Strona główna Grupy pl.soc.rodzina a co robic jak zdradza?

Grupy

Szukaj w grupach

 

a co robic jak zdradza?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 73


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2002-04-11 08:49:21

Temat: Odp: a co robic jak zdradza?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> > Ależ wiem ze nie są docieniane.
> > Ja też bardzo często, a właściwie stale czuję się niedoceniana w domu.
>
> Hmmm.... Ale z drugiej strony uważasz, że powinno się robić wszystko, aby
> mężczyzna czuł się dopieszczony, doceniony, wspaniały itd...
> OK, Tobie może to nie przeszkadzać, ale dla mnie jest to dość dziwne...

Dlatego tak samo niedoceniany moze czuc sie facet...
Ja nie czuje sie niedoceniana....Nam kobietom nie trzeba mowic, my sie
domyslimy i bedziemy zaskakiwac
swoich facetow,mezow...facet raczej sie nie domysli/zapomni...dlatego nalezy
mu wprost mowic o swoich potrzebach...
Opisuje tutaj moje zachowanie..ja mowie, prosze...co wcale nie znaczy ze nie
raz sie nie poklocimy, ale po klotni ktora trwa najwyzej 10 min (nigdy u
nas nie ma cichych dni;)
temat powraca, i staramy sie rozwiazac problem.
Co jest w tym zlego, ze bede dopieszczac mojego faceta skoro on rowniez to
robi?
Mam dmuchac na zimne i z zasady nie dopieszczac, bo i tak mnie zdradzi???;)
>
>
> Moje poglądy są dość mocno feministyczne - nigdy nie ukrywam, że jestem
> właśnie feministką.
> Ale proszę, nie próbuj mnie przekonywać, że są one jakimś kaprysem
> zawiedzionej dziewczynki.
Kazdy ma prawo byc kim chce i miec takie poglady jakie mu odpowiadaja:))
Pewnie , jesli facet to kawal drania to po co mu nadskakiwac, ale ja
zastanawialam sie po trosze nad przyczyna zdrady, wiadomo ze jesli w zwiazku
jest OK, zona nie marudzi calymi dniami i nie chodzi obrazona, a facet
zdradza, to niech idzie w diably....ale nie dziwmy sie facetom, kiedy od
rana wysluchuja:
"kiedy wrocisz, nie pojde do Tojej mamy na obiad, juz mnie nie kochasz,
dlaczego znowu wychodzisz, kto dzwonil, nie mam co na siebie wlozyc.....etc"
Ja osobiscie takich wywodow nie chcialabym sluchac ..;)

Nie wiem czy bede dobrze zrozumiana, moja odpowiedz nie odnosi sie
bezposrednio do kogos, tylko ogolnie zastanawiam sie nad przyczynami zdrad w
zwiazkach.
I jesli takowa przydarzy sie w moim zwiazku, powiem Wam i wtedy bedzie mozna
sie zastanowic i powiedziec "ona nie miala racji", na razie przez 6 lat, nic
zlego w moim zwiazku sie nie dzieje.
np. Tomek prawie przestal palic (pamietacie watek o paleniu w mieszkaniu?;),
bowiem rozmawialam z nim o tym, a wczesniej moje obrazania nie zdaly
egzaminu, wracalam z zakupow, w domu pelno dymu a ja wydzieralam sie "ZNOWU
TU SMIERDZI", chodzilam naburmuszona...i co i nic:)
Ale kiedy usiadlam i spokojenie mu powiedzialam, w tym dniu przestal palic w
mieszkaniu.

>
> pozdrawiam
>
> Monika

Pozdr.
UlaST
www.ulast.prv.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2002-04-11 08:57:15

Temat: Odp: a co robic jak zdradza?
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik ulast <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a918vl$peh$...@a...dialog.net.pl...
> >
> Wole juz przed szkoda niz po szkodzie;))

Ale zauwaz, ze za Twoje podejcie do mezczyzn chwala Cie jedynie mezczyzni,
Twoje poglady sa IM na reke. W zasadzie nie powinnam w ogole sie odzywac, bo
nie mam czasu na dyskusje, ale staje po stronie Moniki G., jako matka, zona
i kochanka czuje sie wykorzystywana w swoim zwiazku, pracuje na kilku
etatach, zarabiam mniej od meza (ostatnio podczas klotni wypomnial mi, ze
_nie potrafie_ wiecej zarobic), niestety cwaniaczek zapomnial o tym, ze jak
ja zajmowalam sie malymi dziecmi, zmienialam pieluchy z kupami i cofalam w
rozwoju, on szkolil sie za granica, uczyl na MBA, awansowal, poza tym ja
chodze na wywiadowki, odrabiam z dziecmi lekcje, biegam z nimi na zajecia
pozalekc., czasami urywam sie w czasie pracy zeby cos zalatwic np. w szkole,
u lekarza, ktory przyjmuje jedynie przed poludniem i za to place m. inn.
mniejsza placa, zreszta co tu gadac, zebym stawala na rzesach nie zarobie
tyle ile kumpel facet na podobnym stanowisku. Zreszta i tak jestem z siebie
dumna, ze w tym calym wirze potrafilam zrobic na uniwerku drugi fakultet,
teraz robie tlumacza przysieglego, zarabiam mniej ale jestem kobieta
niezalezna finansowo. Moja tesciowa! madra kobieta powiedziala kiedys mnie
synowej, miej zawsze swoje pieniadze i staraj sie byc samowystarczalna bo
_nigdy_ nie wiadomo, co sie moze zdarzyc. Szanuje i podziwiam kobiety, ktore
z wlasnej i nieprzymuszonej woli zajmuja sie domem i dziecmi, ale ja na ich
miejscu pomyslalabym o przyszlosci. Czytalam kiedys smutny list wlasnie
kobiety pani domu, ktora w wieku 50paru lat zostala opuszczona przez meza,
co dalej? szukac pracy w tym wieku w obecnej sytuacji na rynku? utopia.
Dlatego, niestety z zacisnietymi zebami swiadcze niektore uslugi na rzecz
meza, ALE mysle tez o sobie i swojej przyszlosci.
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2002-04-11 09:17:29

Temat: Re: a co robic jak zdradza?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hmmm.... Ale z drugiej strony uważasz, że powinno się robić
wszystko, aby
> mężczyzna czuł się dopieszczony, doceniony, wspaniały itd...
> OK, Tobie może to nie przeszkadzać, ale dla mnie jest to dość
dziwne...

Napisałam nieco szerzej do Moniki na priva, ale ogółowi też wyjaśnię.
Mój mąż jest zwykłym porządnym facetem , jest bardzo uczciwy, uwielbia
dzieci, chyba mnie nie zdradza, ale ma jedną poważną wadę - strasznie
marudzi i ze wszystkiego jest niezadowolony.
I to dotyka nie tylko mnie, ale również naszych synów, którzy mają w
szkole i poza szkołą bardzo duże sukcesy, a ciagle od taty słyszą ze
to mało. Dotyczy to zwykłych codziennych spraw, ileż ja sie nasłucham
za to ze nie umyłam talerza i został na noc w zlewozmywaku !
Taki ma feler i już, nie jest to feler na tyle poważny zeby się nie
dało z tym żyć.

Musiałam sie nauczyć "samodopieszczać ambicjonalnie" i realizować w
inny sposób i udaje mi się to, bo jestem ceniona zarówno w pracy, jak
i w środowisku z którym mam wspólne zainteresowania.

Przyznam sie zresztą, ze nie lubie prac domowych, nie interesuja mnie
czyste firanki (najlepiej żeby sie same uprały ;-)) ) i obiadów
gotować nie lubię. Realizuję się poza domem.

Natomiast mój mąż niestety nie moze liczyć na to (pominę tu
tłumaczenie tego, bo to zbyt osobiste), więc ja go muszę "dopieszczać
ambicjonalnie" w domu. Również synom ciągle powtarzam, jacy to oni są
dobrzy. Każdy tego potrzebuje.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2002-04-11 16:41:45

Temat: Re: a co robic jak zdradza?
Od: "Cyraneczka" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziekuje wam za wszystkie wypowiedzi, jest w nich sporo racji.
Co do wypowiedzi Qwax'a to nie jest tak ze ja sie nie chce kochac.Mam duzy
temperament i moj maz rowniez, ale to on zaczal unikac kontaktow ze mna, m
in. dlatego zapalila mi sie lampka, znam po prostu jego mozliwosci. Uwazam,
ze owszem kobieta powinna zachecac faceta ale nie moze tego robic bez
przerwy, ma prawo byc zdobywana. Zreszta ponoc facet jesli nie musi zdobywac
kobiety to przestaje sie nia interesowac (tak przynajmniej jest z tym moim).
Oczywiscie ze praca w domu, obowiazki zwiazane z opieka nad dzieckiem
zabieraja mi mnostwo czasu. Oczywiscie on mi nie pomaga bo uwaza ze za to ze
pracuje powinnam bic przed nim poklony. Ale nie jestem az tak zmeczona, nie
przesadzajmy, za to on jest ciagle zmeczony i potrafi powiedziec ze mi tylko
jedno w glowie a on tu mysli jak zarobic pieniadze. Na to ja ze jakos mu to
nie przeszkadza spotykac sie z inna (niby kolezanka). Wiec on wyciaga swoj
koronny argument ze mielismy juz o tym nie rozmawiac bo on nie ma nic na
sumieniu i ze sama prowokuje go do zdrady. Od momentu jak po raz pierwszy
zauwazylam istnienie tej kobiety minelo pol roku. Powiedzial wtedy ze
zakonczy ta znajomosc i zebysmy juz do tego nie wracali. A ja widze ze on
wcale tego nie zakonczyl, po prostu jaja sobie ze mnie robi, zabrania
poruszania w ogole tego tematu, po czym spokojnie robi to co robil. I jak tu
postepowac z takim czlowiekiem?

pozdrawiam wszystkich i dziekuje za wszystkie opinie, nawet te co do ktorych
sie nie zgadzam,

Cyraneczka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2002-04-12 06:55:51

Temat: Odp: a co robic jak zdradza?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Dlatego, niestety z zacisnietymi zebami swiadcze niektore uslugi na rzecz
> meza, ALE mysle tez o sobie i swojej przyszlosci.
> Asia

A kto powiedzial, ze ja nie mysle o swojej;))
Co nie przeszkadza mi zyc cudownie z moim facetem, co ja na to poradze, ze
tak wlasnie postepuje?,
Uwiez, ze nie pisze po to aby mnie grupowicze plci meskiej popierali (z
reszta Basia, z tego co pamietam
tez wypowiedziala sie troszke inaczej niz grupowiczki), ja tak zyje...:)

Ja nic nie robie z zacisnietymi zebami...ja zyje z przyjemnoscia, a pisze z
wlasnego doswiadczenia, ze lepiej z facetem rozmawiac niz mu marudzic.
Nadal nie rozumiem, co ma wspolnego dopieszczanie swojego faceta z
osiagnieciami zawodowymi?
Takze sie ucze, zdobywam wiedze, takze chodze na wywiadowki, natomiast
lekcje z synem odrabia rowniez tatko, do lekarza tez pojdzie z dzieckiem
kiedy ja nie moge.
Spelniam sie jako matka, zonka i mam sie tego wstydzic?
Mam swoje wady, nie ma krysztalowych ludzi, ale staram sie zrozumiec mojego
faceta, bo go kocham.
I nie jest to zadna katorga ani poswiecenie, to po prostu milosc i niech tak
zostanie.
Pozdr.
UlaST
www.ulast.prv.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2002-04-12 07:36:19

Temat: Re: a co robic jak zdradza?
Od: "Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


ulast napisał(a) w wiadomości: ...
>Ja nic nie robie z zacisnietymi zebami...ja zyje z przyjemnoscia, a pisze z
>wlasnego doswiadczenia, ze lepiej z facetem rozmawiac niz mu marudzic.

Aha, zaznacze tylko, ze lepiej z facetem nie rozmawiac, kiedy on nie ma
wyraznie ochoty powiedziec co go gnebi, niz marudzic. Tak wlasnie robie, a
trafil mi sie wyjatkowo malo rozmowny w temacie klopotow osobnik...



>Mam swoje wady, nie ma krysztalowych ludzi, ale staram sie zrozumiec mojego
>faceta, bo go kocham.

Otoz to. I pewnie masz te odrobine szczescia, ze on Ciebie tez chce
rozumiec... a na jego drobniejsze uchybienia w tej materii patrzysz z
przymruzeniem oka....

>I nie jest to zadna katorga ani poswiecenie, to po prostu milosc i niech
tak
>zostanie.


Amen.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2002-04-12 09:53:40

Temat: Odp: a co robic jak zdradza?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> >Ja nic nie robie z zacisnietymi zebami...ja zyje z przyjemnoscia, a pisze
z
> >wlasnego doswiadczenia, ze lepiej z facetem rozmawiac niz mu marudzic.
>
> Aha, zaznacze tylko, ze lepiej z facetem nie rozmawiac, kiedy on nie ma
> wyraznie ochoty powiedziec co go gnebi, niz marudzic. Tak wlasnie robie, a
> trafil mi sie wyjatkowo malo rozmowny w temacie klopotow osobnik...
To fakt, ale jesli chce sluchac, to rozmawiac:)

>
> >Mam swoje wady, nie ma krysztalowych ludzi, ale staram sie zrozumiec
mojego
> >faceta, bo go kocham.
>
> Otoz to. I pewnie masz te odrobine szczescia, ze on Ciebie tez chce
> rozumiec... a na jego drobniejsze uchybienia w tej materii patrzysz z
> przymruzeniem oka....
I vice versa ;))
>
> >I nie jest to zadna katorga ani poswiecenie, to po prostu milosc i niech
> tak
> >zostanie.
>
>
> Amen.
>
> Margola
:)))
UlaST


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2002-04-12 16:37:23

Temat: Re: a co robic jak zdradza?
Od: "Joasienka" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w
wiadomości news:a910li$ogh$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik ulast <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:a8vkng$pl8$...@a...dialog.net.pl...
> > kiedys na grupie kilka postow pt."moj facet oglada gole baby".
> > Oni tacy sa i my powinnysmy to zrozumiec....
>
> Zrozumieć i się na to godzić?


Czyli mam rozumieć, że piszesz teraz o niegodzeniu się na oglądanie
przez TŻ-ta gołych bab w internecie, telewizji itp (zaznaczam, że tylko
na obrazku, a nie oko w oko) ? a kurcze blade co w tym złego ? Właśnie
wczoraj na ten temat rozmawiałam z Włodkiem (ja przy komputerze
oglądałam zawartoś erotyczną jakiejś płyty z gazety) - że jak to jest,
jak się kobietom to nie podoba - no więc Włodek stwierdził, że jak się
to kobiecie nie podoba, to niech sama sie mężczyżnie pokaże w taki
sposób, jak na tych fotkach, usiądzie za plecami i np, się masturbuje,a
nie, w większości przypadków, seks owszem, ale przy zgaszonym świetle i
pod kołderką, w życiu przed zapadnięciem całkowitych ciemności - skąd
ten facet ma wiedzieć, jak kobieta wygląda :-) ? A że facet wzrokowiec i
lubi sobie popatrzeć ? nie uważam za nic zdrożnego.
Trochę tu zamieszałam, i moje własne opinie poplątałam z opiniami
Włodka, ale są bardzo zbieżne.
Pozdrawiam
Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2002-04-12 16:59:51

Temat: Re: a co robic jak zdradza?
Od: "Joasienka" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:a93jjt$1b92$1@news2.ipartners.pl...
>
> Napisałam nieco szerzej do Moniki na priva, ale ogółowi też wyjaśnię.
> Mój mąż jest zwykłym porządnym facetem , jest bardzo uczciwy, uwielbia
> dzieci, chyba mnie nie zdradza, ale ma jedną poważną wadę - strasznie
> marudzi i ze wszystkiego jest niezadowolony.


Wiecie, ja znalazłam sposób na to, by być w domu doceniana - przy mojej
decyzji wprowadzenia się do Włodka ustaliliśmy pewne zasady - ja NIE :
- piorę,
-sprzątam, ale i nie bałaganię nadmiernie,
- prasuję,
-rzadko gotuję,
MOGE OSTATECZNIE:
- pozmywać,
- dla Niego pracować (ma firmę i miałam mu wpisywać dane do komputera)
Ale za to NA PEWNO :
_ będę z Nim sypiała zawsze, kiedy zechce i jak tylko zechce.
I koniec. no, może o czymś zapomniałam,ale można się domyślić, w której
co kategorii byłoby.

No i po zamieszkaniu :
prałam, prasowałam, ścierałam kurze i gotowałam (odkurzałam raz na
miesiąc, częściej Włodek musiał) - było OK, ale jak się czegoś chciał
uczepić, przypominałam umowę i _musiał_ pochwalić, że robię coś ponadto.
:-).
A teraz jestem na etapie pokazywania na co mnie stać, jak mi się zachce
coś zrobić, albo jak kto woli - jak będzie nasze życie wyglądało, jak
wreszcie zamieszkamy osobno z nie z Teściową ( dwudaniowe obiadki, co
drugi dzień ciasto, wysprzątane, poprane, dziecko dobrze wychowywane,
zawsze cieplutkie bułeczki na póżne śniadanie, praca wykonana - 200 %
normy).
I jestem baaardzo chwalona, a nie może Włodek narzekać, bo przecież
mówiłam, że nie będę nic robiła :-).
Sorki za wypisanie, ale musiałam się pochwalić i na grupie.
O łóżku nie piszę, bo to wszytsko jest tak jak na początku :-)

--
Pozdrówka
Joanna gg 1489928
www.JoannaR.prv.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2002-04-13 07:42:36

Temat: Re: a co robic jak zdradza?
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Joasienka <w...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a9740f$n11$...@n...tpi.pl...
>
> > Zrozumieć i się na to godzić?
>
>
> Czyli mam rozumieć, że piszesz teraz o niegodzeniu się na oglądanie
> przez TŻ-ta gołych bab w internecie, telewizji itp (zaznaczam, że tylko
> na obrazku, a nie oko w oko) ? a kurcze blade co w tym złego ?


NIe, Joasiu. Wyjaśniłam to już w innym poście tego watku, kilka dni temu -
nie chodzi mi o oglądanie gołych bab, tylko o tłumaczenie "oni tacy są"
które ma usprawiedliwić pewne zachowania (nie mające nic wspólnego z
oglądactwem)

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

białe małżeństwo i układ na wolne zwiazki?;)
Obozy i Kolonie
tatus i synek kontra mama
Adopcja?
Telegram z Niebia - na dobry początek dnia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »