« poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2007-01-25 15:03:09
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Basia Z. napisał(a):
> Chodzę prawie wyłącznie w polarach, a tych się nie prasuje.
> Jeansy mam pogniecione - i to jest dramatyczne.
> Mąż prasuje sobie sam, dzieci chodzą w pogniecionym, lub w polarach.
Sodoma i Gomora normalnie :)))
(i te pogniecione dżinsy - a fu!)
E.
co dżinsów i majtek nigdy nie prasowała i prasować nie będzie
--
*A co mi tam wkącu!*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2007-01-25 15:04:36
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Użytkownik "MOLNARka" :
> Ale może się zapędziłam ... Basia ma na pewno _dla_siebie_ wszystko
> wyprasowane.
> Tylko nie prasuje w ogóle dla synów i męża.
> :-P
Chodzę prawie wyłącznie w polarach, a tych się nie prasuje.
Jeansy mam pogniecione - i to jest dramatyczne.
Mąż prasuje sobie sam, dzieci chodzą w pogniecionym, lub w polarach.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2007-01-25 15:05:56
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Basia Z. napisał(a):
> Mam w pracy (na około 300 "klientów") dokładnie 3 takie osoby, a zajmują mi
> 30 % mojego czasu pracy, bo ciągle coś trzeba właśnie dla nich dopracowywać
> i poprawiać po raz 18 (na dodatek same nie umią tego zrobić).
To się nazywa zasadą Pareto ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2007-01-25 15:06:14
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Dnia 2007-01-25 15:56:48 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Elske* skreślił te oto słowa:
> Teraz mam i tak luz, bo niania co prawda nie gotuje ale prasowanie
> uwielbia i nasze (moje, męża i Stasia) rzeczy są zawsze wyprasowane. Ma
> natomiast zakaz prasowania rzeczy starszych dzieci.
Znaczy, nei chcesz zeby niania ugotowała ryż (co jej zajmie pewnie 5 minut,
bo reszta robi sie sama), bo wolisz zeby ten czas poswieciła Stasiowi, ale
nie masz nic przeciwko temu, zeby prasowała - a Stasiu w tym czasie
zajmował sie sam sobą.
No nie pozostaje nic jak tylko pogratulowac logiki.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2007-01-25 15:06:34
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?MOLNARka napisał(a):
>> Miałam wrażenie, że nie podoba Ci sie, że Basia nie pracuje.
> Przecież Basi pracuje (chyba, ze mi coś umkneło?).
Ok, tu nie pojęłam.
> To, ze unika współpracy z perfakcjinistami to jej wybór.
Wieziemy trypa w trymnie? ;)))
>> I że sugerujesz, że jest leserem i brudasem. Ale pewnie tylko takie
>> wrażenie, nie?
>
> Leserem - nie wiem - nie współpracowałam z nią.
> Brudasem - według tego co pisze na newsach i mojego postrzegania świata
> - tak.
To ja też jestem ;(.
Oj właśnie mi się ręka przykleiła do biurka! Mogę pisać tylko jedną!
Aaaaa! To Biurkowa Bakteria! Zjada mnie, zjada!! Aaaaa!!!!
Glump...
Ps. A palisz?
E.
--
*A co mi tam wkącu!*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2007-01-25 15:07:47
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Elske napisał(a):
> MOLNARka napisał(a):
>
>> Nie dbają o moją pracę (prasowanie) więc muszą to robić same ... przy
>> założeniu, ze w niewyprasowanych rzeczach można chodzić tylko po domu
>> a więc na wyjście _muszą_ mieć uprasowane bo inaczej nie idą.
>
> I do szkoły też nie puścisz? Jacek byłby wniebowzięty :)
Kim jest Jacek?????
Eulalka, zagubiona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2007-01-25 15:08:55
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?MOLNARka napisał(a):
>> I do szkoły też nie puścisz? Jacek byłby wniebowzięty :)
>
> Wiesz ... jakby sprawa stanęła na ostrzu noża to pewnie bym nie puściła
> ... z zaznaczeniem oczywiście konsekwencji (zaliczanie, nadrabianie,
> nieusprawiedliwienie nieobecności itd).
> Wojna to i ofiary ;-)
He, he... sądzisz, że bedziesz co ranek patrzeć w czym wychodza do
szkoły? Powodzenia :)
Eulalka, kanapki tez same maja sobie zrobić, przynajmniej starsza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2007-01-25 15:10:34
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał
> O, a dla mnie już nie... Jak się uprą i przez tydzień nie będą chciały
> nic uprasować, to je na tydzień uziemisz w domu? Do szkoły też nie
> puścisz? A przez 2 tygodnie? To ja bym chciała zobaczyć minę
> wychowawczyni, jak jej będziesz tłumaczyć powód nieobecności...
Ale ja jej tego nie będę tłumaczyć.
Ja wytłumacze to moim dzieciom ... że to ich wybór i ich sprawa. _One_ mają
to później załatwiać.
Własnie na tym to polega ... dzieciary wiedzą, ze nie ma na nich bata i
robią co chcą.
I tak 2 latki robią histerie w sklepie bo mamusia się wstydzi i zaraz
będzie tak jak one chcą.
6 latki nie chca się ubrac bo mamusia nie wyciągnie ich w piżamie na ulicę
bo co ludzie powiedzą.
A pyskujące szkolniaki wiedzą, ze w obliczu szantażu szkołą i nauką mama
się złamie.
A więc ja się nie złamię ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2007-01-25 15:11:08
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Lia napisał(a):
> Znaczy, nei chcesz zeby niania ugotowała ryż (co jej zajmie pewnie 5 minut,
> bo reszta robi sie sama), bo wolisz zeby ten czas poswieciła Stasiowi, ale
> nie masz nic przeciwko temu, zeby prasowała - a Stasiu w tym czasie
> zajmował sie sam sobą.
Znasz układ mojego mieszkania? Wiesz kiedy niania prasuje i czemu nie
może w tym czasie gotować? Nie? To przestań rozumować z łaski swojej w
stylu kolego ps'a.
Poza tym jak już wspominałam chyba w łagodniejszej formie: nie Twój
interes. Nie prosiłam o opinię czy niania dobrze robi, prosiłam o
konkretną radę dotyczącą odgrzewania posiłków.
E.
--
*A co mi tam wkącu!*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
180. Data: 2007-01-25 15:11:54
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:epahfj$m4f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał
>
>> O, a dla mnie już nie... Jak się uprą i przez tydzień nie będą chciały
>> nic uprasować, to je na tydzień uziemisz w domu? Do szkoły też nie
>> puścisz? A przez 2 tygodnie? To ja bym chciała zobaczyć minę
>> wychowawczyni, jak jej będziesz tłumaczyć powód nieobecności...
>
> Ale ja jej tego nie będę tłumaczyć.
> Ja wytłumacze to moim dzieciom ... że to ich wybór i ich sprawa. _One_
> mają to później załatwiać.
Nie nie nie. Na Tobie spoczywa obowiązek dopilnowania, żeby dzieci w wieku
odpowiednim spełniały obowiązek szkolny/nauki i to Ciebie wychowawczyni
zapyta. To, co jej powiedzą dzieciaki to jedna sprawa, a to, jak podejdzie
do tego szkoła, to sprawa zupełnie inna. I tu mogłabyś się lekko zdziwić...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |