Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.task.gda.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!
news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Agnieszka Grucelska" <d...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: była kobieta, nowa kobieta
Date: Mon, 29 Sep 2003 00:53:51 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 47
Message-ID: <bl7om5$5s8$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <bl5b55$s3s$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host-217-172-241-21.gdynia.mm.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1064789510 6024 217.172.241.21 (28 Sep 2003 22:51:50
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 28 Sep 2003 22:51:50 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:231166
Ukryj nagłówki
Znam taka sytuacje, tylko z punktu widzenia twojej nowej kobiety. Bylam w
takie wlasnie sytuacji i powiem Ci jedno..... o zdradznie dowiedzialam sie
przypadkiem - klamstwo ma krotkie nogi, czasami mysle ze wolalabym nigdy nie
dowiedziec sie prawdy i zaluje tego ze ja poznalam... ale ...mysle ze to
musialo nastapic. Lepiej bym to zniosla, gdybym dowiedziala sie o tym w
wyniku szczerej rozmowy z moim chlopakiem - dowiedziala sie o tym od niego.
Wiec mysle ze powinienes o tym powiedziec nowej kobiecie. Przeszlosc ?!...
nie ludz sie, to tylko kwestia czasu jak sie dowie prawdy. Porozmawiaj z
nia, niech pozna twoj punkt widzenia i twoja wersje zdarzen.
powodzenia
Agnieszka
Użytkownik "Jerzy (Dusk)" <d...@v...be> napisał w wiadomości
news:bl5b55$s3s$1@news.onet.pl...
> Ktoś we mnie zasiał ziarno zwątpienia... sam nie wiem co odpowiedzieć;
> rzecz się ma tak: czy facet powinien powiedzieć swojej kobiecie marzeń (są
> takie), z którą teraz bardzo chce być, że poprzednią swoją partnerkę
> zdradził fizycznie i przez to (także przez to) ich związek się rozpadł? (a
> nie tylko, jak na razie jej powiedział, z powodu jego braku deklaracji na
> przyszłość). Gość chce być szczery do końca życia, żadnych już wyskoków,
> bo mu bardzo zależy; mówiłem, że nie wiem, czy powinien jej to ujawniać -
> co to zmieni.
> Ale żeby to nie było takie proste: potencjalnie przyszła i zdradzona znają
> się (a ja znam wszystkich troje), i jest szansa, że była jej napomknie o
> powodzie rozstania - nikła szansa, ale jest. I chyba stąd ten problem, że
> one się znają? (co do mnie, to jestem jak studnia).
> Czy wyznanie prawdy ponad wszystko, czy 'wypadek' już jest nie ważny? Nie
> ma sensu spowiadać się z przeszłości, tego jestem pewiem, lecz w tym
> kontekście, przez tą wzajemną znajomość wszystko się komplikuje, bo niby
> się rozstał, ale nie z powodu tej wymarzonej, choć myślał, żeby do niej
> odejść "bezpośrednio"... no i zdradził jeszcze z kimś innym (to było ponoć
> raz i koniec, nie utrzymuje kontaktu, możemy wykluczyć tą trzecią z
> rozważań).
> Jak to roplątać? (i jeszcze co roplątać):
>
>
>
> --
>
> Jerzy
> ~~~~
> Dobrego pisarza poznaje się bardziej po tym co drze na strzępy, niż po tym
> co drukuje
> ~~~~
> http://duskj.republika.pl
>
|