Data: 2005-07-08 09:00:26
Temat: Re: Znieczulenie szczeny :)
Od: żuk gnojny <s...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tomek(int) napisał(a):
> Witajcie!
> W poniedziałek wieczorem udałem się do dentysty, a jako, że miejscowe
> znieczulenie na lewą dolną szóstkę nie za bardzo zadziałało, to
> dentystka władowała mi dosłownie troszkę (bo jej uciekłem :) ) w zawias
> szczęki. Dosłownie w ułamku sekundy straciłem czucie w lewej części
> języka, a po minucie w dziąsłach. Minęło ok 40h, a ja mam nadal lewą
> połowę języka porządnie zdrętwiałą, czucie w dziąsłach wróciło ok.
>
> Byłem na drugi dzień po 24h i babka powiedziała, że mrowienie może być i
> że przejdzie.
> Tyle, że zaraz będzie to już 2 doby, a mnie nadal mrowi (jako takie
> czucie już jest). Pytanie brzmi: czy to mogą być jakieś komplikacje, czy
> jest to naturalne zjawisko? Cóż to za specyfik, który dziabnął mnie na
> tak długo?
>
> Pozdrawiam
> Tomek
dentystka trafiła bezpośrednio w nerwa i go uszkodziła przez co
sparaliżowała część języka
czy przejdzie?
tak jak z innymi paraliżami przejdzie albo i nie
|