Data: 2012-04-09 15:45:04
Temat: Re: Znieczulenie
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker pisze:
> W dniu 2012-04-09 16:40, glob pisze:
>> On 9 Kwi, 16:37, Stalker<t...@i...pl> wrote:
>>> W dniu 2012-04-09 16:12, glob pisze:
>>>
>>>>> Albo m , kt ry jest na zawo anie, eby co poda , rozmasowa ,
>>>>> przytuli , zapewni ten komfort psychiczny, kt rego nie da po o na ;-)
>>>
>>>>> Stalker, i b dzie m g na trze wo zareagowa kiedy co faktycznie idzie
>>>>> nie tak...
>>>
>>>> glob kpil baranie bo to takie dupki ktore protestuja z zadeciodupia,
>>>> jak przyjdzie co do czego to mdleja bo o wlasne dupsko sie trzesie
>>>> gdyz nie ma wiezi emocjonalnej z partnerka,
>>>
>>> Mnie to nieodmiennie zadziwia jak ty masz praktyk w byciu teoretykiem...
>>>
>>> Stalker
>>
>> mnie zadziwia brak rozumu i poziom dziecka u ciebie,że dziwnym wydaje
>> ci się że można rozumieć
>
> W prawdziwym życiu glob nie wystarczy "rozumieć". Trzeba jeszcze umieć
> na tej podstawie podejmować decyzje i ponosić za nie konsekwencje.
>
> NIKT na tej grupie nie napisał, że poród nie boli. Nie mogę oczywiście
> powiedzieć, że znam ten ból z autopsji, tak jak moja żona, Qra, medea,
> Aicha, czy Paulinka, ale byłem przy żonie za każdym razem gdy rodziły
> się nasze dzieci, a przy trzecim porodzie ze względu na okoliczności
> brałem nawet "ponadnormatywny" aktywny udział. I dzięki temu wiem co się
> z kobietą w takich sytuacjach dzieje i wiem, że w takiej sytuacji ta
> twoja "empatia" i "zrozumienie", to jest tylko "wierzchołek góry
> lodowej" tego co może być potrzebne kobiecie. To jest tylko wejście do
> sytuacji, w której trzeba wiedzieć jak się zachować i jak najlepiej pomóc.
>
> I wcale nie musi to być (a czasem wręcz nie powinno) szprycowanie
> środkami znieczulającymi.
>
> NIKT (XL nie liczę) na tej grupie nie napisał, że nie ma sytuacji,
> w której taki środek jest pomocny, a nawet konieczny. Wszyscy, którzy w
> jakikolwiek sposób brali udział w porodzie (albo byli przy porodzie)
> piszą, że z tym bólem można sobie poradzić i nie można się go bać.
>
> Jego nie można się bać, ale ten brak strachu nie powinien wynikać tylko
> i wyłącznie ze złudnego poczucia bezpieczeństwa jakie daje
> farmakologiczne znieczulenie...
>
> Stalker, ale ty wiesz lepiej, co jednak jako kobiecie w ciąży można ci
> wybaczyć :-)
Normalnie wbrew netykiecie w 100% się zgadzam i lepiej bym tego nie ujęła.
--
Paulinka
|