« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2007-01-25 14:37:18
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał
> A gdzie napisała, ze _ona_ chodzi w pogniecionym?
Napisała "Ja ostatnio nie prasuję w ogóle" dla mnie to oznacza chodzenie w
pogniecionym.
Ale może się zapędziłam ... Basia ma na pewno _dla_siebie_ wszystko
wyprasowane.
Tylko nie prasuje w ogóle dla synów i męża.
:-P
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2007-01-25 14:44:48
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał
> A jakbyś go zmusiła do zaliczania i nadrabiania?
Gadka o nauce i konieczności zadrabiania i zaliczania to chyba jest
ponadczasowa i każdy dziaciak ma to nawijane na uszy ... często.
Dziecko nie jest głupie - wie, ze jak zawali klasówkę czy test to będzie
musiał poprawiac ... chyba, ze chce zostać na drugi rok.
A jeśli to taki egzemplarz co mu zwisa i chce zostac ... to nie jest
problem w egzekwowaniu sprzątania a w przekazaniu wartości 'jak żyć'.
> Z boczku.
> ;)
To Z.Boczek też tam jest ? :-)
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2007-01-25 14:48:07
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:epaemm$em7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "E." <e...@o...pl> napisał
>
>> Chcą miec rano dodatkową robotę - niech mają. Cieszę się że przynajmniej
>> "z wierzchu" jest porządek.
>
> Ale ja właśnie o tym mówię ... ponoszenie konsekwencji swoich działań !
>
> Nie dbają o moją pracę (prasowanie) więc muszą to robić same ... przy
> założeniu, ze w niewyprasowanych rzeczach można chodzić tylko po domu a
> więc na wyjście _muszą_ mieć uprasowane bo inaczej nie idą.
> Jak dla mnie proste.
O, a dla mnie już nie... Jak się uprą i przez tydzień nie będą chciały nic
uprasować, to je na tydzień uziemisz w domu? Do szkoły też nie puścisz? A
przez 2 tygodnie? To ja bym chciała zobaczyć minę wychowawczyni, jak jej
będziesz tłumaczyć powód nieobecności...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2007-01-25 14:53:48
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Basia Z. napisał(a):
>> I z uwagą będę czekac na Twoje posty za kilka lat - tak samo dramatyczne w
>> swej wymowie jak teraz te Basi.
>
> Przepraszam, a moje są dramatyczne ?
Dla MOLNARki tak - wyobraź sobie poukładaną do granic możliwości osobę,
która nagle staje w obliczu czegoś o czym Ty piszesz. Dla niej to jak
patologia niemalże.
Nie ma ironii.
E.
--
*A co mi tam wkącu!*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2007-01-25 14:54:33
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Użytkownik "MOLNARka" :
> Naprawdę nie masz żadnych metod by zmusić dziecko do określonych działań?
> Współczuje zatem.
> I z uwagą będę czekac na Twoje posty za kilka lat - tak samo dramatyczne w
> swej wymowie jak teraz te Basi.
>
Przepraszam, a moje są dramatyczne ?
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2007-01-25 14:54:33
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:ep7da3$sjb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kosz w pokoju, w miejscu, w którym dziecko siedzi najczęściej (u nas po
> prostu przy biurkach) załatwia, no ok, częściowo ;-), sprawę. Potem tylko
> trzeba przypominać o wyrzucaniu z kosza...
U nas nie załatwił sprawy "no bo nie jesteśmy przyzwyczajeni" ;-)
> Wiecie co... jak tak was czytam, to dochodzę do wniosku, że jednak moje
> dzieci to porządne są. Nawet nastolatek ;-)
hehe...to tak jak ja, jak popatrzę na niektórych synów mych koleżanek- to
dziękuję Bogu,że mam taki egzemplarz, co to pozmywa, młodszeństwo przypilnuje,
zakupy zrobi a najważniejsze,że z problemami przychodzi do mnie,że ma swoje
zdanie,że pyta o wiele spraw...:-)
Pozdrawiam
--
Ula (ulast)
http://aukcje.wosp.org.pl/show_user.php?search=ulast
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2007-01-25 14:56:48
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?MOLNARka napisał(a):
> Tylko nie prasuje w ogóle dla synów i męża.
