| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2006-08-18 22:25:42
Temat: Re: barszcz SosnowskiegoJerzy Nowak wrote:
>> To nie chodzi, co prawda, o pojedyńcze okazy, ale o tempo z jakim się
>> ta roślina z okresu radosnego Gierka rozsiewa... [...]
>
> Za Bieruta i Gomułki jeśli już.
Za Gierka:
http://paluki.tygodnik.pl/paluki/parzy-pl.htm
Pozdrowienia,
Michał
--
Michał Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2006-08-18 23:47:25
Temat: Re: barszcz SosnowskiegoDirko wrote:
> W wiadomości news:ec16t2$n8s$1@nemesis.news.tpi.pl Panslavista
> <p...@w...pl> napisał(a):
>>
>> Trzeba opracowac coś z genetyki i inżynierii, aby go zlikwidować.
>
> Hejka. Zapewniam Cię, że wystarczy tradycyjna kosa. Trzeba
> kilkakrotnie chwaściora skosić niedopuszczając do zakwitnienia. I
> tyle. ;-) Pozdrawiam prymitywnie Ja...cki
a kilka lat temu facet, który kosił barszcz koło drogi nr 4, wylądował w
szpitalu.
nota bene, już próbowali go round-upem, a ten wciąż rośnie i ma się coraz
lepiej.
moon
--
you are what you is
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2006-08-18 23:53:25
Temat: Re: barszcz SosnowskiegoUżytkownik wrote:
> t...@p...onet.pl wrote:
>>>
>
> witam - masz absolutna rację. Barszcz rośnie tylko w niedużych
> skupiskach. Nie rozprzestrzenia się tak łatwo, wymaga bardzo żyznej
> gleby,
no to potok Strążyski w Zakopanem musi mieć wyjątkowo żyzne koryto, haha!
a ten rosnący wzdłuż drogi nr 4 między Krakowem, a Bochnią to juz opanował
całe pola.
i to też nie czarnoziem.
a parzy tylko w okresie kwitnienia. Niech człowiek nie poprawia
> tego, co stworzyła natura.
tego nie stworzyła natura, to stworzył import z ZSRR.
może jeszcze muflony wypuścimy w kieleckiem?
moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2006-08-19 04:32:28
Temat: Re: barszcz SosnowskiegoUżytkownik ""Jan P. Cieciński"" <j...@c...eco.pl> napisał w wiadomości
news:ec1pqc$7gg$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...] Tutaj dodam, że w górach, (Bieszczady, 600m npm) barszcz
> sosnowskiego jest niegroźny - wielokrotnie w celach testowych brałem
> liście do ręki.
Barszcz jest taki sam (+/-) wszedzie. On nie parzy sam w sobie, a jedynie
silnie uczula na swiatlo.
Po pierwsze trzeba wejsc w kontakt z sokiem (np. przy scinaniu), po drugie
trzeba pozwolic substancjom aktwnym wniknac w skore, po trzecie musi byc
sloneczna letnia pogoda i trzeba przebywac na sloncu przez pewien czas -
wtedy poparzenie (mniejsze lub wieksze) gwarantowane. Do tego dochodzi
osobniczna odpornosc danej osoby.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2006-08-19 04:36:03
Temat: Re: barszcz SosnowskiegoUżytkownik "moon" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ec5jn6$bgk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...] nota bene, już próbowali go round-upem, a ten wciąż rośnie i ma się
> coraz lepiej.
Pozbyc sie go latwo, tylko trzeba wiedziec, kiedy sie za to zabrac a
dodatkowo wskazana jest systematycznosc.
Jesli raz doraznie ktos sie wysili i troche pokosi czy popryska, to w
efekcie nic to nie da na dluzsza mete.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2006-08-19 07:13:41
Temat: Re: barszcz Sosnowskiego
Użytkownik "moon" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ec5k2d$fdv$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik wrote:
> > t...@p...onet.pl wrote:
> >>>
> >
> > witam - masz absolutna rację. Barszcz rośnie tylko w niedużych
> > skupiskach. Nie rozprzestrzenia się tak łatwo, wymaga bardzo żyznej
> > gleby,
>
> no to potok Strążyski w Zakopanem musi mieć wyjątkowo żyzne koryto, haha!
Pewnie że ma. Założyli już kanalizację w Zakopanem? I za darmo pozwalają z
niej korzystać? :)
Pozdrawiam, Basia.
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2006-08-19 07:31:44
Temat: Re: barszcz SosnowskiegoMichal Misiurewicz napisał(a):
> Jerzy Nowak wrote:
>
>>> To nie chodzi, co prawda, o pojedyńcze okazy, ale o tempo z jakim się
>>> ta roślina z okresu radosnego Gierka rozsiewa... [...]
>>
>> Za Bieruta i Gomułki jeśli już.
>
> Za Gierka:
Za niego rozpowszechniono go na wielka skalę.
> http://paluki.tygodnik.pl/paluki/parzy-pl.htm
"W Polsce *pojawił się na początku lat siedemdziesiątych*. Przyjechał ze
Związku Radzieckiego, gdzie próbowano go ujarzmić w kołchozach."
Faktycznie zacne i wiarygodne źródło:
"Podczas pisania artykułu wykorzystano materiały z *Gazety Wyborczej* z
19 lipca br. (Aneta Augustyn Zemsta Stalina)"
Bardziej wierzę temu:
cyt.:
"Barszcz Sosnowskiego (Heracleum Sosnovski MANDEN) - oznaczony przez
botaniczkę nazwiskiem Manden, nazwany na cześć prof. Sosnowskiego,
polskiego badacza flory Kaukazu) *sprowadzono do Polski w latach
50-tych*. Jego ojczyzną są góry Kaukaz. *Był przedmiotem badań w 1958
roku w Ogrodzie Roślin Leczniczych Akademii Medycznej we Wrocławiu*. *W
latach 70-tych upowszechniono go na terenie PGR-ów na Podkarpaciu i na
Podhalu* jako roślinę mającą zapewnić dużą ilość paszy dla bydła. Po
upadku PGR-ów roślina ta wymknęła się spod kontroli i jako bardzo
ekspansywny gatunek zajęła setki hektarów gruntów rolnych."
http://www.krosno.lasy.gov.pl/strony/1/i/9.php [zapodane - 2006-08-17 18:47]
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2006-08-20 10:58:47
Temat: Re: barszcz Sosnowskiego>
> Barszcz jest taki sam (+/-) wszedzie. On nie parzy sam w sobie, a jedynie
> silnie uczula na swiatlo.
> Po pierwsze trzeba wejsc w kontakt z sokiem (np. przy scinaniu), po drugie
> trzeba pozwolic substancjom aktwnym wniknac w skore, po trzecie musi byc
> sloneczna letnia pogoda i trzeba przebywac na sloncu przez pewien czas -
> wtedy poparzenie (mniejsze lub wieksze) gwarantowane. Do tego dochodzi
> osobniczna odpornosc danej osoby.
>
Miałam barszcz w ogrodzie. To piękna, imponujących rozmiarów roślina.
Przy ścinaniu poparzyłam się, bąble wyskoczyły dopiero następnego dnia.
Były bezbolesne, na skórze pozostały brązowe plamy. Mąż pracował bez rękawic,
nie został poparzony.
Pozdrawiam, Krystyna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2006-08-20 18:46:17
Temat: Re: barszcz SosnowskiegoUżytkownik <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3d9f.00000041.44e84067@newsgate.onet.pl...
> Miałam barszcz w ogrodzie. To piękna, imponujących rozmiarów roślina.
Zgadza sie :)
> Przy ścinaniu poparzyłam się, bąble wyskoczyły dopiero następnego dnia.
> Były bezbolesne, na skórze pozostały brązowe plamy.
Jednego razu poparzylem sie nieznacznie. Babli nie bylo ale plamy
utrzymywaly sie przez ponad miesiac do dwoch.
Pozniej zniknely bez sladu.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2006-08-21 00:37:37
Temat: Re: barszcz Sosnowskiego
"Bpjea" <b...@...pl (bez x)> wrote in message
news:ecaamh$a85$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik <z...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:3d9f.00000041.44e84067@newsgate.onet.pl...
>
>> Miałam barszcz w ogrodzie. To piękna, imponujących rozmiarów roślina.
>
> Zgadza sie :)
>
>> Przy ścinaniu poparzyłam się, bąble wyskoczyły dopiero następnego dnia.
>> Były bezbolesne, na skórze pozostały brązowe plamy.
>
> Jednego razu poparzylem sie nieznacznie. Babli nie bylo ale plamy
> utrzymywaly sie przez ponad miesiac do dwoch.
> Pozniej zniknely bez sladu.
>
> Pozdrawiam,
> Bpjea
Na wątrobie rozwijają się nadal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |