Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Zrobilam pasztet

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zrobilam pasztet

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-11-19 11:26:47

Temat: Zrobilam pasztet
Od: "Agata Solon" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam dzieci - chudzielce i lekarka zasugerowala zeby karmic je tlustymi
rzeczami, na przyklad domowym pasztetem. Przejelam sie i zrobilam
cieleco-wieprzowy, z podgardlem, maslem, pieczony w foremce wylozonej
sloninka... Wyszedl super - mieso trzy razy mielone przez drobne sitko,
konsystencja jak maselko, nic sie nie rozlatuje. Okruszki i wyskubana z
moich porcji sloninka wedruje do kocich pyszczkow, krecacych sie w poblizu
gdy pasztet wyjezdza z lodowki. Szkoda tylko ze to malenstwo najbardziej
potrzebujace podtuczenia w ogole nie chce sie tego tknac...ale my mamy
ucieche!

Agata Solon, naturalna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-11-19 13:13:25

Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de> szukaj wiadomości tego autora


"Agata Solon" <a...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9tas01$nlc$1@news.tpi.pl...
> Mam dzieci - chudzielce i lekarka zasugerowala zeby karmic je tlustymi
> rzeczami, na przyklad domowym pasztetem. Przejelam sie i zrobilam
> cieleco-wieprzowy, z podgardlem, maslem, pieczony w foremce wylozonej
> sloninka... Wyszedl super - mieso trzy razy mielone przez drobne sitko,
> konsystencja jak maselko, nic sie nie rozlatuje. Okruszki i wyskubana z
> moich porcji sloninka wedruje do kocich pyszczkow, krecacych sie w poblizu
> gdy pasztet wyjezdza z lodowki. Szkoda tylko ze to malenstwo najbardziej
> potrzebujace podtuczenia w ogole nie chce sie tego tknac...ale my mamy
> ucieche!
>
> Agata Solon, naturalna
>
A wiesz co ja teraz mam ze swoim trzylatkiem? takie cyrki, ze w pale sie nie
miesci! Wszystko przez ta przeprowadzeke i zarcia na zamowienie. A kiedys i
kapusniak dziecko jadlo, i barszcz ukrainski, i szaczawiowa. Ale to ponoc
taki wiek ze tylko frytki, makaron i hamburgery. Sam juz nie wiem. Ale
mielone to ponoc prawie zawsze hit. Szkoda tylko, ze "prawie". Pociesze Cie
tylko, ze na niemieckiej kinderliscie podobnych listow cala masa. Prawie
same zdesperowane matki jak Ty i ja, co to kombinuja jak kon pod gore a
potem pies tego zrec nie chce.

Irek

PS. Moje malenstwo ma sie coraz lepiej. Nalozylo sie to szczepienie i
wyzynanie zabkow. Spi juz znowu cala noc, tylko za dnia nos ma zatkany a z
buzi mu slina cieknie, jak staremu buldogowi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-19 14:49:38

Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: ewa <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Agata Solon wrote:

> Przejelam sie i zrobilam
> cieleco-wieprzowy, z podgardlem, maslem, pieczony w foremce wylozonej
> sloninka... Wyszedl super - mieso trzy razy mielone przez drobne sitko,
> konsystencja jak maselko, nic sie nie rozlatuje. Okruszki i wyskubana z
> moich porcji sloninka wedruje do kocich pyszczkow, krecacych sie w poblizu
> gdy pasztet wyjezdza z lodowki. Szkoda tylko ze to malenstwo najbardziej
> potrzebujace podtuczenia w ogole nie chce sie tego tknac...ale my mamy
> ucieche!

Jeśli to możliwe - poproszę o przepis na ten pasztet
też mam maleństwo ( co prawda troszkę wyrośnięte- 180 cm), które czasami bąka
nieśmiało coś o pasztecie, więc może zaryzykuję, tymbardziej, że na bezrobociu
- apetyt większy, i czasu więcej

pozdr
ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-19 21:31:41

Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: "Agata Solon" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Irek Zablocki <i...@w...de> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9tb1i0$js9$07$...@n...t-online.com...

> A wiesz co ja teraz mam ze swoim trzylatkiem? takie cyrki, ze w pale sie
nie
> miesci! Wszystko przez ta przeprowadzeke i zarcia na zamowienie. A kiedys
i
> kapusniak dziecko jadlo, i barszcz ukrainski, i szaczawiowa. Ale to ponoc
> taki wiek ze tylko frytki, makaron i hamburgery. Sam juz nie wiem. Ale
> mielone to ponoc prawie zawsze hit. Szkoda tylko, ze "prawie". Pociesze
Cie
> tylko, ze na niemieckiej kinderliscie podobnych listow cala masa. Prawie
> same zdesperowane matki jak Ty i ja, co to kombinuja jak kon pod gore a
> potem pies tego zrec nie chce.

