Data: 2002-12-29 21:30:59
Temat: Re: cefalosporyny
Od: "Marzenna Kielan" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "dradam" <x...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:vdgu0vg6knsqk9eidagsnu25p2ojf95a1m@4ax.com...
> Ja osobiscie nie mam najmniejszych skrepowan wyciagajac to tomisko z
> szuflady i stwierdzajac do pacjenta : " moja pamiec stala sie ostatnio
> bardzo kiepska i pamietam tylko pol tej ksiazki". Pacjent oczywiscie
> sie smieje, a ja wiem, ze docenia on moja starannosc w doborze leku
> czy dawki.
Ladne :-) Ja tez stosuje te technike, ale u mnie to zadna "zasluga" a raczej
specyfika wykonywanego zawodu. Udawanie, ze wiem co to jest "caudal
peduncle" podczas tlumaczenia mogloby zaowocowac z_u_p_e_l_n_i_e nowymi
czesciami rybiego ciala ;-)
Wracajac jednak do tematu, chcialam tylko podkreslic, ze znacznie wiecej
zaufania mam do lekarza, ktory szuka, sprawdza a czasem mowi "to byla bledna
metoda, zmienmy ja i nie brnijmy w to dalej". Bladzimy wszyscy ale w uporze
trwaja tylko osly.
Musze przestac chyba Cie czytac dradam, bo zaczynam sie robic zazdrosna o te
"kanadyjskie praktyki" ;-) My doczekamy sie ich pewnie wtedy, gdy ja zblize
sie do wieku emerytalnego. Niby to juz nie jest az tak dlugo, ale mimo
wszystko ..... ;-)
Pozdrawiam
Marzenna
|