulacji.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |