Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.
pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: a propo's wrażliwości
Date: Tue, 4 Dec 2001 11:04:10 +0100
Organization: Gormenghast
Lines: 82
Message-ID: <9ui8fv$pli$1@news.tpi.pl>
References: <9uf4r5$b4v$1@news.tpi.pl> <9uf98e$kjd$1@news.tpi.pl>
<9ufchr$1e5$1@news.tpi.pl> <9ug2vb$334$1@news.tpi.pl>
<3...@n...vogel.pl> <9uhoog$2hu$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pd155.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1007461696 26290 213.77.236.155 (4 Dec 2001 10:28:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 4 Dec 2001 10:28:16 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2014.211
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2014.211
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:116014
Ukryj nagłówki
Mania w news:9uhoog$2hu$1@news.tpi.pl...
dokonała moim zdaniem bardzo cennej obserwacji
(...)
> Wiadomym jest, że uczenie się jest najefektywniejsze, wówczas
> gdy teoria jest poparta praktyką. Stąd, ktoś kto sam odczuł krzywdę
> potrafi tę krzywdę dostrzec na zewnątrz.
Jest to kolejny obrazek tych nieszczęsnych i irytujących juz latarek, które
każdy ma na własny uzytek, a które są wypadkową tego co sie nauczy,
czego doświadczy - również we własnym umyśle.
> - posługując się sformułowaniem "wrażliwy" tutaj, na forum każdy z nas
> operował innym jego znaczeniem, to czyni dyskusję jałową
Jałową dla tych, którzy sobie nie zdają z tego sprawy Maniu !:). A to jest
tylko część dyskutantów.
Twoja postawa moim zdaniem jest bardzo cenna (nic dziwnego, gdyz
bliska mojej;). Starasz się dotrzeć do sedna uwarunkowań - determinacji...
Kłopot tego laboratorium polega na tym, że mając przez oczyma mnóstwo
doswiadczalnego materiału, nie możemy również tego materiału wspólnie
badać, gdyż wręcz zabrania nam tego netykieta :)). Wspólnym,
konstruktywnym badaniem prowadzonym jawnie - na tym forum,
doprowadzilibyśmy do jego atrofii - tzn, eksponaty by nam pouciekały :)))).
Natomiast zastanawianie się nad tym poza forum w większym gronie, jest
jakieś takie nieetyczne - to taka forma bardziej wyrafinowanego plotkarstwa
nie dająca jednak satysfakcji (przynajmniej mnie - nawet nie próbowalem).
Czy więc istnieje forma pośrednia?
> - mam taką krystalizującą się teorię, że nie jesteśmy w stanie pojąć
> rzeczywistej wartości pojęć, których nie doświadczyliśmy,
> albo raczej nie odczuliśmy.
To bardzo trafne określenie. Z tym, ze nie należy pojmować go w sposób radykalny.
Wszelkie generalizacje nie mają szans a więc trzeba sie od razu umówić, że mówimy
tylko o jakiejś puli wiekszościowej. I wówczas - masz całkowitą rację.
Przykładów w bród! [jak sie pisze: wbród? w bród? od brody czy od brodów ;))]
> - no i: symultaniczność postaw - "delikatny" i "twardy" jest chyba
> naturalna. Tyle, że, nasz umysł przywykły do etykietownia przypisuje
> nam lakonicznie jedną z tych postaw. Wówczas następuje samookreślenie
> z którym tak dalece się utożsamiamy, ze nawet nasze otoczenie
> zaczyna tak nas postrzegać. Mówimy dlatego o charakterach, odbierając
> sobie tym możliwość ewoluowania, lub tez po prostu wydobycia na światło
> dzienne całego spektrum naszych możliwości.
Mozliwość ewoluowania nie jest nieskończona. Odbywa sie chyba etapami.
To tak jak wchodzenie po schodach coraz wyżej. Ale kazdy z tych schodków
musi być opisany, okreslony, zaetykietowany - tylko wówczas można się
na nim oprzeć. Stąd potrzeba etykietowania - równiez siebie, co przekłada
się chyba na "budowanie własnego charakteru" - nieświadome oczywiście.
> - w sprawie wrażliwości, która jakoby miała by determinować
> psychospołeczne zachowania; najpierw poproszę o wskazanie mi
> człowieka pozbawionego wrażliwości (bez jej stopniowania);
No i jakże tu byłby nam przydatny konkretny przykład!:)) Ale nie można go podać,
gdyż ujawnienie go natychmiast spowoduje przeskok szarańczy słów na inne tory :)).
Może zatem powołać się na jakis hipotetyczny przykład konkretu, który nazwiemy
sobie "przypadek NW", a kazdy zainteresowany na własne potrzeby "podłozy sobie"
tam to, co mu wygodnie i co widzi w świetle własnych doświadczeń i obserwacji ? :).
> OKOLICZNOŚCI to chyba najistotniejszy determinant, on tworzy
> człowieka z jego "charakterem", wyborami, wrażliwością.
> A cóż są okoliczności? To wszystko co nas determinuje ;o) ups
To wszystko co nas OTACZA - zarówno w sensie materialnym jak i werbalnym,
czy emocjonalnym. Tutaj mamy do czynienia z otoczeniem tylko werbalnym, co
jednak wcale nie przeszkadza wywoływaniu emocji - innych u kazdego.
A na ile toto nas tworzy - myśłę, że młodych moze znacznie, a starszych najczęsciej
tylko irytuje. Chyba że są wystarczająco elastyczni.
> To sobie podywagowałam, dochodząc do punktu wyjścia
> Mania
serdeczności laboratoryjne
Allfred :)
~~~~~~
|