« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-07 22:55:09
Temat: Zupa frutti di mareObiecalem kiedys, wiec opisuje (co prawda sie mocno opoznilo, ale lepiej
pozno niz wcale):
Komponenta:
1. Kawalek ryby, najlepiej bialej i delikatnej w smaku
2. Osmiorniczki
3. Kalmary
4. Krewetki
5. Inne (np. raki, etc.)
6. Wloszczyzna
Modus operandi:
a. Z wloszczyzny zrobic court buillon. Jesli mamy jej za malo, albo
chcemy zrobic "wersje szybkosciowa", to od wielkiej biedy stosujemy
bulion warzywny w kostce i do tego wrzucamy pokrojone kawalki
wloszczyzny w ilosci jaka mamy (zeby w zupce plywaly jakies warzywka)
b. Rybe filetujemy i obdzieramy ze skory i kroimy w kostke.
c. Podobnie czynimy z innymi komponentami.
d. Jak juz wszystko bedzie pociete i bulion nalezycie esencjonalny,
wrzucamy wszystkie pokrojone komponenta do bulionu. Doprawiamy go
pieprzem, sola, zielem angielskim.
e. Doprowadzamy do "prawie zagotowania" i jak juz ryba bedzie gotowa,
podajemy posypana natka pietruszki.
W sumie niczego odkrywczego tu niema, ale:
- zupa jest tym lepsza, im wieksza roznowodnosc skladnikow.
- nie powonno byc w niej za dozo ryby. W zasadzie, to ryba sluzy tylko
do zrobienia smaku i moze byc potem wyjeta. W zupie powinny plywac
jedrne kawalki, a ryba moze sie po prostu rozpasc.
- nie nadaje sie na to danie ryba z zbyt silnym smaku. Kiedys
zastosowalem suma i musze sie przyznac tu do pewnej porazki. Wszystko by
pewnie bylo dobrze, ale nie usunelem tluszczu, ktory jak sie jadlo
kawalki rybki, to dominowal smak (reszta byla ok).
- zupke mozna zrobic nawet "na szybko" biorac do tego kostke bulionu
warzywnego i wloszczyzne w postaci pokrojonej mrozonki. Moze nie bylo
takie dobre jak by moglo byc, ale i tak bylo caalkiem dobre.
- dla osob lubiacych wersje "ostrzejsza": mozna wrzucic straczek chili
(po usunieciu pestek), ale powinno sie go w miare szybko wyjac, zeby nie
zdominowal potrawy.
Smacznego,
Pozdr.,
Shrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-03-08 10:18:25
Temat: Re: Zupa frutti di mare
Shrek wrote:
> W sumie niczego odkrywczego tu niema
przyznaje, ze po tych wszystkich zapowiedziach oczekiwalem czegos
bardziej rzucajacego na kolana :)))
a na powaznie - robie praktycznie taka sama zupe z tym, ze:
-rybe i owoce morza najpierw krotko podsmazam,
-dodaje do niej startego imbiru (sprobuj kiedys, naprawde idealnie
komponuje sie ze smakiem morza)
-zakwaszam ja odrobina cytryny,
-tak jak radzisz na koncu dodaje dla "wzmocnienia" peperoni
wiku
--
http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-08 12:24:23
Temat: Re: Zupa frutti di mare> przyznaje, ze po tych wszystkich zapowiedziach oczekiwalem czegos
> bardziej rzucajacego na kolana :)))
> a na powaznie - robie praktycznie taka sama zupe z tym, ze:
> -rybe i owoce morza najpierw krotko podsmazam,
> -dodaje do niej startego imbiru (sprobuj kiedys, naprawde idealnie
> komponuje sie ze smakiem morza)
> -zakwaszam ja odrobina cytryny,
> -tak jak radzisz na koncu dodaje dla "wzmocnienia" peperoni
Masz racje, bo niestety tym razem z powodow po pierwsze czasowych (kiedy
mialem komponenta, to nie mialem czasu zrobic), a po drugie
komponentowo-dostepnosciowych (jak mielem czas, to sie okazalo, ze
komponenta wyszly i trzeba bylo improwizowac), no w kazdym razie wyszko
niezupelnie to co mialo wyjsc (ale tez bylo calkiem zjadliwe).
W oryginale mialo to byc tak:
1. Zrobic court buillon
2. Wrzucic rybe i po tym jak odda smak zupie - WYJAC JA! oraz odcedzic
warzywka
3. wrzucic pokrojona osmiornice
4. Wrzucic pokrojone lodyzki selera naciowego
5. Doprawic wedle uznania.
Poniewaz nie udalo sie takiej wlasnie wersji zrealizowac, wiec zrobilem
"zupe z resztek" znalezionych w zamrazarce, ktora opisalem.
Co do cytryny - masz racje, mozna to zrobic, ale wlasnie wtedy, kiedy
nie ma w tej zupce warzyw. Nie wiem czemu, ale wtedy nie smakuje
najlepiej. Musze natomiast przyznac, ze zrobilem cos podobnego, bo
dodalem na krotko trawy cytrynowej i lisci cytrynowca - aromat byl lekko
wyczuwalny, ale nie bylo kwasne.
Co do imbiru - dzieki za podpowiedz. jestem IMBIROZERNY, wiec napewno
nieomieszkam sprobowac.
Pozdr.,
Shrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-08 12:36:46
Temat: Re: Zupa frutti di mare
Shrek wrote:
> W oryginale mialo to byc tak:
> 1. Zrobic court buillon
> 2. Wrzucic rybe i po tym jak odda smak zupie - WYJAC JA! oraz odcedzic
> warzywka
> 3. wrzucic pokrojona osmiornice
> 4. Wrzucic pokrojone lodyzki selera naciowego
> 5. Doprawic wedle uznania.
sprobuje, ale dorzuce tez inne swinstwa morskie (mule, kalmary,
krewetki), bo same osmiornice to dla mnie za malo :)
a ryby wyrzucac nie bede - imho zbyt daleko idace marnotrastwo
i przetestuje tez dodatek trawy cytrynowej, moze byc dobre :)
wiku
--
http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-08 12:47:01
Temat: Re: Zupa frutti di mare
> sprobuje, ale dorzuce tez inne swinstwa morskie (mule, kalmary,
> krewetki), bo same osmiornice to dla mnie za malo :)
No wlasnie dla mnie tez, stad przepis wyszedl taki, jaki podalem w
pierwszym poscie ;)
> a ryby wyrzucac nie bede - imho zbyt daleko idace marnotrastwo
Tu sie tez zgadzam. Tylko uwazaj, zeby sie nie rozpadla. ja wrzucilem ja
na koncu i bardzo uwazalem, zeby nie gotowac i zeby nie siedzialo za
dlugo "na gazie". Wyszlo nienajgorzej, choc jak napisalem porazka sie
okazal tluszcz z tego suma, bo jak sie jadlo te kawalki, to nic innego
nie bylo juz czuc (reszta zupy byla OK).
>
> i przetestuje tez dodatek trawy cytrynowej, moze byc dobre :)
Mnie smakowalo. Wrzucilem ja w calosci, a potem wyjelem (czyli mniej
wiecej zrobilem tak jak sie robi z porem do rozolu).
Daj znac jak wyszlo :)
Pozdr. i smacznego!
Shrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-08 13:07:52
Temat: Re: Zupa frutti di mare
Shrek wrote:
akurat w tej zupie to chyba moze sie rozpasc (imho), przeciez to wlasnie
jest taki smietnik z malych kawalkow roznych morskich zyjatek :))
btw. przypomina mi to "zupe flisacka" z opowiadania sapkowskiego "cos
sie koniczy, cos zaczyna" :)))
wiku
--
http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-08 23:58:27
Temat: Re: Zupa frutti di mare> akurat w tej zupie to chyba moze sie rozpasc (imho), przeciez to wlasnie
> jest taki smietnik z malych kawalkow roznych morskich zyjatek :))
No wlasnie tu akurat sie wyjatkowo nie zgodze (no, powiedzmy, ze nie do
konca.
Estetycznie rzecz ujmujac, jest fajniej, jak w czystym
jakby bulionie plywaja sobie zwarte i w miare jedrne "kosteczki"
osmiornicy, krewetek, etc. Gozej to wyglada jak sie ryba rozpadnie.
Smakowo sie zgodze, ze nie bedzie wiekszej roznicy, ale dla mnie wyglad
tez sie czasami liczy (zwlaszcza jak mam podac Krolewnie).
Pozdr.,
Shrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-09 13:54:55
Temat: Zupa frutti di mare - chwale!> Estetycznie rzecz ujmujac, jest fajniej, jak w czystym
> jakby bulionie plywaja sobie zwarte i w miare jedrne "kosteczki"
> osmiornicy, krewetek, etc. Gozej to wyglada jak sie ryba rozpadnie.
>
> Smakowo sie zgodze, ze nie bedzie wiekszej roznicy, ale dla mnie wyglad
> tez sie czasami liczy (zwlaszcza jak mam podac Krolewnie).
No tak... zjadlam ze smakiem i zapomnialam pochwalic i Kucharza i potrawe!
(Shreku, wybacz mi to male faux pas - na usprawiedliwienie moge tylko rzec, ze
dawno nie zagladalam na PRK).
Zupka smakowita bardzo!!!
I przychylam sie do stwierdzenia swojego Rycerza, ze lepszy jest czysty
bulionik i jedrnymi kawaleczkami wkladki niz "Ein Topf Gericht" ;)
Pozdrawiam
Fiona
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-09 19:49:54
Temat: Re: Zupa frutti di mareShrek wrote:
> Estetycznie rzecz ujmujac, jest fajniej, jak w czystym
> jakby bulionie plywaja sobie zwarte i w miare jedrne "kosteczki"
> osmiornicy, krewetek, etc. Gozej to wyglada jak sie ryba rozpadnie.
przyznaje ci racje - wzgledy estetyczne rzeczywiscie przemawiaja za toba
ale w domu, gdy gotuje dla siebie i zony to sie tym nie przejmuje :)))
wiku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-10 09:16:41
Temat: Re: Zupa frutti di mare>
> przyznaje ci racje - wzgledy estetyczne rzeczywiscie przemawiaja za toba
> ale w domu, gdy gotuje dla siebie i zony to sie tym nie przejmuje :)))
;)
Rozumiem w pelni. Mnie tez sie czasami nie chce, bo na przyklad jest
malo czasu, etc., a zjesc mozna a i tak dobre bedzie.
W kazdym razie widze ze w materii mamy pelna zgodnosc i sielanke ;)
Przydaloby sie teraz cos zjesc =P~
Glodnawy jestem. Snadanka nie jadlem :((
Pozdr.,
Shrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |