Data: 2000-10-31 09:22:04
Temat: Re: Zyban
Od: Anhela <a...@i...univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 31 Oct 2000, Wojciech Sachowicz wrote:
> Witam
>
> Mam pytanie:
> Od pewnego czasu w roznego sortu prasie zauwazylem reklamy srodka
> wspomagajacego rzucanie palenia o wdziecznej nazwie, ktora
> umiescilem w naglowku. Po wizycie w aptece dowiedzialem sie,
> ze jest na recepte i ma mase przeciwskazan. Niestety, nie udalo
> mi sie dorwac ulotki, bo srodek nowy, drogi i jeszcze go nie maja.
> Czy ktos z Was ma jakies info na temat tego leku? Chcialbym
> w koncu rzucic fajki - probowalem wielu metod, zadna nie poskutkowala
> na dluzsza mete.
> Z gory dziekuje.
Jedyna dobra metoda to nastawic sie psychicznie tak, zeby przestalo ci sie
to podobac. Najgorsza rzecza przy paleniu jest to, ze to sie podoba i
dopoki bedzie Ci sie podobalo, to ciezko bedzie rzucic. Sama palilam przez
6-7 lat i przez caly czas nie potrafilam rzucic, bo mi sie to podobalo. W
pewnym momencie jednak zaczelam sie tego wstydzic, przestalo mi sie to
podobac, a skoro nie podobalo mi sie, to po co to robic. To bardzo trudne
do wytlumaczenia. Najwazniejsze to nastawic sie psychicznie, poczuc, ze
juz wiecej nie chcesz palic. mnie to zajelo ze 2-3 lata. podczas, gdy inni
probowali rzucic fizycznie, ja twierdzac uparcie, ze nie rzucam w glebi
duszy powoli przyzwyczajalam sie do mysli o niepaleniu. I pewnego dnia
rzucilam ot tak po prostu, tylko dlatego, bo podobala mi sie data
(13.06). Dla mnie bylo to tylko fizyczne nie zapalenie, bo psychicznie juz
wczesniej rzucilam.
Anhela.
>
> W.
>
>
>
|