> :-P
I słusznie. Ja tak robię. Młodzieży przestałam prasować jak zobaczyłam
co robią z tym Efektem Mojej Pracy (nie chcesz wiedzieć). Mężowi w
podobnej sytuacji.
Teraz mam i tak luz, bo niania co prawda nie gotuje ale prasowanie
uwielbia i nasze (moje, męża i Stasia) rzeczy są zawsze wyprasowane. Ma
natomiast zakaz prasowania rzeczy starszych dzieci.
E.
--
*A co mi tam wkącu!*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2007-01-25 14:57:03
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał
>
> Miałam wrażenie, że nie podoba Ci sie, że Basia nie pracuje.
Przecież Basi pracuje (chyba, ze mi coś umkneło?).
To, ze unika współpracy z perfakcjinistami to jej wybór.
Ja tylko napisałam dlaczego (min) ta współpraca jesy koszmarna.
> I że sugerujesz, że jest leserem i brudasem. Ale pewnie tylko takie
> wrażenie, nie?
Leserem - nie wiem - nie współpracowałam z nią.
Brudasem - według tego co pisze na newsach i mojego postrzegania świata -
tak.
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2007-01-25 14:59:35
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?MOLNARka napisał(a):
>> A jakbyś go zmusiła do zaliczania i nadrabiania?
>
> Gadka o nauce i konieczności zadrabiania i zaliczania to chyba jest
> ponadczasowa i każdy dziaciak ma to nawijane na uszy ... często.
A ja nie pytam co ma nawijane tylko jakbyś go zmusiła.
> Dziecko nie jest głupie - wie, ze jak zawali klasówkę czy test to będzie
> musiał poprawiac ... chyba, ze chce zostać na drugi rok.
A jak dziecko jest inteligentne i zalicza na tróję plus po
przewertowaniu przed klasówką zeszytu kolegi?
>> Z boczku.
>> ;)
>
> To Z.Boczek też tam jest ? :-)
A kysz!
;)
E.
--
*A co mi tam wkącu!*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2007-01-25 15:02:29
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Użytkownik "MOLNARka" :
> > Eeee tam mnie to kolokwialnie mówiąc "zwisa".
>
> Znaczy masz identyczne podejście jak moje do newsowych opinii ;-)
>
Tak, tu się z Tobą w pełni zgadzam :-)
Niemniej bardzo lubię dyskutować, szczególnie z osobą, z którą
intelektualnie da się skrzyżowac szpady.
Szkoda tylko, że mam dziś i w najbliższych dniach bardzo mało czasu i
obawiam się, że nie będę mogła odpowiedzieć na każdy Twój post.
>
> > Bunt nastolatka mi jeszcze nie przeminął ;-) i bardzo lubię być
> > "antywzorem" dla osób takich jak Molnarka - to jest perfekcjonistów.
>
> Wybacz ale smród 12 szczurów nie obrzydza jednynie perfekcjonistów.
>
Tak, mnie też - a nie jestem perfekcjonistą.
Ale zdecydowanie nie uważam tego za "dramat".
Dramat to dla mnie zupełnie coś innego.
(to a'propos innego postu).
>
> Nie dziwne, ze kontakt koszmarny skoro odwlekasz pracę ...
>
Tym, którzy mnie zasypują np. zmienianiem jednego wydruku po raz 18 w ciągu
tygodnia, bo nie podoba im się brzmienie jakiegoś zdania i już po
wydrukowaniu dochodzą do wniosku, że inaczej byłoby znacznie lepiej.
Mam w pracy (na około 300 "klientów") dokładnie 3 takie osoby, a zajmują mi
30 % mojego czasu pracy, bo ciągle coś trzeba właśnie dla nich dopracowywać
i poprawiać po raz 18 (na dodatek same nie umią tego zrobić).
> Ale w pracy można wybrać ... ja też unikam jak tylko mogę leserów i
> brudasów.
I słusznie, ja też.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |