Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik Meggy pisze:

> Zjadłam obiadek (zgodny z dieta MM- mięsko plus warzywka),
> położyłam się na 30 minut - drzemka.
Nie spać po obiedzie, ćwiczyć, odkurzać, uprawiać seks, albo ogródek
ostatecznie odśnieżać, lepić bałwana...

> Nie przykryłam się i trochę zmarzłam. Po obudzeniu zjadłam
> kilka ciastek (jakies 100 kcal), czekolade z orzechami (537 kcal) i pare
> paluszków powiedzmy 50-80 kcal.
A skąd miałaś słodycze? Mikołaj przyniósł?

> I jak tu się odchudzić?? Po prostu nie umiałam
> nie sięgnąć po tą czekoladę.
Iść na naukę tańca, areobik, basen, itp...

> POMOŻCIE! Jak poradzić sobie z tą ochotą na
> słodycze??
Ależ to proste - nie kupować w sklepie słodyczy, nie wierzyć w mikołaja,
prezenty słodyczowe dawać koleżankom...

--
'''..\
< _| (
.__|\ )
mj/ ^>