Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: allkomat - czyli podstawki jetologii stosowanej IV
Date: Thu, 21 Oct 2004 13:46:36 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 128
Message-ID: <c...@h...h2a4af853.invalid>
References: <c...@h...hace3584b.invalid>
NNTP-Posting-Host: pe209.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1098360331 10259 213.77.237.209 (21 Oct 2004 12:05:31
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 21 Oct 2004 12:05:31 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:292229
Ukryj nagłówki
Tjaaaa.... ;))
Zadziwiająco dobrze działający allkomat :)).
W inicjującym wątek tekście, z oczywistych przyczyn trzeba było się
ograniczyć do rzeczy strategicznie istotnych. Inne poszły w odstawkę,
ale, jak widać, nie zaszkodziło to w niczym celowi wątku (mam nadzieję,
że będzie się on dalej rozwijał mimo obaw ewentualnych dmuchaczy ;)).
W tej chwili widzę dwie odpowiedzi - obie bardzo mnie satysfakcjonujące.
Pierwsza - dokładnie tak, jak należało się spodziewać - jest odpowiedź
naszego wybitnie inteligentnego szybkiego billa (którego ostatnio nazwałem
wiodącym osiłkiem psp [nawiasem mówiąc trzeba będzie zaproponować
nowy, lokalny akronim - WOPSP]). Jest bardzo charakterystyczna dla tego
typu osobowości i ról, jakie w swym natchnionym zapędzie na siebie nakłada.
Samo nakładanie na siebie ról społecznych jest czymś absolutnie normalnym.
Nienormalne zaczyna się wtedy, gdy obdarzony tym darem, przestaje widzieć,
że czyni siebie jedynie słusznym wzorcem postępowania i tym samym,
wzorcowym wskaźnikiem poprawnego myślenia. Co ważne - następstwem tego
jest NADAKTWNOŚĆ społeczna - czyli przekładając na język grupy dysk.:
1. generowanie nietypowo dużej ilości, najczęściej krótkich postów,
2. reagowanie niemal we wszystkich miejscach wymagających interpretacji
(bez względu na złożoność problematyki i wiek dyskutanta),
3. ubogość argumentacji przekładana na obfitość epitetów - oczywiście
o charakterze deprymującym, irytującym, degradującym interlokutora.
Co do pierwszego punktu - nie wiem, kto tam ostatnio tkwi jako "gwiazda"
w "planetarium psp", niemniej na ogół wiadomo, że aktywność WOPSP'a
jest pod tym względem nienaganna ;)). Od lat :).
Co do drugiego punktu, pojawia mi się deja vu wobec wybitnej postaci
dominującej pod każdym względem w zeszłym roku - do ksrobaka -
rzecz nie wymaga wyjaśnień.
Trzeci punkt jest najbardziej interesujący. Ilość tekstu, czy też myśli
przekazywanych publice przez WOPSP'a jest z reguły uboga. Jeśli
zdarza mu się popełnić post dłuższy od 50 linii zakańcza go pięknym "ufff"...
co wskazuje zdaje się na to, że bardzo się przy tym tekście zmęczył...
W końcu nic dziwnego. WOPSP nie męczy się przy naturalnych swoich
reakcjach (typu "pojebany małpiszonie", "mentalne gówna", i cały wachlarz
o wiele bardziej dobitnych odmian, mających na celu tylko jedno - popastwić
się nad uboższym w jego odczuciu dyskutantem).
Interesujące jest natomiast to - jakiej reakcji można się spodziewać po takim
pierwszym, wzorcującym stempelku (obsikaniu przez WOPSPa), gdzie
powszechnie wiadomo, że co najmniej połowa uczestników grupy nie ma
własnego zdania (lub jest w fazie jego budowania) i chętnie podczepia się
pod ... no... pod kogo?...;))) Tak jest - pod SILNIEJSZEGO.
Jest to ten sam mechanizm, który moim zdaniem jest odpowiedzialny
za wszelkie uśrednianie opinii, a także i charakteru danego środowiska.
Uśrednianie które odbywa się w naszym przypadku poprzez eliminację
z tego środowiska osób zdegustowanych jednymi przejawami nadaktywności
na rzecz napływu osób zafrapowanych tymi samymi objawami.
Na poparcie mojej tezy przytoczę bardzo trafny moim zdaniem pogląd
jednego z "powszechnie podobno nielubianej trójcy" - podkreślając jego
rzeczowość (argumentację) i przeciwstawiając ją "argumentacji" WOPSPa.
[WOPSP]
> Czasem mam wrazenie iz Duch nie potrafi sie jednoznacznie zdeklarowac
> ze swoim 'uczuciem', z ktorym niekiedy silnie sie utozsamiac ~wyskakuje.
[L]
To Ty splonkuj jego, jak Ci nie pasuje. Tylko nie wypisuj później
dziesiątek postów jak to go splonkowałeś, jak Ci wyszedł (albo, broń boże:
ktoś Ci go wyjął!;p) z plonkownicy itepe. Gówno to grupę interesuje, poza
tym jest dziecinne. Mi takie wypowiedzi przypominają licytacje z
podstawówki: "ty jesteś w naszej bandzie, a ty nie, więc się do mnie nie
odzywaj"...
---------
WOPSP "argumentuje" poprzez odwołanie się do własnego autorytetu,
z pominięciem jakichkolwiek konkretów. Odwołanie to jest jeszcze bardziej
jaskrawe w jeszcze nie tak dawno masowo stosowanym haśle "no niestety;)"
które ma z jakąkolwiek argumentacją tyle wspólnego, co kula bilardowa
z mózgiem argumentującego. Chociaż... kto wie... może i można zaleźć
pewne analogie - na przykład do dziur w mózgu - no ale to takie sobie żarty...
Wracając do allkomatu.
WOPSP - zgodnie z oczekiwaniami jako pierwszy podbiegł po pół godzinie
podsikać mój tekst, w charakterystyczny i niezmienny dla siebie sposób.
Miał w tym bardzo istotny cel - jako reprezentant rozwiązań OSIŁKOWYCH
przesłał otoczeniu dwa sygnały.
1. "Oto ja - jestem na posterunku i ten palant nie będzie mi tu podskakiwał"
2. "Nie bójcie się moi wyznawcy (a w szczególności ci nowi), ja was obronię"
Oczywiście po takim "podsumowaniu" nikt rozsądny już się nie wychyli ze
swoim nie daj boże odmiennym zdaniem. Grozi przecież za to zaliczenie
do "mentalnych gówien" i t.p...
Charakterystyczne w tej krótkiej wypowiedzi jest jeszcze jedno - kompletny
brak odniesienia do meritum wątku, a koncentracja na własnej osobie
(z głaskającym dodatkiem w kierunku nowego "przyjaciela" PN.).
Oczywiste jest też, że tego typu reakcja (bez głębszego namysłu) dotyczyć
może wyłącznie powierzchownej warstwy tekstu, a więc jest to reakcja
na pozornie poprawnie zaobserwowaną myśl. Oczywiście błędna.
Ten sam błąd jednak popełnia PD. ;)).
Niemniej wdzięczny Ci jestem PD za Twoje wejście :).
Na Twój list odpowiem jednak jutro (bądź wieczorem), w każdym razie
na pewno nie po pół godzinie ;))).
Przestrzegam jednak już teraz przed fiksowaniem się na "kontrolerze biletów",
gdyż jest to kompletnie błędna interpretacja celu jaki mi przyświacał
w przywołaniu przykładu "matematycznego" z tekstem "plus kontra minus"
Przede wszystkim - przywołałem ten przykład _nie_ dlatego, że napisał go
cbnet, ale dlatego, że dokładnie ilustruje to, co chciałem powiedzieć
[odszukaj PD meritum przekazu i zostaw w spokoju Sienkiewicza i Harlekiny].
Gdyby napisał go ktokolwiek inny - zrobiłbym to samo, ale musiałbym zapewne
wprowadzić jeszcze więcej tekstu wyjaśniającego, aby być dobrze zrozumianym.
No ale w tym wypadku allkomat był nastawiony na najbardziej bystrego
WOPSP'a ;)), latającego z pełnym pęcherzem oczywiście.
I zadziałał.
Mam jednak wrażenie, że ktoś nie czytuje JeTa, z którego tekstami
wszystko, co się tu dzieje, idealnie koresponduje. Za długie są? ...;))
Swoją drogą to zadziwiające, jak taka synchronizacja jest w ogóle możliwa...
Prawda Marku?
pozdrawiam
All
|