« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-07-18 12:09:44
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Margaret" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
news:e9iiit$1rj$1@inews.gazeta.pl...
> Kitka wrote
>
>
>>>czy ja nie piszę po polsku ?? ja nikogo nie cytowałam , lecz ułożyłam
>>>podobne zdanie , naucz się proszę rozróżniać wypowiedzi :))
>
>
> cytowalas Damiana.
Dominika. Względnie Domina. Względnie DJD. Względnie djdomina.
Ale proszę o nienazywanie mnie Damianem. Mam obrzydzenie od przedszkola,
gdzie nazwisko przerobiono mi na imię w wersji "Damian", a imię uznano za
nazwisko.
Pozdrawiam
Dominik Jan Domin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-07-18 12:10:03
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Kitka <b...@p...onet.pl> napisał(a):
> Przecież Ty już wybrałaś stroj dla siebie , u nas szukałas tylko
> potwierdzenia dla swej decyzji.
wahalam sie - z tendencja do sukni krótszej ;-)
> Dla mnie osobiście jeśli chcesz możesz się nawet ubrać w lniane spodnie i
> koszulkę na naramkach , skoro to taka wiejska przytupajka.
dziekuje za przyzwolenie, ale nie skorzystam.
Czy np. na pytanie: czy zjeść schabowy czy zupę też odpowiesz: dla mnie to i
wodę możesz wychlipać?
Dziś
> nosi się bluzki z cekinami , koralikami zlote paski ,złote buty, brokaty ,
i im bardziej sie swieci tym lepiej, a to o ile dobrze pamietam było
> przypisane do strojów raczej karnawałowych, czyż nie tak:))?
nie wiem, złotości nie naszam, więc się nie wypowiem. Za to zgodzę się, że
koraliki, fiubździu i ciężkie tafty właśnie do karnawału mi bardziej pasują.
Nie ma to, jak pani o 12 w południe w 35 stopniowym upale przyobleczona w
gorset na podszewce i ciemną, ciężką spódnicę.
> ..Każdy ubiera się jak chce , nie zwracając na nic uwagi.Na rozmowy
> kwalifikacyjne dziewczyny przychodzą w bluzeczkach na naramkach , z
wielkimi
> dekoltami , mini, sandały ,
i na szczęście do firmy nie-artystycznej na przyjęcie szans mają gdzieś w
okolicach promila (zawierającego napalonego erotomana z brudem za paznokciami)
i myślą że o to chodzi.Na dyskotekę też tak
> samo się ubierają i na randkę wcale nie inaczej.Więc myślę sobie że świat
> idzie do przodu i chyba tak musi być.Ale czy to jest tak do końca dobre ??
hmm - a czy mogłabyś odnieść się do mojego pytania? bo nie wiem, do kogo i o
czym piszesz tak naprawdę.
> Moja rada , ubierz się w to w czym czujesz się najlepiej .
dziękuję za radę. Ubiorę się tak, by było miło mi i gronu życzliwych mi osób
(bez cudzysłowiu) oraz by nie obrazić czyichś uczuć (za wyjątkiem tych,
którym obrazoburcze wydają się przyobleczone rajstopami łydki - ale to nie
mój biznes)
zdrowki
hania
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-07-18 12:10:57
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9ihn7$r50$1@inews.gazeta.pl...
>> O to chodzi, że delikatny szal z koronki rozwiązuje problem, a gorąco
>> wcale nie jest.
>>
>> Sęk w tym, że kultura obowiązuje wszystkich. Także pannę młodą w
>> kościele.
>>
>> DJD
>sęk w tym że dziś panuje moda na rozbieranie a nie ubieranie , więc i panna
>młoda pokaże więcej niż powinna, i nic i nikt jej nie wpowstrzyma:))
Już się w kręgach kościelnych mówi o powrocie funkcji ostiariuszy, którzy
czatowaliby przy drzwiach i nie wpuszczali. Czasem by się przydało.
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-07-18 12:12:12
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Kitka <b...@p...onet.pl> napisał(a):
> > prosze, naucz sie prawidłowo cytowac:)
> >
> >czy ja nie piszę po polsku ?? ja nikogo nie cytowałam , lecz ułożyłam
> >podobne zdanie , naucz się proszę rozróżniać wypowiedzi :))
a kto zarzucał Ci pisanie w innym języku?
Przeczytaj może netykietę, zanim zaczniesz niezvyt trafnie na zarzuty
odpowiadać.
pozdr.Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-07-18 12:12:20
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?
Użytkownik "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9iiuf$oe1$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:e9ihn7$r50$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> O to chodzi, że delikatny szal z koronki rozwiązuje problem, a gorąco
>>> wcale nie jest.
>>>
>>> Sęk w tym, że kultura obowiązuje wszystkich. Także pannę młodą w
>>> kościele.
>>>
>>> DJD
>
>>sęk w tym że dziś panuje moda na rozbieranie a nie ubieranie , więc i
>>panna młoda pokaże więcej niż powinna, i nic i nikt jej nie wpowstrzyma:))
>
> Już się w kręgach kościelnych mówi o powrocie funkcji ostiariuszy, którzy
> czatowaliby przy drzwiach i nie wpuszczali. Czasem by się przydało.
>
> DJD
>
no ale chyba nie w tym problem gdzie znaczek postawimy i czy zacytujemy pół
czy trzy ćwierci kogoś , prawada ?? Domin się nie obraził że dwa wyrazy
zacytowałam hehehe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-07-18 12:13:06
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Hania " <v...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e9i8o1$i0q$1@inews.gazeta.pl...
> Kitka <b...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> jestem za !! dzisiaj brakuje niektórym kobietom , dziewczynom dobrego
> smaku
>> i poczucia elegancji.
>
> innym zaś- wyobraźni i polotu. Nie nazwalabym ładnym widoku sznura pań
> kształtów wszelakich ubranych w jednakowe mundurki.
> Chyba, że wesele ma byc w Chinach
Jednakowe "mundurki" dla panów - niezły jest widok, gdy wszyscy są ubrani w
żakiet (w dzień) i w smoking (wieczorem). Ale panie? Każda inaczej, co nie
znaczy, że nieelegancko.
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-07-18 12:14:47
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Kitka <b...@p...onet.pl> napisał(a):
> no ale chyba nie w tym problem gdzie znaczek postawimy i czy zacytujemy
pół
> czy trzy ćwierci kogoś , prawada ?? Domin się nie obraził że dwa wyrazy
> zacytowałam hehehe
nie, no naprawdę ta netykieta dla Ciebie za długa?
komu odpowiedziałaś powyżej?
pozdr.Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-07-18 12:14:53
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Dnia 2006-07-18 14:12:20 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Kitka* skreślił te oto słowa:
> no ale chyba nie w tym problem gdzie znaczek postawimy i czy zacytujemy pół
> czy trzy ćwierci kogoś , prawada ?? Domin się nie obraził że dwa wyrazy
> zacytowałam hehehe
Dziewczyno. Naucz się normalnie komponowac posty wycinając zbędne cytaty.
No chyba, ze jestes tegoroczną maturzystka z nadania giertychowego - wtedy
nie mamy prawa oczekiwac od Ciebie pewnych zalet umysłu i umiejętności
manualnych.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
Nie obrażaj krokodyla, zanim nie znajdziesz się na drugim
brzegu rzeki /przysłowie afrykańskie/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-07-18 12:16:09
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Dominik Jan Domin <d...@p...onet.pl> napisał(a):
> > innym zaś- wyobraźni i polotu. Nie nazwalabym ładnym widoku sznura pań
> > kształtów wszelakich ubranych w jednakowe mundurki.
> > Chyba, że wesele ma byc w Chinach
>
> Jednakowe "mundurki" dla panów - niezły jest widok, gdy wszyscy są ubrani w
> żakiet (w dzień) i w smoking (wieczorem). Ale panie? Każda inaczej, co nie
> znaczy, że nieelegancko.
a widzisz :) o to mi właśnie chodzi
pozdr.Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-07-18 12:17:46
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Hania " <v...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e9i94n$jna$1@inews.gazeta.pl...
> Poza tym jestem wysoka, rozm. 40 też
> nie świadczy o kosciach kruszynki, w sukniach długich czuje sie po prostu
> duża.
A czy to źle?
>Gdy muszę - zakładam, tu jednak wydaje mi się (w łaśnie odnośnie
> polskiego charakteru wesela: muzyki, konkursów itd.) ze nie bedzie to
> konieczne.
Polski charakter czy disco-polowy? Bo to są dwie różne rzeczy. Tak samo, jak
inna rzeczą od tego jest charakter czysto ludowy.
>> pobliskim kosciele i na podstawie obserwacji mozna bylo wysnuc jeden
> wniosek:
>> elegancka kobieta wyglada elegancko niemal w czymkolwiek, zas nie
>> wszystkie
>> kobiety wcisniete w przyzwoite, przepisowe stroje wygladaly elegancko.
Owszem, ale elegancka kobieta starannie dobiera to "cokolwiek". Ubiór "na
luzie" jest równie starannie dobrany, jak suknia wieczorowa na bal.
Podziwiam umiejętności kobiet pod tym względem, jako facet mam mniej
problemu, bo z góry odpadają wszelkie kolory papugi czy kwatków, a szarości
łatwiej się komponuje do stroju eleganckiego.
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |