Strona główna Grupy pl.sci.medycyna ciąża a prześwietlenie kręgosłupa

Grupy

Szukaj w grupach

 

ciąża a prześwietlenie kręgosłupa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-01-12 19:53:23

Temat: ciąża a prześwietlenie kręgosłupa
Od: paweł <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
Żona tydzień temu dowiedziała się podczas badania u ginekologa,
że jest w 9 tygodniu ciąży. Było to około tygodnia temu.
Dziś rano uswiadomiliśmy sobie, że w 3 tygodniu ciąży żona
miała prześwietlenie kręgosłupa, które musiało być powtórzone
i było wykonane w 4 tygodniu ciąży /żona nie wiedziała wtedy, że jest w
ciąży/.
Z internetu dowiedziałem się dzisiaj, że jest to bardzo niekorzystne
dla kobiety. Następną wizytę ma wyznaczoną na 1 lutego.
Czy ma iść do lekarza natychmiast żeby go poinformować o prześwietleniu czy
czy czekać spokojnie na wizytę.
W badaniu usg w 9 miesiącu ciąży lekarz stwierdził, że dzidziuś
rozwija się książkowo.
Czy ktoś wie jakie mogą być konsekwencje takiej głupoty rodziców,
i co można ewentualnie w tej kwestii zrobić ?
Pozdrawiam
pka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-01-12 21:30:42

Temat: Re: ciąża a prześwietlenie kręgosłupa
Od: Piotr <e...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

1. Spokojnie czekać na kolejną wizytę. Prawdopodobieństwo skutków
ubocznych jest trudne do oszacowania, ale przy pojedyńczej ekspozycji
bliskie zeru. Nie można też mówić za bardzo o waszej głupocie, skoro nie
wiedzieliście (nikt nie mógł wiedzieć), że żona jest w ciąży. Takie
historie się zdarzają. Skoro dziecko rozwija się prawidłowo, to po
prostu należy się cieszyć z tego faktu i tyle :-).

2. W przypadku dokonanej ekspozycji na czynniki fizyczne (jak RTG), czy
chemiczne mogące uszkodzić płód nie można zrobić dla niego absolutnie
NIC (poza unikaniem ich na przyszłość). Ewentualnych uszkodzeń, które
mogą nastąpić, nie można odwrócić w żaden sposób. Nie ma też żadnej
możliwości łagodzenia skutków dokonanych uszkodzeń.

Pozdrawiam
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-01-12 21:48:14

Temat: Re: ciąża a prześwietlenie kręgosłupa
Od: "siliana" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr" <e...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dq6hqp$3pm$1@inews.gazeta.pl...
> 1. Spokojnie czekać na kolejną wizytę. Prawdopodobieństwo skutków
> ubocznych jest trudne do oszacowania, ale przy pojedyńczej ekspozycji
> bliskie zeru. Nie można też mówić za bardzo o waszej głupocie, skoro nie
> wiedzieliście (nikt nie mógł wiedzieć), że żona jest w ciąży. Takie
> historie się zdarzają. Skoro dziecko rozwija się prawidłowo, to po prostu
> należy się cieszyć z tego faktu i tyle :-).

w dobrych placowkach sami pilnuja i pytaja o date ostaniej @ i sa wywieszki,
zeby w II fazie cyklu nie robic, jak sie wspolzylo. ale nie ma co sie juz
nad tym rozwodzic, bo juz sie stalo. dzialanie rtg na plod to chyba nie jest
kwestia tego, ze bedzie sie zle rozwijac, czegos mu zabraknie, czy cos sie
opozni. to chyba ew. zwiekszenie "szansy" np. na raka kiedys tam w
przyszlosci. kilka moich kolezanek robilo rtg w ciazy i po dzieciach nie nie
widac.

>
> 2. W przypadku dokonanej ekspozycji na czynniki fizyczne (jak RTG), czy
> chemiczne mogące uszkodzić płód nie można zrobić dla niego absolutnie NIC
> (poza unikaniem ich na przyszłość). Ewentualnych uszkodzeń, które mogą
> nastąpić, nie można odwrócić w żaden sposób. Nie ma też żadnej możliwości
> łagodzenia skutków dokonanych uszkodzeń.

otoz to, jakby sie cos mialo stac, to juz nic nie pomoze, nie ma sensu isc
do lekarza z tym. ale duza szansa, ze nic sie nie stalo.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-01-13 05:54:08

Temat: Re: ciąża a prześwietlenie kręgosłupa
Od: paweł <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bardzo dziękuję za Wasz odpowiedzi.
Pozdrawiam
pka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-01-13 22:02:30

Temat: Re: ciąża a prześwietlenie kręgosłupa
Od: "NOA" <magda_rn@CIACHO_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

Pawel, ja robilam przeswietlenie bedac w ciazy,
tez nie wiedzialam, ze jestem.
Tylko ja najpierw szczeka a potem zatoki,
ale pani w rentgenie nie dala mi fartucha ochronnego.
Tez bardzo sie martwilam, na domiar zlego latalam samolotem,
bralam leki uspakajajace (przez to latanie bo sie kurcze strasznie balam)
a potem antybiotyk bo mialam chore zatoki.
Jak sie okazalo, ze jestem w ciazy,
nie moglam pozbyc sie wyrzutow sumienia,
bo dlugo czekalismy na to dziecko.
Teraz jestem w 8 miesiacu, mialam kilka razy robione usg,
jedno trojwymiarowe, jak do tej pory wszystko bylo ok.
Maly sie wscieka, ze czasami nie moge siedziec, lezec ani chodzic.
Bedzie dobrze.
Najgorsze to sie zamartwiac.
Rozmawialam z lekarzem na temat moich ''grzechow''
ktore popelnilam i zabronil mi sie martwic,
stwierdzil, ze prawdopodobienstwo,
ze cos bedzie nie tak jest minimalne i takie samo gdybym nie robila zadnej z
tych rzeczy.

Pozdrawiam
Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak Michael Jackson utrzymuje biala skore?
Rozstępy
Zatoki i brak patetu
białkomocz
wyciek z piersi u kobiet

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »