Data: 2007-06-01 21:46:40
Temat: Re: blad lekarski
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 1 Jun 2007 23:19:32 +0200, Iwona_s wrote:
>> A na kim mają je popełniać?
>> Przepraszam Cię bardzo, ale są takie dziedziny, gdzie wypadki skutkują
>> przykrymi konsekwencjami. Lekarze leczą ludzi, więc to ludzi ich pomyłki
>> dotyczą. Gdyby leczyli deski surfingowe. to popełnialiby błędy dotyczące
>> desek.
> No wlasnie... A tyle sie mowi o zaufaniu do lekarza...oj, naiwny czlowiek,
> naiwny.
Powtórzę: skoro lekarz pracuje z ludźmi, to jego błędy dotyczą ludzi. O
ile je popełni oczywiście. Niestety inaczej się nie da.
Nie rozumiem jednak co ma do tego zaufanie. Jeśli masz zamiar nie ufać
każdemu, kto *może* popełnić błąd, to nie wolno Ci ufać NIKOMU.
[...]
> Jeszcze tu jestem, ale co poniektorzy moi bliscy/znajomi konca swoich
> eksperymentow nie doczekali..., a jeszcze mogliby byc wsrod nas. No coz, zla
> diagnoza, blad w sztuce lekarskiej, niewiedza(?), bezsilnosc, itp. Przeciez
> tak czesto to sie slyszy...
Słyszy się, bo tak obecnie jest poprawnie politycznie. Lekarze są be,
więc trzeba ich przedstawić w jak najgorszym świetle.
Sprawdź sobie ile ludzi ginie co dzień zabitych przez kierowców. Czy ze
względu na to nie wychodzisz z domu? Czy uważasz, że każdy kierowca,
który spowodował wypadek działał w złej wierze i z zamiarem spowodowania
wypadku?
> Moze warto by sie zastanowic, czy odpowiedni ludzie wybieraja zawod lekarza?
Bardzo ciekawe pytanie.
Z własnego doświadczenia mogę napisać, że wybierając kierunek studiów
nie miałem nawet śladu pojęcia w co wchodzę. I tak jest zapewne niemal
zawsze.
Fajnie się czyta Kępińskiego, fajnie się ogląda seriale, fajnie się
słucha opowieści znajomych. Kiedy samemu się trafi w to miejsce
perspektywa nagle się zmienia.
Jak wyobrażasz sobie weryfikację takich wyborów? Psychotesty? Ankiety?
Wywiad rodzinny? Wybacz, ale to kompletnie niedorzeczne.
> Co nimi kieruje?
Ciekawość, chęć robienia czegoś fajnego, niektórym wydaje się, że "mają
misję", niektórzy wybierają studia przez wzgląd na rodzinę. Dokładnie
tak samo, jak na innych kierunkach.
> Czy wiedza, ktora "posiadaja" na studiach jest odpowiednio
> dobra?
Jest taka, jaką zechcą im przekazać nauczyciele, i jaką zechcą
przyswoić. Nauczyciele też bywają różni. Jak wszędzie.
> Czy powinno byc zastosowane gestsze sito u konczacych studia?
Jak sobie to wyobrażasz?
> Czy
> praktyki sa wlasciwie prowadzone?
Praktyki? Praktyki sprowadzają się do pracy jako pielęgniarka w czasie
wakacji przez pierwsze dwa lata, a potem jako nosiciel teczek i wklejacz
wyników przez kolejne trzy. Takie życie.
Chyba, ze masz na myśli zajęcia ze studentami w czasie roku
akademickiego.
Taaak.
Asystent dostaje przydział 10 przestraszonych studentów, którzy nie
nauczyli się niczego na wejściówkę, nie mają pojęcia o dziedzinie, która
mają zgłębiać, i ma ich jej nauczyć praktycznie przez 2 godziny
dziennie. Do tego ogranicza go wiele innych rzeczy. Czasami jest po
dyżurze, czasami musi zrobić dwa pilne wypisy, czasami musi wyjść coś
załatwić (na przykład służbowo)... Jak w każdej szkole. Są lepsi i gorsi
nauczyciele, są lepsi i gorsi uczniowie.
> Moze dluzej powinni byc "pod skrzydlami"
> przelozonych zanim by mogli podejmowac samodzielne decyzje?
Czy nauczyłabyś się prowadzić samochód patrząc na kierowcę? Obojętnie
jak długo?
> Czy zbyt szybko
> nie popadaja w rutyne?
To pewnie zależy od konkretnego człowieka...
>> A pomyłka hydraulika tez może zaowocować śmiercią ludzi.
> Jesli na tej plaszczyznie bedziemy snuli porownania, to az strach wyjsc z
> domu. A wlasciwie to i w domu okazuje sie byc niebezpiecznie;)
Dokładnie to miałem na myśl.
> Akurat nie kazdy czlek moze sobie wybrac lekarza (juz o zaufanym moze tylko
> pomarzyc). Dostanie skierowanie do specjalisty, to idzie tam gdzie go
> skieruja. Myslisz, ze moze grymasic/wybierac?
Może. Tyle, że czasem to kosztuje.
> Rzeczywistosc niestety jest szara i brutalna.
Wiem jak wygląda rzeczywistość. Z obu stron.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
|