« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-12-17 10:34:28
Temat: Życie, a może śmierćŻycie, pełne bezsensu i beznadziei. Bez miłości,
świata, radości. Bez niczego. Tylko śmierć nie
przychodzi. Nie chce przyjść. Boi się przyjść.
Wszystko jest czarne, albo szare, może czasem
czerwone. Kiedy to się skończy? Chyba nigdy.
Boję się. Być może jutro, albo pojutrze umrę,
albo za 50 lat. Choć wolałabym teraz. Niestety,
trzeba czekać.
--
Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-12-17 11:12:14
Temat: Re: Życie, a może śmierć
Użytkownik "Zrozpaczona_mddm" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:do0pjk$1ge$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Życie, pełne bezsensu i beznadziei. Bez miłości,
> świata, radości. Bez niczego. Tylko śmierć nie
> przychodzi. Nie chce przyjść. Boi się przyjść.
> Wszystko jest czarne, albo szare, może czasem
> czerwone. Kiedy to się skończy? Chyba nigdy.
> Boję się. Być może jutro, albo pojutrze umrę,
> albo za 50 lat. Choć wolałabym teraz. Niestety,
> trzeba czekać.
Smierc nigdy nie przychodzi kiedy jest potrzebna. Nie badz tchorzem. Umrzec
jest bardzo latwo, duzo trudniej jest zyc-do tego trzeba miec duzo odwagi.
Czy rzeczywiscie jest tak zle? Sprobuj spojrzec z innej perspektywy.
Po pierwsze inni maja gorzej-nie jestes jedyna.
Po drugie gdyby rzeczywiscie bylo tak zle to nie pisalabys tutaj tylko juz
dawno odebrala sobie zycie.
Wez sie w garsc kobieto.
Wyjdz na spacer, posluchaj spiewu ptakow i sprobuj sobie powiedziec w koncu
ze snieg jest piekny, niebo jest piekne, ptaki i nawet ludzie. Wmow to sobie
nawet na sile.
A jezeli Ci nie przejdzie to pojedz do hospicjum, moze jak zobaczysz ludzi
ktorzy naprawde cierpia a mimo to potrafia sie usmiechnac zrozumiesz ze
Twoje zycie jest wspaniale, nawet jesli ten swiat jest rzeczywiscie do dupy.
Pozdrawiam
Trzymaj sie
--
c...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-12-17 16:19:11
Temat: Re: Życie, a może śmierćZrozpaczona_mddm w news:do0pjk$1ge$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> Tylko śmierć nie przychodzi. Nie chce przyjść. (...)
> Kiedy to się skończy? Chyba nigdy.
Bez obaw. Czas naprawdę szybko leci. Zbyt szybko. Ale to dociera do
człowieka zazwyczaj zbyt późno.
Piszesz, że życie jest puste. Częściowo masz rację. Życie po prostu jest. To
czym je wypełnimy zależy od nas samych.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-12-17 18:43:59
Temat: Re: Życie, a może śmierćZrozpaczona_mddm; <do0pjk$1ge$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Życie, pełne bezsensu i beznadziei. Bez miłości,
> świata, radości. Bez niczego. Tylko śmierć nie
> przychodzi. Nie chce przyjść. Boi się przyjść.
> Wszystko jest czarne, albo szare, może czasem
> czerwone. Kiedy to się skończy? Chyba nigdy.
> Boję się. Być może jutro, albo pojutrze umrę,
> albo za 50 lat. Choć wolałabym teraz. Niestety,
> trzeba czekać.
Jedyne, co mogę Ci zaproponować, to rozmowa na grupie - spróbuj.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-12-18 13:17:24
Temat: Re: Życie, a może śmierć
Użytkownik "Zrozpaczona_mddm" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:do0pjk$1ge$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Życie, pełne bezsensu i beznadziei. Bez miłości,
> świata, radości. Bez niczego. Tylko śmierć nie
> przychodzi. Nie chce przyjść. Boi się przyjść.
> Wszystko jest czarne, albo szare, może czasem
> czerwone. Kiedy to się skończy? Chyba nigdy.
> Boję się. Być może jutro, albo pojutrze umrę,
> albo za 50 lat. Choć wolałabym teraz. Niestety,
> trzeba czekać.
- o co Ci konkretnie chodzi? Oczekujesz pomocy, czy chcesz zdołować innych
na tej grupie? Może chcesz tylko się wypróżnić emocjonalnie? Może tylko
chcesz zaindukować w sobie podły nastrój - to ci się akurat udało. Mów
konkretnie o co chodzi i nie zawracaj głowy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-12-19 12:42:37
Temat: Re: Życie, a może śmierćZrozpaczona_mddm:
> Życie, pełne bezsensu i beznadziei. Bez miłości,
> świata, radości. Bez niczego.
Umrzec i nie przekonac sie nawet jak to jest kiedy
siega sie wysoko - to musi byc rozpaczliwie zalosne.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-12-19 12:44:34
Temat: Re: Życie, a może śmierćcbnet wrote:
>
>
> Umrzec i nie przekonac sie nawet jak to jest kiedy
> siega sie wysoko - to musi byc rozpaczliwie zalosne.
>
podziwiam twoja probe wyniesienia kogos z marazmu, bardzo to poetyckie,
jednak samobojcow najczesciej pierdoli poetyka a zabija zycie
--
careful with that axe Eugene!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-12-19 14:33:35
Temat: Re: Życie, a może śmierć> - o co Ci konkretnie chodzi? Oczekujesz pomocy, czy chcesz zdołować innych
> na tej grupie? Może chcesz tylko się wypróżnić emocjonalnie? Może tylko
> chcesz zaindukować w sobie podły nastrój - to ci się akurat udało. Mów
> konkretnie o co chodzi i nie zawracaj głowy.
szukałam tutaj pomocy, nie wiem może pocieszenia, ale widzę, że tutaj tylko
przeszkadzam
--
Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-12-19 14:55:03
Temat: Re: Życie, a może śmierć> A jezeli Ci nie przejdzie to pojedz do hospicjum, moze jak zobaczysz ludzi
> ktorzy naprawde cierpia a mimo to potrafia sie usmiechnac zrozumiesz ze
> Twoje zycie jest wspaniale, nawet jesli ten swiat jest rzeczywiscie do dupy.
Wiem, że wielu jest trudniej, tylko jak sobie z samym sobą poradzić?
--
Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-12-19 15:54:43
Temat: Re: Życie, a może śmierć
Użytkownik "Zrozpaczona_mddm" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:do6hk7$nc5$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> A jezeli Ci nie przejdzie to pojedz do hospicjum, moze jak zobaczysz
>> ludzi
>> ktorzy naprawde cierpia a mimo to potrafia sie usmiechnac zrozumiesz ze
>> Twoje zycie jest wspaniale, nawet jesli ten swiat jest rzeczywiscie do
>> dupy.
>
> Wiem, że wielu jest trudniej, tylko jak sobie z samym sobą poradzić?
Po pierwsze siadz na spokojnie i zastanow sie co jest nie tak. Nie doszukuj
sie skutkow tylko przyczyn. Odpowiedz sobie na pytanie co ze mna jest nie
tak? Co takiego sie stalo?
Kiedy naprawde bedziesz znala odpowiedzi na te pytania odpowiedz jak sobie
ze soba poradzic przyjdzie sama.
Szukaj przyczyn nie skutkow.
Moze to co napisalam wyda Ci sie bez sensu, ale uwierz skutkuje. Gdyby ktos
mi to powiedzial kilka lat temu nie mialabym blizn.
Pozdrawiam
Trzymaj sie i nie rob glupot
--
Życie jest jak kubeł zimnej wody
na głowę optymistów.
c...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |