Strona główna Grupy pl.sci.psychologia bardzo powazna sprawa

Grupy

Szukaj w grupach

 

bardzo powazna sprawa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-05 09:18:59

Temat: bardzo powazna sprawa
Od: "kanguro" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

witam

nie subskrybuje tej grupy ale problem jest na tyle powazny ze chcialbym
poprosic was o pomoc

problemem jest kobieta,zona,matka

od jakiegos czasu wpadla w stan ktory trudno okreslic
wszystkie hasla jakie sprawdzalem w encyklopediach
dotyczace schizofrenii neurastenii depresji zaburzen emocjonalnych pasuja
zycie z nia staje sie powoli koszmarem
wybucha gniewem przechodzacym w agresje
przeklina wtedy, dochodzi do rekoczynow(ja ich nie prowokuje!!!)
problem jest powazny bo w gre wchodza dzieci 7 i 5 lat
szczegolnie corka 7lat ma strasznie
matka traktuje ja jak dorosla osobe i po prostu mam czasem wrazenie ze jej
nienawidzi (corki)
codziennie rano sa straszne awantury o to ze cos tam wylala zgubila
nieubrala
to co pisze to tylko czubek gory lodowej
a zeby bylo smiesznie to wszystko zaczelo sie od internetu
a wlasciwie od irca, i teraz jestesmy my jako rodzina karani za to ze przez
dziesiec lat
tego irca nie bylo.
bardzo prosze o kontakt z kims kto mi moze dac pare wskazowek
nie chodzi mi o porady konkretne bo to mejlowo raczej sie nie da zrobic
natomiast jakies wskazowki dotyczace dalszego postepowania
chetnie tez porozmawialbym z jakims psychologiem ale nie potrafie znalezc
takiego
ktory bylby odpowiedni
poprzednio zona poszla do psychologa ale skonczylo sie na dwoch wizytach
wg mnie calkowicie nietrafionych
psycholog na samym poczatku powiedzial jej ze jak nie chce to niech nie
chodzi
A JA TEJ KOBIECIE WYRAZNIE MOWILEM ZE ZONIE NIE NALEZY TAK MOWIC
BO ONA Z TEGO SKORZYSTA PRZY PIERWSZYM ZALAMANIU!
uff
oczywiscie nie poszla na trzecia wizyte
nie dociera do niej nic
nawet to ze psycholog dzieciecy wyraznie jej powiedzial ze dzieciom nie
pomoze jesli ona sama nie
uporzadkuje swoich spraw
troche to chaotyczne ale prawdziwe
reasumujac
prosze o kontakt kogos (psychologa, psychiatre??) kto moze mi powiedziec
jakie sa mozliwosci dalszego postepowania
ewentualnie skierowac mnie do kogos w okolicach katowic (z dojazdem nie ma
problemu) kto
specjalizuje sie w rozwiazywaniu takich problemow. jak rowniez kogos kto mi
moze udzielic
jakiejs rady od strony prawnej co zrobic. niepokoja mnie szczegolnie te
ataki agresji
moja zona w dziecinstwie byla w sytuacji gdzie jej matka pchnela nozem ojca
(nie byla to rodzina patologiczna!)
mam 33 lata

moj mejl
s...@p...fm




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-05-05 11:48:01

Temat: Re: bardzo powazna sprawa
Od: Machloy-Macchlowicz <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

nigdy nie wierzylem (nie zarzekam sie ze bede nadal) ale rozmowa z psychologiem
gowno daje !
takie sprawy zalatwia sie psychotropami w dzisieszych czasach : seronil,
bioxetin, itp.
konsultacja z lek. psychiatra
www.republika.pl/mario236/

pzdrw
(nie jestem lekarzem)
<W.W>

kanguro napisał(a):

> witam
>
> nie subskrybuje tej grupy ale problem jest na tyle powazny ze chcialbym
> poprosic was o pomoc
>
> problemem jest kobieta,zona,matka
>
> od jakiegos czasu wpadla w stan ktory trudno okreslic
> wszystkie hasla jakie sprawdzalem w encyklopediach
> dotyczace schizofrenii neurastenii depresji zaburzen emocjonalnych pasuja
> zycie z nia staje sie powoli koszmarem
> wybucha gniewem przechodzacym w agresje
> przeklina wtedy, dochodzi do rekoczynow(ja ich nie prowokuje!!!)
> problem jest powazny bo w gre wchodza dzieci 7 i 5 lat
> szczegolnie corka 7lat ma strasznie
> matka traktuje ja jak dorosla osobe i po prostu mam czasem wrazenie ze jej
> nienawidzi (corki)
> codziennie rano sa straszne awantury o to ze cos tam wylala zgubila
> nieubrala
> to co pisze to tylko czubek gory lodowej
> a zeby bylo smiesznie to wszystko zaczelo sie od internetu
> a wlasciwie od irca, i teraz jestesmy my jako rodzina karani za to ze przez
> dziesiec lat
> tego irca nie bylo.
> bardzo prosze o kontakt z kims kto mi moze dac pare wskazowek
> nie chodzi mi o porady konkretne bo to mejlowo raczej sie nie da zrobic
> natomiast jakies wskazowki dotyczace dalszego postepowania
> chetnie tez porozmawialbym z jakims psychologiem ale nie potrafie znalezc
> takiego
> ktory bylby odpowiedni
> poprzednio zona poszla do psychologa ale skonczylo sie na dwoch wizytach
> wg mnie calkowicie nietrafionych
> psycholog na samym poczatku powiedzial jej ze jak nie chce to niech nie
> chodzi
> A JA TEJ KOBIECIE WYRAZNIE MOWILEM ZE ZONIE NIE NALEZY TAK MOWIC
> BO ONA Z TEGO SKORZYSTA PRZY PIERWSZYM ZALAMANIU!
> uff
> oczywiscie nie poszla na trzecia wizyte
> nie dociera do niej nic
> nawet to ze psycholog dzieciecy wyraznie jej powiedzial ze dzieciom nie
> pomoze jesli ona sama nie
> uporzadkuje swoich spraw
> troche to chaotyczne ale prawdziwe
> reasumujac
> prosze o kontakt kogos (psychologa, psychiatre??) kto moze mi powiedziec
> jakie sa mozliwosci dalszego postepowania
> ewentualnie skierowac mnie do kogos w okolicach katowic (z dojazdem nie ma
> problemu) kto
> specjalizuje sie w rozwiazywaniu takich problemow. jak rowniez kogos kto mi
> moze udzielic
> jakiejs rady od strony prawnej co zrobic. niepokoja mnie szczegolnie te
> ataki agresji
> moja zona w dziecinstwie byla w sytuacji gdzie jej matka pchnela nozem ojca
> (nie byla to rodzina patologiczna!)
> mam 33 lata
>
> moj mejl
> s...@p...fm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 12:38:39

Temat: Re: bardzo powazna sprawa - cytaty
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Machloy-Macchlowicz" news:3CD51BF1.901F012E@wp.pl

Wodzu Odpowiadaj POD CYTATEM i TNIJ !

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 13:52:10

Temat: Re: bardzo powazna sprawa - cytaty - ok
Od: Machloy-Macchlowicz <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Andrzej Litewka napisał(a):

> "Machloy-Macchlowicz" news:3CD51BF1.901F012E@wp.pl
>
> Wodzu Odpowiadaj POD CYTATEM i TNIJ !

sorry ! to zwykle z rozpedu !

pzdrw

<W.W>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 14:01:25

Temat: Re: bardzo powazna sprawa
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

kanguro w news:ab2sjr$63t$1@news.tpi.pl...

/.../
> zycie z nia staje sie powoli koszmarem
> wybucha gniewem przechodzacym w agresje
> problem jest powazny bo w gre wchodza dzieci 7 i 5 lat /.../
> to co pisze to tylko czubek gory lodowej /.../

Do wszystkiego co tu usłyszysz podejdź z dystansem. To nie jest zbiorowisko ludzi,
którzy "zajmą się" Tobą i problemem w sposób wyczerpujący, albo nawet sensowny.
Szukaj nadal bezpośredniego kontaktu z zawodowcami - jeśli to tylko możliwe.

Moja sugestia - trzeba dążyć do ujawnienia przyczyn, które są z pewnością
ukryte w głębokich, często wypieranych obszarach swiadomości. Przyczyny leżą
jak sądzę we frustracji Waszym status qwo. Rzecz jest być może nie do wykrycia
we własnym zakresie, gdyż dotyczy bliskiego otoczenia. Wygląda to na poczucie
zatrzaśnięcia w matni - bez wyjścia. Rozwiązania racjonalne jakie się w takich
sytuacjach pojawiają są zbyt szokujace aby były do przyjęcia (np. rozwód, groźba
utraty pracy). Twoje dobre chęci też są na nic w przypadku, gdy to Ty jesteś
głównym powodem frustracji żony. A tego powiedzieć Ci ona nie potrafi.

Sytuacja jest groźna, gdyż kierowanie agresji w stronę obiektów zastępczych,
słabych, takich jak dzieci - powoduje często nieodwracalne spostoszenia w ich
psychice. Do tego dochodzi już dokonane złamanie pierwszych barier, jakie
miało miejsce w życiu żony ...

> moja zona w dziecinstwie byla w sytuacji gdzie jej matka pchnela nozem ojca

Skłonność do powtórzenia tej sytuacji we własnym przypadku, w krytycznej chwili,
jest na pewno większa u takiej osoby, niz u kogoś kto nie zaznał takich doswiadczeń.


> s...@p...fm


Pozdrawiam
All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 14:40:41

Temat: Re: bardzo powazna sprawa
Od: "kanguro" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości

> > zycie z nia staje sie powoli koszmarem
> > wybucha gniewem przechodzacym w agresje
> > problem jest powazny bo w gre wchodza dzieci 7 i 5 lat /.../
> > to co pisze to tylko czubek gory lodowej /.../
>
> Do wszystkiego co tu usłyszysz podejdź z dystansem. To nie jest
zbiorowisko ludzi,
> którzy "zajmą się" Tobą i problemem w sposób wyczerpujący, albo nawet
sensowny.
> Szukaj nadal bezpośredniego kontaktu z zawodowcami - jeśli to tylko
możliwe.

to akurat wiem. zdaje sobie sprawe ze na grupach dyskusyjnych nie otrzyma
sie odpowiedzi
ktora wszystko zalatwi. stad moja prosba raczej o wskazowki co dalej...
w koncu zawsze mogzna spotkac kogos kto mi lepiej doradzi chocby ze wzgledu
na wlasne doswiadczenie.
nie ludze sie ze to prysmie jak banka. ale nie za bardzo widze jakies
rozwiazanie
wlasnie probowalem przed chwila z nia porozmawiac ale ona woli sen i
ucieczke

> Moja sugestia - trzeba dążyć do ujawnienia przyczyn, które są z pewnością
> ukryte w głębokich, często wypieranych obszarach swiadomości. Przyczyny
leżą
> jak sądzę we frustracji Waszym status qwo. Rzecz jest być może nie do
wykrycia
> we własnym zakresie, gdyż dotyczy bliskiego otoczenia. Wygląda to na
poczucie
> zatrzaśnięcia w matni - bez wyjścia. Rozwiązania racjonalne jakie się w
takich
> sytuacjach pojawiają są zbyt szokujace aby były do przyjęcia (np. rozwód,
groźba
> utraty pracy). Twoje dobre chęci też są na nic w przypadku, gdy to Ty
jesteś
> głównym powodem frustracji żony. A tego powiedzieć Ci ona nie potrafi.

to tez zauwazylem ze moje dobre checi spelzaja. teraz jest tak ze niewazne
co robie
i tak to jest zawsze zle. ona sobie we mnie znalazla wroga zastepczego. w
calym swym zyciu
bardzo niesmiala i delikatna raczej nie potrafila nigdy nikomu (poza mna)
powiedziec
smutnej prawdy w oczy. teraz to wszystko zostalo spotegowane.
rozwod.... a co to zalatwi? jesli trzeba bedzie to to zrobie. jednak uwazam
ze trzeba postarac sie
o jakies inne wyjscie. caly czas mam przeswiadczenie ze ona tak do konca nie
jest soba.
co do jej obszarow swiadomosci ....? wiem ze w dziecinstwie jej matka przez
kilkanascie lat
powtarzala "z facetem mozna miec tylko dziecko" a teraz potrafi tylko plakac
i mowic ze to wszystko
(czyli sytuacja z corka) jest jej wina. problemem waznym jest tez to ze zona
nie potrafi byc konsekwentna
Z tego min powodu nie potrafi znalezc pracy czy w ogole zarobic.


> Sytuacja jest groźna, gdyż kierowanie agresji w stronę obiektów
zastępczych,
> słabych, takich jak dzieci - powoduje często nieodwracalne spostoszenia w
ich
> psychice. Do tego dochodzi już dokonane złamanie pierwszych barier, jakie
> miało miejsce w życiu żony ...

ja to juz widze!
moja corka ma wybitnie psychike po mojej matce. czyli jest niesamowicie
delikatna
strukture a jednoczesnie jest bardzo inteligentna i smiala w poczynaniach.
to powoduje ze czesto dochodzi do spiec jakie powstaja gdy tego typu dziecko
poznaje
swiat


> > moja zona w dziecinstwie byla w sytuacji gdzie jej matka pchnela nozem
ojca
>
> Skłonność do powtórzenia tej sytuacji we własnym przypadku, w krytycznej
chwili,
> jest na pewno większa u takiej osoby, niz u kogoś kto nie zaznał takich
doswiadczeń.

przerazasz mnie:(

k.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 14:44:38

Temat: Re: bardzo powazna sprawa
Od: "kanguro" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Machloy-Macchlowicz" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3CD51BF1.901F012E@wp.pl...
> nigdy nie wierzylem (nie zarzekam sie ze bede nadal) ale rozmowa z
psychologiem
> gowno daje !
> takie sprawy zalatwia sie psychotropami w dzisieszych czasach : seronil,
> bioxetin, itp.
> konsultacja z lek. psychiatra

i jak wg ciebie dlugo te prochy trzeba lykac?
rok dwa cale zycie?
mysle ze to sie tak nie da
jesli nawet to jedno z drugim trzeba polaczyc

k


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 14:58:45

Temat: Re: bardzo powazna sprawa - cytaty - ok
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Machloy-Macchlowicz"
> sorry ! to zwykle z rozpedu !

No teraz było pięknie :)
Dzięki za szybką reakcję :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 15:11:03

Temat: Re: bardzo powazna sprawa
Od: Machloy-Macchlowicz <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



kanguro napisał(a):

> Użytkownik "Machloy-Macchlowicz" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:3CD51BF1.901F012E@wp.pl...
> > nigdy nie wierzylem (nie zarzekam sie ze bede nadal) ale rozmowa z
> psychologiem
> > gowno daje !
> > takie sprawy zalatwia sie psychotropami w dzisieszych czasach : seronil,
> > bioxetin, itp.
> > konsultacja z lek. psychiatra
>
> i jak wg ciebie dlugo te prochy trzeba lykac?
> rok dwa cale zycie?
> mysle ze to sie tak nie da
> jesli nawet to jedno z drugim trzeba polaczyc
>
> k

1) jezeli chcesz laczyc jedno z drugim ok ! jedyne co chce ci powiedziec to ze
z takiego stanu (depresja, dalej jak mowisz - schizofrenia) nie wychodzi sie
przy pomocy kaznodziei, ale lekow antydepresyjnych. do psychologa mozesz isc z
dzieckiem, jak mu w szkole nie idzie.
2) jak dlugo dzilaja - to zalezy od organizmu jednemu wystarczy 1 rok, 2 a moze
i wiecej. mam tu na mysli leczenie przez pewien okres czasu, az do ustapienia
(np. depresji - u samobojcow). takie leki psychotropowe dzilaja z pewnym
poslizgiem czasowym, od momentu zazywania 1 tydz. - 1 mies. organizm musi sie
przystosowac. efekty beda na pewno ! ale nie mnie o tym sie wypowiadac, to
ustala fachowiec - psychiatra. ja tylko przedstawiam ci mozliwy wariant i
sygnalizuje ze cos takiego istnieje.
3) kontakt z psychologiem lub psychiatra przez siec jest mozliwy ! cos w
rodzaju czat'u - odplatnie oczywiscie, ale to tylko dla widomosci ze istnieje
cos takiego jak "wirtualna poradnia zdrowia psychicznego" - bezposredni kontakt
jest na powno lepszy

pzdrw
nie lam sie tylko dzialaj, czas pracuje na twoja niekorzysc !
<W.W>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 15:44:55

Temat: Odp: bardzo powazna sprawa
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik kanguro <g...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ab2sjr$63t$...@n...tpi.pl..


> od jakiegos czasu wpadla w stan ktory trudno okreslic
> wszystkie hasla jakie sprawdzalem w encyklopediach
> dotyczace schizofrenii neurastenii depresji zaburzen emocjonalnych pasuja
> zycie z nia staje sie powoli koszmarem
> wybucha gniewem przechodzacym w agresje
> przeklina wtedy, dochodzi do rekoczynow(ja ich nie prowokuje!!!)

Takie objawy swiadcza o schizofrenii?

> a zeby bylo smiesznie to wszystko zaczelo sie od internetu
> a wlasciwie od irca, i teraz jestesmy my jako rodzina karani za to ze
przez
> dziesiec lat
> tego irca nie bylo.

Skads to znam..
Zauwazylam u siebie agresje w momencie gdy cos mam do zalatwienia w necie
lub dogadania z kims i ktos mnie od tego odciaga.Tez potrafie sie wkurzyc na
maxa nie patrzac ze to jest dziecko.Tak samo dzialo sie jak odlaczyl mi sie
net.Teraz juz nad tym panuje,bo zdalam sobie sprawe co wyprawiam i jak sie
to odbija na moich bliskich.Mowia niektory ze nie ma nalogu internetowego
,ja uwazam inaczej.

Pozdrawiam.Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

bez tytulu
internet a tozsamosc
[adv pl] alt.religion.albertanism
ochota na male co nieco
Urodzenie czy nastawienie??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »