Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 302


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2007-01-20 07:57:31

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@n...invalid> napisał w
wiadomości news:gophi.psds.1169259208@news.chmurka.net...
> Spinacz biurowy, Agnieszka <a...@z...net>!
>
>> Poza tym inną skuteczną metodą było posprzątanie mu osobiście przez
>> rodzicielkę, po którym to sprzątaniu kupa fajnych, znalezionych przez ową
>> na
>> podłodze, rzeczy wylądowała w koszu.
>
> Współczuję twoim dzieciom.
>
> Poważnie.

Wzajemnie.

A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2007-01-21 00:01:43

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Na jęki piętnastolatka, że on nie ma siły na posprzatanie, wyniesienie
śmieci...i nie ma ochoty po kimś coś tam robić, odpowiadam:"w takim razie każdy
robi tylko po sobie/dla siebie- bądź tak dobry i obierz dla siebie kilka
ziemniaczków, opanieruj kotlecika, idż do sklepu po 3 plastry sera i dwie bułki
oraz pięć mandarynek, wypierz swoje ubrania i nie zapomnij je rozwiesić, ja w
tym czasie zajmę się tym samym dla siebie ;-p"...
Jak zaczynam tak mówić, piętnastolatek z uśmiechem wynosi śmieci i nabija się,że
ma szaloną matkę ;-)

Pozdrawiam
--
Ula (ulast)
http://aukcje.wosp.org.pl/show_user.php?search=ulast

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2007-01-21 10:07:28

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: g...@n...invalid (Adam Wysocki) szukaj wiadomości tego autora

Spinacz biurowy, Agnieszka <a...@z...net>!

>>> Poza tym inną skuteczną metodą było posprzątanie mu osobiście przez
>>> rodzicielkę, po którym to sprzątaniu kupa fajnych, znalezionych przez ową
>>> na
>>> podłodze, rzeczy wylądowała w koszu.
>>
>> Współczuję twoim dzieciom.
>>
>> Poważnie.
>
> Wzajemnie.

Gdyż? Czy może tylko odbijasz piłeczkę?

Czego ty chcesz te dzieci nauczyć? Tego że siłą można wszystko i że rację
ma nie ten, kto ma sensowniejsze argumenty tylko ten, kto więcej może?

--
Adam Wysocki * Warszawa * http://www.chmurka.net/ * GSM: 514 710 213
Wznieśmy toast za wszystkie biedne dzieci, które wsiąknęły w pościel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2007-01-21 17:06:31

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@n...invalid> napisał w
wiadomości news:gophi.psds.1169374048@news.chmurka.net...
> Spinacz biurowy, Agnieszka <a...@z...net>!
>
>>>> Poza tym inną skuteczną metodą było posprzątanie mu osobiście przez
>>>> rodzicielkę, po którym to sprzątaniu kupa fajnych, znalezionych przez
>>>> ową
>>>> na
>>>> podłodze, rzeczy wylądowała w koszu.
>>>
>>> Współczuję twoim dzieciom.
>>>
>>> Poważnie.
>>
>> Wzajemnie.
>
> Gdyż? Czy może tylko odbijasz piłeczkę?

Gdyż albowiem uważam, że musi być bardzo ciężkim życiowym doświadczeniem
bycie dzieckiem kogoś, kto dokonuje kategorycznych osądów na podstawie
jednego oderwanego zdania oraz własnych wyobrażeń na temat tego, cóż owo
zdanie mogłoby oznaczać, bez nawet próby rozpoznania sytuacji.

>
> Czego ty chcesz te dzieci nauczyć? Tego że siłą można wszystko i że rację
> ma nie ten, kto ma sensowniejsze argumenty tylko ten, kto więcej może?

Bądź uprzejmy odpuścić sobie ten protekcjonalno-bucowaty ton i zająć się
swoim własnym życiem, bo zajmowanie się moim wybitnie Ci nie wychodzi.

Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2007-01-22 10:25:23

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ulast" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eouaq5$1do$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Na jęki piętnastolatka, że on nie ma siły na posprzatanie, wyniesienie
> śmieci...i nie ma ochoty po kimś coś tam robić, odpowiadam:"w takim razie
> każdy
> robi tylko po sobie/dla siebie- bądź tak dobry i obierz dla siebie kilka
> ziemniaczków, opanieruj kotlecika, idż do sklepu po 3 plastry sera i dwie
> bułki
> oraz pięć mandarynek, wypierz swoje ubrania i nie zapomnij je rozwiesić,
> ja w
> tym czasie zajmę się tym samym dla siebie ;-p"...

Dobre :-)
Muszę zapamiętać na przyszłość. Może się przyda.

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2007-01-22 11:14:50

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

ulast <u...@p...onet.pl> napisał(a):

> bądź tak dobry i obierz dla siebie kilka
> ziemniaczków, opanieruj kotlecika, idż do sklepu po 3 plastry sera i dwie bułki
> oraz pięć mandarynek, wypierz swoje ubrania i nie zapomnij je rozwiesić, ja w
> tym czasie zajmę się tym samym dla siebie ;-p"...
> Jak zaczynam tak mówić, piętnastolatek z uśmiechem wynosi śmieci i nabija się,że
> ma szaloną matkę ;-)

Miętki jest :/ Ja mam twardziela, który idzie do sklepu po bułkę,
przeszczęśliwy wcina suchą i chodzi w brudnych gaciach. Skuteczna jest
wymiana świadczeń, na których mu zależy, akurat żywność i odzież może
istnieć śladowo...

Żeby uznał, że jestem szalona to muszę dać naprawdę czadu. Odpalenie
petardy poziomo -- to było to.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2007-01-22 11:42:55

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "siwa" :

>
> Miętki jest :/ Ja mam twardziela, który idzie do sklepu po bułkę,
> przeszczęśliwy wcina suchą i chodzi w brudnych gaciach. Skuteczna jest
> wymiana świadczeń, na których mu zależy, akurat żywność i odzież może
> istnieć śladowo...
>

O, to to.
Mój z kolei żywi się właściwie wyłącznie mlekiem z płatkami owsianymi i
innymi podobnymi (przyrządzanie tej potrawy nie zajmuje praktycznie czasu).
Nawet kanapki sobie nie zrobi, bo ma ważniejsze zajęcia - np. czytanie
ksiązki (po raz 17 "Władca Pierścieni").
Kupuję to mleko i płatki, bo jestem zadowolona, że w ogóle coś je.

Ostatnio zależy mu na glanach.

> Żeby uznał, że jestem szalona to muszę dać naprawdę czadu. Odpalenie
> petardy poziomo -- to było to.
>

To mam również, ale mnie to nie rusza.
Niech sobie myśli co chce.

Tak sobie myślę, ze być moze obie (to jest Siwa i ja) wpadłyśmy w taką
pułapkę, że jesteśmy kumplami swoich dzieci.
A z kumplem można pogadać, ale sama czuję, że nie mam u młodego zbyt
wielkiego autorytetu.
Szantaż "nie kupię ci butów jak nie zrobisz tego co chcę" - to nie jest IMHO
metoda wychowawcza.
Ale czasem kompletnie nie wiem jak trafić do 15-latka, który ma kompletnie
wszystko w nosie, ze szczególnym uwzględnieniem szkoły (lub przynajmniej
pozuje na to, że tak ma).

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2007-01-22 11:46:26

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Z." <bjz_@__poczta.onet.pl> napisał(a):

> Nawet kanapki sobie nie zrobi, bo ma ważniejsze zajęcia - np. czytanie
> ksiązki (po raz 17 "Władca Pierścieni").

Młody czyta Sillmarylion. Chyba tylko dlatego, że mu powiedziałam, że
nie przebrnęłam i się zaparł, ze on przebrnie.

> Kupuję to mleko i płatki, bo jestem zadowolona, że w ogóle coś je.

To moje sobie robi zapiekanki, zupy podgrzewa... Obsługę mikrofalówki
ma opanowaną do perfekcji, ale jakoś z tymi posiłkami nie trafia w
pory dnia...

> Ostatnio zależy mu na glanach.

Mojemu też zależy. Ale został wyśmiany (możesz nosić moje, jak
przestanie ci noga rosnąć POGADAMY).

> Niech sobie myśli co chce.
> Tak sobie myślę, ze być moze obie (to jest Siwa i ja) wpadłyśmy w taką
> pułapkę, że jesteśmy kumplami swoich dzieci.

E, mój to dumny jest ze mnie :)

> A z kumplem można pogadać, ale sama czuję, że nie mam u młodego zbyt
> wielkiego autorytetu.

Ja chyba mam. Ale to jest dziwny autorytet.

> Szantaż "nie kupię ci butów jak nie zrobisz tego co chcę" - to nie jest IMHO
> metoda wychowawcza.
> Ale czasem kompletnie nie wiem jak trafić do 15-latka, który ma kompletnie
> wszystko w nosie, ze szczególnym uwzględnieniem szkoły (lub przynajmniej
> pozuje na to, że tak ma).

No więc mój nie ma. Są rzeczy na którym mu zależy i rzeczy, których
bardzo nie chce powielić po przodkach. Poza tym, ja się uczę
dystansować i trochę uczę na tym co piszesz :)

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2007-01-22 12:02:57

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "siwa" :

> To moje sobie robi zapiekanki, zupy podgrzewa... Obsługę mikrofalówki
> ma opanowaną do perfekcji, ale jakoś z tymi posiłkami nie trafia w
> pory dnia...

To też, ja nie mam mikrofalówki, więć pizzę robi w piekarniku, po za tym sam
sobie robi tosty, a jak go coś napadnie to bardzo skomplikowane dania (ale
musi mieć wenę). Za to nie zmywa prawie nigdy.

>
> E, mój to dumny jest ze mnie :)
>

Tak w gruncie rzeczy to myślę, że mój też ale teraz ma chyba taki okres w
życiu, że wszystko kontestuje, za wyjątkiem muzyki i paru zespołów
metalowych.
Potrafi ich słuchać po 16 godz. na dobę (cały czas chodzi ze słuchawkami w
uszach).
Ja się na metalu dobrze nie znam, ale przynajmniej nie jestem calkowitym
profanem i da się ze mną dyskutować na temat muzyki. ;-)

> No więc mój nie ma. Są rzeczy na którym mu zależy i rzeczy, których
> bardzo nie chce powielić po przodkach. Poza tym, ja się uczę
> dystansować i trochę uczę na tym co piszesz :)
>

Ja sie swojemu tak prawdę mówiąc czasem wcale nie dziwię.
Ta szkoła niestety _jest_ okropnie nudna.
I tu muszę mu przyznać rację.
A jak się czuje ze to wszystko nudne - to olewa sie całkowicie naukę, lekcje
odrabia na przerwach, byle by jakoś zaliczyć (też tak miałam na poziomie ok
8 kl.)
Nie tracę nadziei, ze w liceum moze będzie lepiej.

Michał jakoś nie przechodził tego wszystkiego tak tragicznie, ale on miał w
gimnazjum wspaniałego wychowawcę, którego do dziś bardzo szanuje.
Natomiast Maciek ma panią, która po prostu nie potrafi młodzieży niczym
zainteresować.
Przyznam się że każda wywiadówka jest również dla mnie zmorą.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2007-01-22 13:00:54

Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "boryspol" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


siwa napisał(a):
> "Basia Z." <bjz_@__poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>
> Mojemu też zależy. Ale został wyśmiany (możesz nosić moje, jak
> przestanie ci noga rosnąć POGADAMY).
>
Ryzykowne posunięcie !
Mój pierworodny od wielu już lat nosi moje rzeczy.
Bywało ze na poważne spotkanie musiałem iść w "trampkach" gdyż on
moje zabrał na rower (na mój rower).

Obawiam się że zmierzamy do nikąd.
Pozostaje tylko przepędzić.
No bo jeśli nie pomogą nam na stare lata to i tak nie ma po co się
wysilać (chyba).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 30 ... 31


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

WOŚP - Wielki i śliczny miś panda!
szukam przedszkola w lublinie
6 urodziny - żywioł czy kontrola ?
[OT] Było?
Czy można coś tu poradzić? Szpital ... długie :(

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »