Data: 2002-05-21 11:34:23
Temat: Re: archiwum -do Marsela
Od: "Sarna" <m...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marsel" <M...@p...onet.pl> wrote in message
Witam,
> przeciez jest (wydaje mi sie) Robimy to czesto utozsamiajac sie z
> bohateram jakiejs opowiesci - filmu, ksiazki... i poznajac problemy.....
Nie najlepszy przyklad Marselu.Filmy najwyzej moga przeszkadzac w rozwoju
duchowym(pelno w nich zaklamania,bajek,oczekiwan i nierealnych czesto
wyobrazen)
> bedac obserwatorami nie mamy wpływu na rozwoj sytuacji, wiec nie mozemy
> tez odrzucic rozwiązania. jestesmy skazani na jego poznanie.
Teoretycznie tylko,a to jest wielka roznica!
> Inna sprawa ze jesli nas to tak naprawde nie dotyka, to łatwo
> zapominamy.
Nie zapomina sie tylko wlasnych emocji....
>
> Czy zauwazyłas ze rozwiazywanie pewnej klasy cudzych problemów jest
> łatwiejsze niz takich samych kiedy nas dotycza?
a jasne ze tak-obiektywizm
> pale tylko kiepski tytoń, i to coraz rzadziej. cóz, wszystko sie mozne
> znudzic.
> nie wiem o czym to swiadczy, ale jasniej mysle bez...
zgadzam sie w 100 % ,trzy miesiace temu rzucilam papierosy i odczuwam
niesamowita roznice.Przedewszystkim lepsze samopoczucie,mniejsze sklonnosci
do depresji,wiecej energi,lepsza sprawnosc fizyczna.(i umyslowa
oczywiscie;-)..
Jesli chodzi o marich. to prosze nie mylic mnie z ekpertem;-)
zapalila jak do tej pory trzy razy do roku i ostatnio nareszcie zalapalam o
co tu naprawde chodzi..Poraz pierwszy mialam pozytywne
doswiadczenia.Traktuje to jako doswiadczenia edukacyjne-badanie swoich
nieswiadomych emocji.Straram sie zapamietywac swoje mysli ,nowych idei( w
pewnym sensie jest to wychodzenie poza swoje cialo i obserwacja
rzeczywistosci z innego poziomu swiadomosci...)
(nie chcialabym tu niczego reklamowac:-))
Uwazam,ze wszystko jest dla ludzi,dopoki oni sami nie zaczna czegos
naduzywac,przesadzac.
>wierzysz ze mozna na stałe przesiasc sie na wyzsza (inną> grzęde?
> czy te kury nie schodza czasem zeby banalnie pozyc?
jasne ze schodza (spadaja;-)
wedlug zasady,dwa kroki do przodu,jeden do tylu..
Chociaz po glowie chodzi mi jeszcze inne porownanie .Kiedys wyobrazalam
sobie labirynt w ksztalcie drzewa.czyli nasze mysli rozchodza sie po
galazkach a kiedy docieraja do wierzcholkow rozgalezien,musza zawracac
poniewaz natykaja sie na mury,brak przejscia.Trzeba wracac do pnia drzewa i
probowac innych galezi.To jest samo zycie.
> ile masz lat? (w sensie - od kiedy myslisz)
pozwol,ze zignoruje to pytanie
> łatwiej sie zgubic majac głowe pochylona nad zbyt wieloma mapami, niz z
> podniesiona głowa patrząc prosto przed siebie.
> ale to juz inna historia...
:-))
>
> pozdrawiam
> Marsel
>
> ps. sama to wklepywałas!? ze tez ci sie chciało...
no i w tym momencie pozbyles mnie wszelkiej motywacji do pisania
czegokolwieki .Tu powinnam zapytac ile Ty masz lat,ale ja nie mierze taka
miarka:-)
rowniez pozdrawiam,
sarna
|