Data: 2010-07-30 12:45:00
Temat: Re: Żywa biblioteka
Od: "i." <c...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 30 Lip, 14:27, Sender <l...@n...piotrek> wrote:
> Tłumaczysz obficie, jak to Małgosia stara się akceptować globa
> na płaszczyźnie emocjonalnej, jak w zależności od jego napadów
> i rozmiarów szajby okazuje jemu sympatię i antypatię i nie widzisz
> w tym różnicy pomiędzy podziwianiem jego, że walczy za pomocą swojej
> szajby ze zwykłymi, normalnymi poglądami, najczęściej słusznymi?
> IMO poziom kultury globa skutecznie nie pozwala każdemu w miarę
> normalnemu człowiekowi na tolerowanie jego na jakiejkolwiek płaszczyźnie
> intelektualne i nawet nie mam ochoty się zastanawiać, jakim trzeba być
> dnem, żeby go za to podziwiać, choć jak widać i takie się znajdzie.
> Sorry, ale nie mam też ochoty rozliczać Małgosi z jej emocji,
> które budzi w niej glob, zwłaszcza, że lituje się tutaj chyba
> nad każdym czubem, wiec nie jest to bynajmniej ani żadna anomalia,
> ani nic co nie byłoby typowe dla kobiecych emocji.
> I nie pisz już do mnie dzisiaj, ponieważ mam naprawdę bardzo wrażliwą i
> delikatną psychikę, którą rani taki kompletny brak pomyślunku.
> S.
i niech cie sie stanie według twego życzenia ;)
cóz rozumiem ten ból docierających to
resztek serca życzliwych argumentów.
i jeszcze dwie rady na koniec.
sentyment do imienia (gosia) nie stanowi
o niczym zwłaszcze w starciu
z zasadną argumentacją - chyba zdajesz sobie sprawę
z tak prozaicznej prawdy.
a po drugie- ponoć dwu tyg. w sz.p
ci pomagają - spróbuj - dobrze życzę :)
spadam bo zerwałam własne
przyrzeczenie przez co również
nie jest mi do pełni honoru, liczę, ze
nie zerwiesz umowy i nie zaczniesz
szmacić mojego wspomnienia?
dzięki, to dla mnie ważne :)
|