Ech, zeby to tylko takie problemy...Z trzech moich synalkow tylko najstarszy
jest normalny i ma wszystkie cechy rasowego smakosza. To znaczy obaj starsi
( bo najmlodsze malenstwo jeszcze nieswiadome 1,5-roczne) nienawidza
fast-food'ow, z jedzenia na telefon uznaja tylko pizze z porzadnej pizzerii.
Sredni jest ekstremalnie chudy i nie akceptuje zadnego eleganckiego a tym
bardziej egzotycznego zarcia, nie tknie niczego co wyglada inaczej niz
zwykle ziemniaki, zwykly kotlet, precz z warzywami...po prostu mordega cos
dla niego ugotowac. Dzidzius to jest dopiero zgryzota. Ma przepukline
przelykowa z efektem refluksowym i nadwrazliwy przelyk. Oznacza to, ze nie
umie przelknac zadnego nie rozdrobnionego na gladka pulpe jedzenia. Zadnych
grudeczek, zadnych stalych konsystencji bo natychmiast jest pawik na
podloge. Do tego skrajny niejadek (nie trzeba bylo dawac na imie Tadek),
anemik i chudzielec. To dla niego mial byc ten trzy razy mielony pasztet.
Ale skubany woli te swoje sloikowe zupki dla pieciomiesieczniakow.

> PS. Moje malenstwo ma sie coraz lepiej. Nalozylo sie to szczepienie i
> wyzynanie zabkow. Spi juz znowu cala noc, tylko za dnia nos ma zatkany

No to chwala Bogu bo nie ma wiekszej zgryzoty jak chore dzieciaki
a z
> buzi mu slina cieknie, jak staremu buldogowi.

Dobrze ze nie jak mojemu dogowi, ktory zaplul mi juz wszystkie sciany..;o)
Jeden z moich synalkow dopoki nie skonczyl trzech lat chodzil mokry od brody
do pasa, trzeba bylo go przebierac.

Pozdrowienia, Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-19 22:09:38

Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: "Agata Solon" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik ewa <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
>
> Jeśli to możliwe - poproszę o przepis na ten pasztet
> też mam maleństwo ( co prawda troszkę wyrośnięte- 180 cm), które czasami
bąka
> nieśmiało coś o pasztecie, więc może zaryzykuję, tymbardziej, że na
bezrobociu
> - apetyt większy, i czasu więcej
>
> pozdr
> ewa
>
Na dwie formy skrzynkowe potrzeba okolo 3 kg miesa. Moj byl z nastepujacych
kawalkow: udziec cielecy niecale 2kg, prega cieleca ok. 0,5kg, podgardle
wieprzowe niecale 0,5 kg, watroba wieprzowa - chyba byla cala, kawalek w
kazdym razie mniejszy od podgardlanego. Miesiwo pokrojone w kawaleczki, bez
watroby! wlozylam do duzego gara, dodalam cztery spore marchewki, dwa
korzenie pietruchy, uczciwego rozmiaru seler, dwie rozkrojone cebule i
zalalam woda tak na dwie trzecie. Dolozylam trzy ziarnka ziela angielskiego,
dwa liscie laurowe, kilkanascie ziaren czarnego pieprzu i dusilam to
wszystko na wolnym ogniu az bylo mieciutkie a wywar bardzo ciemny. W sumie
conajmniej trzy godziny. Na koniec wlozylam watrobe i kuchnie wylaczylam gdy
watroba byla jeszcze krwista w srodku. Gdy wystyglo do temperatury pokojowej
odcedzilam wywar i namoczylam w nim trzy swieze kajzerki az zrobily sie jak
galareta. Miesko oddzielilam od towarzystwa z czasow duszenia. Po namysle do
zmielenia przeznaczylam tez troche rozwalajacej sie cebuli i dwie marchewki.
Zmielilam mieso, marchewki, ociekajace wywarem kajzerki uzywajac do tego
maszynki z sitkiem o malutkich otworkach. Do drugiego mielenia, po zbadaniu
przez rozcieranie w palcach stopnia rozdrobnienia, dodalam kostke masla. Po
trzech mieleniach konsystencja byla zadowalajaca. Wbilam siedem jaj. Na
koniec trzeba bylo przyprawic drania. Wzielam plaska lyzke kolendry
mielonej, tylez samo galki muszkatolowej, pieprzu ziolowego - firmy nie
pamietam, tylko tyle ze nie mial pieprzu cayenne w skladzie, pol lyzki
imbiru i pol lyzki kardamonu. Przyprawy kazdy sobie dopracowuje pod swoj
gust. Na koniec sol. Trzeba dac jej tyle by wydawalo sie troche za slone, bo
w pieczeniu ta slonosc gdzies ulatuje i pasztet w efekcie jest i tak niezbyt
slony. Wymieszalam calosc mikserem ze swiderkami. Formy wylozylam szczelnie
zaroodporna folia aluminiowa a folie cieniutkimi plastereczkami sloninki.
Nawalilam paste miesna, zniwelowalam na plasko , folie zamknelam od gory
zawijajac brzeg kilka razy. Pieklo sie w 180 st.C jakies dwie godziny. Proba
patyczkowa jest najlepszym miernikiem. I dobrze zeby boki byly zrumienione.
Mozna pofantazjowac z gatunkami miesa, np. zamiast cieleciny uzyc gesiny lub
krolika, byle nie kurczaka bo suchy i dretwy i te przyprawy nie bardzo sie
komponuja.

Pozdrowienia, Agata Solon, naturalna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-19 23:04:32

Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora


>
>Irek
>
>PS. Moje malenstwo ma sie coraz lepiej. Nalozylo sie to szczepienie i
>wyzynanie zabkow. Spi juz znowu cala noc, tylko za dnia nos ma zatkany a z
>buzi mu slina cieknie, jak staremu buldogowi.



aaa, pamietam te czasy..jakby jeszcze dolozyc zaropiale oczka (od
Sahary...) - wyglada to tak: rano, dzidzia zaczyna sie wiercic ,
podnosi glowe i nic...oczy zamkniete i mysli(chyba...) ze jeszcze
ciemno, hehehe100pociech bylo, ale kosztem malenstwa...trzeba
bylo oczki namoczyc. W tym czasie tez synus mial szczepionki
egzotyczne...na lasso go trzeba bylo lapac u lekarza (pol kolejki
go lapalo i trzymalo), na drugi dzien rano mial dretwy poldupek i
sie osuwal na jedna strone i biedny nie wiedzial dlaczego, hehehe

Krysia (przezyl synus te szyderstwa, jest duzy i zdrowy)
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 11:00:45

Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: ewa <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora





>
> Pozdrowienia, Agata Solon, naturalna

dziekuje
uwielbiam przepisy, ktore bardzo dokladnie opisuja krok po kroku wszelkie
dzialania
jest to niesamowicie apetyczne, a przedewszystkim pomocne, gdy sie startuje do
premiery pod tym wzgledem
ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 12:43:58

Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de> szukaj wiadomości tego autora


"Agata Solon" <a...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9tc02s$clp$1@news.tpi.pl...
>
> Ech, zeby to tylko takie problemy...Z trzech moich synalkow tylko
najstarszy
> jest normalny i ma wszystkie cechy rasowego smakosza. To znaczy obaj
starsi
> ( bo najmlodsze malenstwo jeszcze nieswiadome 1,5-roczne) nienawidza
> fast-food'ow, z jedzenia na telefon uznaja tylko pizze z porzadnej
pizzerii.
> Sredni jest ekstremalnie chudy i nie akceptuje zadnego eleganckiego a tym
> bardziej egzotycznego zarcia, nie tknie niczego co wyglada inaczej niz
> zwykle ziemniaki, zwykly kotlet, precz z warzywami...po prostu mordega cos
> dla niego ugotowac. Dzidzius to jest dopiero zgryzota. Ma przepukline
> przelykowa z efektem refluksowym i nadwrazliwy przelyk. Oznacza to, ze nie
> umie przelknac zadnego nie rozdrobnionego na gladka pulpe jedzenia.
Zadnych
> grudeczek, zadnych stalych konsystencji bo natychmiast jest pawik na
> podloge. Do tego skrajny niejadek (nie trzeba bylo dawac na imie Tadek),
> anemik i chudzielec. To dla niego mial byc ten trzy razy mielony pasztet.
> Ale skubany woli te swoje sloikowe zupki dla pieciomiesieczniakow.
>
Moze musisz robic zawsze na swiezo, male porcje i dodawac czegos zeby bylo
bardziej papkowate. Zeby wychodzial pasztetowa a nie pasztet. Ja mam tu
takiego masarza, u ktorego matki kupuja pasztet z watrobek i przysiegaja na
wszytsko co swiete, ze dzieci po tym grubieja. Tyle ze to bardziej na chleb.
Ja gdzies ma przepis na cos takiego pol na pol maslo i watroba. Francuskie
juz po przeczytaniu skladnikow co wrazliwszych wywraca. Kiedys zrobilem na
impreze i nie powiedzialem z czego i jak. Dziewczyny, szczegolnie te ktore
wiecznie sie odchudzaja wpieprzaly to, jak mapa kit. Alex nie lubi
lykowatego miesa ale obgryza kosci ja pies i zzera przypalone skore i kosci.
Sam juz nie wiem. Ja zamierzam poeksperymentowac z mielonymi. Np. Alex
chetnie je berlinskie kotleciki, te co sie zostaly po Hugenotach.
Praktycznie same mieso i cebula ale maciupkie i po usmazeniu smakuja bardzo
chrupiaco.

>
> Pozdrowienia, Agata
>
Wiesz co, Matka, zdaje sie nam sie nowy watek pojawil.

Tato

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wyprobowalam przepis na Tiramisu :)
Odchudzanie
Winny sie tlumaczy
Racuchy - sukces ;-)
Piętnuję producentów kurczaków!!! wrrr...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »