Data: 2003-02-13 13:52:00
Temat: Re: a fe...
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 7 Feb 2003 23:29:36 +0100, "PowerBox" <p...@w...pl> wrote:
>> Wyjaśnijmy to sobie w końcu. A jeśli nie ma tego "pieniężnego zapisu",
>> a jest sama wytworzona wartość (niewymierna), to jak jest z tą
>> produktywnością - jest czy jej nie ma?
>
>- moim zdaniem produktywność jest zawsze, gdy powstaje jakaś wartość. To,
>czy ma to związek z pieniędzmi czy nie zależy od tego czy i na jakich
>zasadach wymieniasz tę wartość z innymi ludźmi.
No właśnie. Tymczasem chyba jasne jest, że wiele wartości wymieniamy
bez pośrednictwa pieniędzy. W tej sytuacji "dochodowość" takiego czy
innego osobnika informuje nas jedynie o pewnym wycinku jego
"produktywności". A zatem nie każdy, kto na "wolnym rynku" pozbawiony
jest dochodów (albo ma je niewielkie), jest pasożytem. Może wszak
wytwarzać wartość, którą wymienia się *poza rynkiem*. Ergo Twoja
sugestia, jakoby profesorowie nie-dydaktycy byli pasożytami jest
zupełnie nie na miejscu. Wytwarzają bowiem pewne wartości, społecznie
cenione, ale w wielu wypadkach nie będące przedmiotem transakcji
rynkowych lub będące nim w bardzo ograniczonym stopniu (vide:
specjaliści od literatury, dajmy na to).
--
Amnesiac
|