Ta "dyskusja" wydaje się być bezprzedmiotowa. Aby przystąpić do wymiany
poglądów należy dysponować konkretnymi argumentami w obronie swego zdania.
Agresja zamiast konkretu świadczy o braku przygotowania do tego.
Wracając do meritum czyli do LO w 8 miesięcy. Sądzę, że papier o ukończeniu
można załatwić sobie także po 1 dniu, ale co z tego?
Program nauki w LO jest bardzo obszerny i "rozpisany" jest na 4 lata nie dla
tego, że się tak komuś podoba, tylko dlatego, że na dostateczne opanowanie
materiału należy przeznaczyć określony czas. Inaczej się nie da.
Zmniejszenie czasu np. do 8 miesięcy powoduje, że uczeń zapoznaje się
jedynie z podstawowymi zagadnieniami. Nie może być tu mowy o opanowaniu
materiału z zakresu LO.
To, że wsród "wiernych", którzy nie opanowali tegoż (tu także absolwenci 8
miesięcznego LO) są tacy, z którymi można porozmawiać nie świadczy, że znają
materiał z LO. Co ma do tego przykry fakt, że istotnie wsród licznych
absolwentów wyższych uczelni (także pedagogiki) znajdują się frustraci,
igonranci, kastraci i lesbijki...? Nie świadczy to o tym, że nie przerobili
oni materiału z zakresu danych studiów wyższych tylko o czymś innym...
Reasumując po 8 miesiącach "nauki" nie zna się materiału z 4 lat LO,
podobnie jak np. ukończnie kursu przysposobiającego do zawodu (3 miesiące)
nie daje pełnych kwalifikacji zawodowych.
A.Laskowski
CMPP-P MEN