Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "jh" <n...@s...com>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: ciągły ból głowy u 5-letniego dziecka
Date: Fri, 2 Jan 2009 13:14:18 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 27
Message-ID: <gjl0el$h4$1@inews.gazeta.pl>
References: <5...@o...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: kl1-170.kielce.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1230898453 548 193.19.124.170 (2 Jan 2009 12:14:13 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 2 Jan 2009 12:14:13 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-User: jh0909
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:253063
Ukryj nagłówki
> Syn (prawie 5 lat) od około 3 miesięcy skarży się na ból głowy.
Zupełnie niemedycznie... Z własnego ojscowskiego doświadczenia - jeśli dziecko
dopiero od niedawna jest w przedszkolu, to możliwe, że np. "załapało" jakiegoś
wirusika, na który jeszcze nie jest odporne - wcześniej nie miało z tym
kontaktu. Nasz jak trafił do żłobka, to tydzień później leżał w szpitalu. Po
wyjściu kolejne dwa w przedszkolu i znowu szpital. Teraz jest starszy (3.5 roku,
od września w przedszkolu) i na początku roku (przed)szkolnego też miał różne
niepokojące objawy. Był przyzwyczajony do sypiania w dzień, w tym przedszkolu
dzieci jedynie leżakują, bez spania, więc był zmęczony, apatyczny, drażliwy. Też
narzekał na główkę, brzuszek. Przez pewien czas nawet bardzo. Okazało się, że to
przyczynił się do tego dziecięcy stres. Dokuczało mu jedno dziecko. Zwróciłem
wychowawczyni uwagę na to, żeby przypilnowała. Efekt - od kilkunastu dni synek
sam pyta, czy pójdzie dziś do przedszkola. Jest inny, radosny w drodze do
przedszkola, anie smutny i małomówny jak wcześniej.
Czasem przyczynę łatwiej namierzyć rozmowami, analizą tego, czy dziecko jest
wypoczęte, czy jada o stałych porach, czy nie jada jakichś rzeczy, które je
uczulają itd. Oczywiście absolutnie nie ma co lekceważyć badań, ale zanim
rodzice sami popadną w stres i paranoję wyszukiwania możliwych chorób warto
spróbować od tych banałów - zmęczenia, snu, jedzenia, dziecięcych problemów,
ba - nawet poduszki i łóżka, temperatury i wilgotności w domu (bez względu na
porę roku polecam nawilżacz średniokroplisty z jonizatorem powietrza - odkąd
używam synek przestał kasłać nocą, widocznie było za sucho w domu, wysypia się).
Jacek
|